Odcinek 9: Przeprawa

Zeszłotygodniowy, półmetkowy finał dał mi nadzieję, że Parszywa zgraja może być lepsza, ale też nie zdołał odpowiedzieć ja kilka palących pytań, wobec czego do kolejnego odcinka podchodziłem z bardzo dużą rezerwą i niemal zerowymi oczekiwaniami. Jak się okazało bardzo słusznie.

Po co nam to?

Okazało się, że dostaliśmy kolejny zapychacz, to tego jeden ze słabszych, nie widzę więc najmniejszej potrzeby i sensu w rozpisywaniu się o nim. Będzie to zatem zdecydowanie najkrótsza recenzja/streszczenie, jakie kiedykolwiek napisałem.

Zgraja rusza na kolejną misję od Cid. Zgraja wpada w tarapaty. Zgrai udaje się wyjść cało z kłopotów. Omega jest smutna, bo nie lubi zmian i tęskni za Echo – ojej. Nie ma innych strat w ludziach, ani sprzęcie… Stop wróć, w sprzęcie ubytek jednak jest. No cóż, bywa.

Koniec

Poprzednie recenzje