Tytuł: The New Trooper
Przy okazji przynajmniej kilku odcinków Ruchu Oporu nowa animacja bardzo przypominała nam Rebeliantów. Tak było i tym razem gdyż Kaz, podobnie jak wcześniej wielokrotnie robili to Ezra, Kanan czy Rex, przywdział zbroję szturmowca.
Nowy szturmowiec
Samo zdobycie zbroi było wielce naciągane i znów w bardzo kiepskim świetle postawiło elitarne oddziały Najwyższego Porządku. No ale tutaj akurat nie to było najważniejsze, więc można na fakt ten przymknąć litościwie oko. Ważniejsze jest bowiem, jak sam Kaz wypadł pod szturmową przykrywką.
Niestety nie najlepiej. Sami szturmowcy, pomimo całego swego szkolenia i warunkowania, pozostali tak samo niewydarzeni, jak za czasów Imperium, a mimo to Kaz i tak zdołał od nich odstawać. O ile w przypadku Rebeliantów, twórcy mieli jeszcze na tyle przyzwoitości, by przynajmniej udawać, że każda kolejna infiltracja imperialnej placówki była niebezpieczna, tak tutaj, barwiąc akcję humorystyczną (chyba tylko w ich opinii) nieporadnością i niezdarnością Kaza, zupełnie nie trafili z klimatem tego odcinka. A mogło (i powinno) być dużo lepiej.
Zgrzyt w ekipie
Ciekawym, choć też typowo dla serialu uproszczonym wątkiem, okazał się zgrzyt w ekipie Yeagera. Punktem zapalnym był Najwyższy Porządek i to, co oznacza jego wzmożona obecność na platformie Colossus. O ile Jarek i Kaz mają na ich temat jednoznaczne zdanie, a Neeku jest to doskonale obojętne, o tyle już Tam uważa, że komandor Pyre i jego ludzie, mimo okazjonalnej nadgorliwości, robią dobrą robotę.
Wątek ten, gdyby dostał odpowiednio dużo czasu, mógłby rozwinąć się w coś naprawdę interesującego, wszak nie co dzień dostajemy bohaterów, którzy z przekonaniem są w stanie bronić czy to Imperium, czy też Najwyższego Porządku. Niestety także w tej kwestii fabuła pójdzie pewnie mocno na skróty i nie będzie zgłębiać kwestii dylematów moralnych i światopoglądu innego, niż rebeliancki. Dlatego też Tam już niebawem na własnej skórze przekona się, jak wyglądają najwyższe porządki, a wtedy wszyscy będą już zgodni i będę mogli rozpocząć walkę o swój dom.
A dlaczego na grafice widzimy Opeepita? Ano dlatego, że od dawna mu się to należało, a w Star Wars Resistance S01E16 po raz kolejny dowiódł, że jest najbardziej uroczym obcym spośród wszystkich, którzy przewijają się w tle głównej historii.
RECENZJE POPRZEDNICH ODCINKÓW:
Na koniec tradycyjnie zapraszamy do recenzji poprzednich odcinków:
- Star Wars: Resistance S01E01-02
- Star Wars: Resistance S01E03
- Star Wars: Resistance S01E04
- Star Wars: Resistance S01E05
- Star Wars: Resistance S01E06
- Star Wars: Resistance S01E07
- Star Wars: Resistance S01E08
- Star Wars: Resistance S01E09
- Star Wars: Resistance S01E10
- Star Wars: Resistance S01E11
- Star Wars: Resistance S01E12
- Star Wars: Resistance S01E13
- Star Wars: Resistance S01E14
- Star Wars: Resistance S01E15