Tytuł: Secrets and Holograms

Tym razem wyjątkowo długo trwało zanim zabrałem się do recenzowania najnowszego odcinka Ruchu Oporu. Z reguły coś takiego oznacza, że recenzowany materiał był wyjątkowo słaby i dlatego nie miałem motywacji, by o nim pisać. Na szczęście w tym przypadku ta zasada zupełnie nie ma zastosowania. Star Wars Resistance S01E10 okazał się bowiem jednym z najlepszych odcinków, jakie zobaczyliśmy.

Long Live the Empire

Złożyło się na to kilka rzeczy, ale dla mnie w największej mierze zawdzięczamy do „trupowi” odnalezionemu w szafie jednego z bohaterów. I to niemal dosłownie. Okazało się, że baza Colossus stała się nowym domem dla byłego imperialnego oficera. Ranga kapitana, jaką widzimy na ukrywanym w szafie mundurze nie jest może najwyższa, tym niemniej sam fakt imperialnej przeszłości w galaktyce wciąż jeszcze kształtowanej przez Nową Republikę i jej ideały, raczej mile widziany nie będzie.

Pytanie tylko, czy ujawniona własnie tajemnica będzie miała dla fabuły oraz samego zainteresowanego jakieś konsekwencje, czy też pozostanie ciekawostką i smaczkiem dla zagorzałych fanów. Tego nie wiem, ale na pewno od razu jestem bardziej ciekaw historii byłego imperialnego kapitana i mam nadzieję, że niebawem będzie nam dane ją poznać.

Tora Tora Torra

Na tapetę powróciła też Torra Doza, która coraz swobodniej czuje się w towarzystwie Kaza i spędza z nim coraz więcej czasu. Ale owocuje to także tym, że coraz większą uwagę przykłada do jego szemranych aktywności. Oczywiście dodanie dwa do dwóch raczej wiele czasu jej nie zajmie, a jedyną niewiadomą pozostanie jej reakcja. Tutaj również może być całkiem ciekawie, szczególnie mając na uwadze, że jej ojciec jest coraz bliższy układu z Najwyższym Porządkiem.

Torra miała w najnowszym odcinku jeszcze jedną zasługę. Wprowadziła nieco więcej asów. Po raz pierwszy od dawna zobaczyliśmy ich wszystkich razem, a co ciekawsze (bo nie zdarzyło się to chyba nigdy wcześniej) swoje kwestie dostało kilkoro z nich. Mimo to wciąż brakuje mi ich czynniejszego wpływu na wydarzenia przedstawiane w Star Wars: Resistance. Uważam tez, że brakuje tematyki wyścigów, która miała być jednym z kół napędowych serialu.

Ale nie ma co narzekać, bo w końcu dostałem odcinek, który był w stanie mnie zainteresować i który sprawił, że na kolejne zaczynam czekać z czymś na kształt niecierpliwości. Trochę to trwało, ale ważne, że w końcu się to stało.

RECENZJE POPRZEDNICH ODCINKÓW:

Na koniec tradycyjnie zapraszamy do recenzji poprzednich odcinków: