Przedstawiam najlepsze MOIM ZDANIEM momenty siódmego, czyli ostatniego sezonu Wojen Klonów. Nie jest to żaden ranking, tylko jedynie wymienienie, kolejność jest więc przypadkowa.
Oczywiście poniższe zestawienie zawiera spojlery siódmego sezonu TCW! Czytasz więc na własną odpowiedzialność.
Rozkaz 66
Zapewne wielu fanów przez lata żałowało, że twórcy nie pokazali nam Rozkazu 66 z perspektywy Ahsoki Tano, czy kapitana (teraz już komandora) Rexa, zwłaszcza po tym, jak widzieliśmy obie te postacie w serialu Rebelianci. Siódmy sezon TCW daje nam to na tacy. Rozkaz zostaje wydany w odcinku Shattered, a wątek ten jest kontynuowany również w odcinku Victory and Death. Trzeba przyznać, że moment wydania rzeczonego rozkazu wyciska łzy z oczu. Ahsoka przekonała się na własnej skórze, że słowa Maula zaczynają się urzeczywistniać, a ona sama czuje, że z Anakinem dzieje się coś złego. Rozkaz 66 był dla niej zarówno wielkim ciosem, jak i testem umiejętności i charakteru. Ahsoka nie zwątpiła w swojego przyjaciela Rexa i walczyła o niego, nawet po tym gdy ten próbował ją zabić. Podobał mi się Rex i jego walka z chipem przez kilka sekund i to, jak zdążył nakierować Ahsokę na trop dotyczący chipa właśnie. Wzruszające jest załamanie Rexa w trackie próby ucieczki z krążownika, to w jak patowej sytuacji się znalazł, po wyjęciu chipa z głowy nie chciał zabijać już Ashoki, ale nie chciał również zabijać swoich braci. Jego łzy mówiły więcej niż tysiąc słów.
Pojedynek Ahsoki z Maulem
Coś na co czekali wszyscy fani Star Wars, którzy obejrzeli zwiastun ostatniego sezonu. Analogicznie do wyższego punktu, tutaj również można było się domyślić jak to się wszystko skończy, ale i tak wszyscy oglądaliśmy pojedynek z zapartym tchem. Można powiedzieć, że dostaliśmy 2 pojedynki w jednym. Pierwszy był na słowa. Wówczas Maul powiedział Ahsoce o swojej wizji, o tym, że Republika upadnie. Mówił to z wielkim przekonaniem, można nawet strachem, starał się nie dopuścić do spełnienia się tej wizji, próbując zwabić na Mandalorę Skywalkera, lecz zjawiła się Tano. Podobało mi się przerażenie na twarzy Ahsoki, gdy Maul przedstawił jej swoją wizję i to, że przez chwilę miała ochotę do niego dołączyć, jednak, jak wiemy ostatecznie tego nie zrobiła, gdy Maul powiedział jej, że to Anakin zostanie nowym uczniem Sidiousa.
Po tej pełnej emocji rozmowie dostaliśmy pojedynek na miecze świetlne, okraszony znakomitą muzyką, barwą zimnych, mrocznych kolorów na ekranie oraz świetnym otoczeniem. Wszystko w tym pojedynku było doskonałe, choreografia była bardzo dobra, a sam pojedynek momentami przypominał słynną walkę na Naboo w Mrocznym Widmie. Dobra była również szala zwycięstwa w tym pojedynku, aby ostatecznie, po ekscytującej walce przechylić się na stronę Ahsoki Tano.
Vader
Jest on obecny w zaledwie jednej scenie, ale scena z jego udziałem spina Wojny Klonów z Zemstą Sithów piękną klamrą. W scenie tej nie pada żadne słowo, jest ona bardzo tajemnicza i chyba w tym tkwi jej urok. Nie wiemy w jakim dokładnie celu Vader udał się na planetę, na której rozbił się Venator z żołnierzami z 501. Legionu. Czy chciał po prostu zbadać miejsce katastrofy? A może chciał się dowiedzieć, czy Ahsoka przeżyła? W końcu, kiedy Vader odnajduje miecz świetlny Ahoski opuszcza miejsce katastrofy. Możemy się tego jedynie domyślać
Odnalezienie Echo
Świetne nawiązanie do poprzednich sezonów Wojen Klonów. Podobało mi się przywrócenie do żywych jednego z głównych i najbardziej lubianych klonów w animacji. Razem z Fivesem tworzyli przez wiele odcinków fajny duet i aż żal było patrzeć jak po kolei umierali. Odnalezienie swojego brata wywołało u Rexa poczucie radości, ale także smutku – z uwagi na to co Separatyści z nim zrobili. Echo stał się klon naprawdę wyjątkowym, a jego przypadek jest ciekawy. Jego umysł był wykorzystywany przez Separatystów do przewidywania kolejnych posunięć Wielkiej Armii Republiki. Po uwolnieniu stał się czymś w rodzaju cyborga z paroma protezami zamiast kończyn.
Chwile z Oddziałem 99.
Ekipa zwana Bad Batch to powiew świeżości. Nie jest to po prostu kolejny oddział klonów, tylko drużyna złożona z klonów z mutacjami genetycznymi. Każdy z nich miał inne, nadzwyczajne zdolności, a sama ekipa była niezwykle zgrana i skuteczna, czym zadziwili nawet Anakina Skywalkera. Po pierwszych kilku odcinkach, w których wystąpili można odnieść wrażenie, że są to komandosi z prawdziwego zdarzenia. Trzeba im oddać również to, że bez nich Republika mogłaby nie wygrać bitwy o Anaxes. Podobać się mógł również koniec pierwszego arcu, gdy Echo decyduje się dołączyć do Oddziału 99. To pokazuje, że każdy człowiek, choćby nie wiem jak odstający od reszty, zawsze znajdzie swoje miejsce na świecie.
Ahsoka i Rex nad grobami
Ostatnia scena w serialu z udziałem tej dwójki naprawdę wyciska łzy z oczu. Tak samo jak w scenie z Vaderem, tutaj również nie pada żadne słowo, to nawet dobrze, bo to co widzimy mówi nam wszystko. Widać w tej scenie prawdziwy ból i rozpacz, życiowy dramat. Załamanie tak lubianej przez fanów dwójki, którzy musieli poświęcić klony, by ratować siebie. Można się domyślić co Ahsoka czuła w tej chwili, że to nie tak powinno być, nie tak miała się zakończyć ta misja. Na jej twarzy – kiedy patrzy na groby poległych żołnierzy i rozstaje się ze swoim mieczem świetlnym – widnieje wielki strach o przyszłość, a jej rozstanie z bronią Jedi sugeruje chęć ukrycia. To wszystko sprawia, że jest to jedna z najbardziej wzruszających scen w serialu.
Ponowne spotkanie
Kolejna scena z tych, na które przed premierą sezonu wszyscy czekali – ponowne spotkanie Anakina Skywalkera z Ahsoką Tano. Cieszyłem się w tamtym momencie, bo ta rewelacyjna dwójka znowu była razem. Ale czułem też smutek, bo wiedziałem, że to ostatnie spotkanie Ahsoki z Anakinem Skywalkerem przed jego przejściem na ciemną stronę mocy. I chyba w tym cały urok tej sceny.
To było również ponowne spotkanie Ahsoki z klonami, którzy bardzo ją lubią, szanują i nie zapomnieli jej zasług, świadczą o tym ich saluty i nazywanie Ahsoki komandorem, gdy tylko ją mijali. Bardzo czekałem na powrót Ahsoki ,,do akcji”, aż w końcu dostanie swoje miecze świetlne. I muszę przyznać, że na tym również się nie zawiodłem.
Rozmowa Ahsoki z Obi-Wanem
Jakoś tam mam, że lubię powiązania, lubię jak coś się pokrywa, łączy ze sobą. Tak jak w tym przypadku akcja Wojen Klonów – a dokładniej Oblężenia Mandalory – z wydarzeniami z Zemsty Sithów. Moment, w którym Obi-Wan mówi Ahsoce o śmierci Dooku i o tym jakie zadanie Anakinowi zleciła Najwyższa Rada Jedi to dla mnie prawdziwy smaczek, któy daje nam również szersze spojrzenie na trzeci epizod sagi, możemy dowiedzieć się czegoś więcej m.in o przemyśleniach Obi-Wana na temat Anakina i motywów zabicia przez niego Dooku – jak wiemy, w filmie takie przemyślenia Kenobiego nie są pokazane. Dowiadujemy się również, że misja schwytania Maula jest jeszcze ważniejsza niż mogłoby się wcześniej wydawać. To od niej zależało również poznanie infromacji o osobie zwanej Darthem Sidiousem.
Easter eggi
Tak jak przypadku Bad Batch, nie mówię o jednym momencie, lecz o wielu, ale zaliczam to do jednego punktu. Warto o tym wspomnieć, bo w siódmym sezonie Wojen Klonów było mnóstwo easter eggów nawiązujących do znanych elementów z innych gwiezdnowojennych produkcji. Było ich tak wiele, że nie sposób wymienić wszystkie. Jest mnóstwo fajnych easter eggów w całym sezonie, ale wymienię moim zdaniem najfajniejsze.
#1 Maul proponuje Ahsoce współpracę i wyciąga do niej rękę. Przypomina to moment, w którym Kylo Ren zaoferował to samo Rey w Ostatnim Jedi.
#2 Maul mając wielką przewagę nad Ahsoką, która straciła swoje miecze mówi do niej, że albo się do niego przyłączy, albo zginie. Nawiązuje to do słów Vadera z Imperium Kontratakuje który zapewniał Palpatine’a, że Luke albo przejdzie na ciemną stronę, albo zginie.
#3 Nawiązanie trzecie, to nie słowa, lecz to co widzimy. Albo raczej kogo widzimy, chodzi o Drydena Vosa – lidera Szkarłatnego Świtu, który był pod wpływem Maula. Poznaliśmy go w filmie Han Solo. Widzimy go na hologramie w trakcie narady Kolektywu Cienia. Dzięki temu, postać Vosa w filmie Solo nie wydaje się być tam dodana na siłę i widać, że ma on bardziej złożoną historię.
#4 Przesłuchanie Jesse’ego przez Maula. Ciekawy smaczek nawiązujący do przesłuchania, które Kylo Ren zrobił Dameronowi w Przebudzeniu mocy. Tym samym dowiedzieliśmy się, że umiejętność przesluchiwania w ten sposób była obecna na długo przed wydarzeniami z Trylogii Sequeli.
Oczywiście w tych 12 odcinkach było o wiele więcej fajnych momentów, ale wymieniłem moim zdaniem najlepsze. A jakie są Wasze ulubione momenty siódmego sezonu Wojen Klonów? Zachęcam do dzielenia się swoimi typami.
Recenzje odcinków
Poniżej znajdziecie linki do recenzji wszystkich odcinków 7. sezonu Wojen Klonów