Tytuł: No Place is Safe

Niedługo przyszło się Kolosowi i jego mieszkańcom cieszyć tropikalnym rajem i gościnnością planety Aeos. Najwyższy Porządek bardzo szybko odnalazł bowiem nowy dom naszych bohaterów i wystawił im nakaz eksmisji ze skutkiem natychmiastowym.

Za szybko, za łatwo

Tym samym dostrzegamy, że twórcy zaczynają się wyraźnie spieszyć. Oczywiście odnalezienie naszych bohaterów było tylko kwestią czasu, aczkolwiek żałuję, że nie dostali trochę więcej czasu na bliższe poznanie Aeos i jej mieszkańców. Na ten cel z radością poświęciłbym co najmniej 2-3 jałowe odcinki, których do tej pory nie brakowało.

Inna sprawa, że Najwyższy Porządek odnalazł Kolosa zbyt łatwo. Ot, wysłał  kilka sond (które wydają się znacznie większym zagrożeniem dla przeciwnika, niż 99% myśliwców TIE) i wystarczyło. Skoro z tym poszło im tak łatwo, zastanawiające jest, że odnajdywanie baz Ruchu oporu idzie znacznie bardziej… opornie (sic!). Także ten jeden aspekt nie przypadł mi do gustu.

W końcu jak należy!

Na szczęście znalazły się też rzeczy, które działały całkiem dobrze. W końcu jak należy prezentowały się chociażby potyczki myśliwców. Sporo się działo, więc czuło się ich dynamikę, stawka była wysoka, także zaczęły się pojawiać szczątkowe emocje, a że coraz więcej maszyn ulegało zniszczeniu, to i poziom realizmu poszedł w górę.

Szkoda tylko, że maszyny Asów, czy ogólnie pozytywni bohaterowie wciąż zdają się być nietykalni. Ani przez moment nie czuło się, że ktokolwiek z ekipy Kolosa może ucierpieć, a szkoda, bo strata jednego, czy dwóch mniej ważnych Asów, mogłaby mieć zbawienny wpływ na historię. No ale może jeszcze się na to doczekamy (choć raczej nie zamierzam wstrzymywać oddechu w oczekiwaniu na to).

Awans Tam

Wraz z Najwyższym Porządkiem i jego myśliwcami, powrócił także wątek Tam. I o ile początkowo był on najciekawszym, co działo się w 2. sezonie Ruchu oporu, tak teraz, wobec rosnącego poziomu odcinków, zaczynam odczuwać pewne zmęczenie tą częścią historii. Dziewczyna niby cały czas jest dręczona poważnymi wątpliwościami i nie zachowuje się jak przykładny żołnierz Najwyższego Porządku, ale dziwnym sposobem i tak zbiera kolejne pochwały i awanse.

Jej powietrzna konfrontacja z Kazem miała w teorii być punktem kulminacyjnym całego odcinka, ale w moim odczuciu zawiodła i nie zapewniła należytych emocji. Mam nadzieję, że ostateczne rozwiązanie wątku Tam wypadnie lepiej, bo przyznam szczerze, że liczyłem na coś więcej.

Tym niemniej Star Wars Resistance S02E16 był kolejnym solidnym odcinkiem, na który nie żal poświęcić tych dwudziestu kilku minut swego czasu.

RECENZJE POPRZEDNICH ODCINKÓW:

Na koniec przypominamy recenzje poprzednich odcinków:

Oraz wszystkich odcinków poprzedniego sezonu: