Tytuł: Poe Dameron 031
Scenariusz: Charles Soule
Rysunki: Angel Unzueta
Historia: The Awakening, part VI

Oto i on! Ostatni zeszyt serii Poe Dameron i zwieńczenie historii The Awakening, o tyle istotnej, że jako jedynej rozgrywającej się po wydarzeniach Ostatniego Jedi. Sama historia, podobnie jak cała seria, miała zarówno momenty słabiutkie, jak i bardzo dobre. Na szczęście najlepszy pilot Ruchu Oporu pożegnał się z czytelnikami całkiem pozytywnie i pozostawił po sobie niezłe wrażenie.

This is how we fight

Pamiętacie zmianę, którą dało się zauważyć w zachowaniu i podejściu Poego Damerona pod koniec Epizodu VIII? Mnie niezbyt ona przekonała i wydawała mi się trochę wymuszona. No ale stała się faktem, więc musiałem ją zaakceptować. Ale w komiksie Poe Dameron 031 nasz tytułowy bohater znów poniekąd powraca do tego, co zna i umie najlepiej. Sprowadza się to do tego, że bez zastanowienia rusza do akcji gotów stawiać na szali życie nie tylko swoje, ale i wszystkich wokół (czyli na tym etapie całego Ruchu oporu).

„Yes, Poe, you’re a pilot, and I’m an old woman who has to rally a galaxy against impossible odds. For the third time.” – Generał Organa

„General, this is how you do it. You think the First Order would go rescue four pilots? Hell no. And that’s everything The Resistance stands for. We won’t just tell the rest of the galaxy who we are, general. We’ll show’em. Join the Resistance… and no one gets left behind.” – Poe Dameron

I byłaby to dla mnie jawna niekonsekwencja przy kreowaniu i rozwijaniu postaci, gdyby nie sposób, w jaki, wyniesiony ponownie do rangi komandora, Poe Dameron potrafił zbić argumenty generał Organy. Dowiódł tym samym, że wbrew temu co można było myśleć, przynajmniej część nauk Lei gdzieś tam mu w głowie została i faktycznie może w przyszłości stać się przywódcą, na którego Ruch oporu zasługuje i którego potrzebuje.

Nie bądźmy obojętni

Prawda jest jednak taka, że mimo tego, co napisałem powyżej, dalsze losy Poego Damerona są mi raczej obojętne. Tym bardziej, że pamiętając zachowawcze podejście J.J. Abrarmsa do Przebudzenia Mocy, dość łatwo można przewidzieć, co będzie działo się z nim w Epizodzie IX. Na szczęście w serii pojawili się inni bohaterowie, którym pewnie nie tylko ja będę kibicował i których dalsze przygody bardzo mnie ciekawią.

Jest to przede wszystkim Eskadra Czarnych, która w ostatnim numerze potwierdziła, że była jednym z najmocniejszych elementów całej serii. Pozostaje tylko żałować, że tak późno zaczęli odgrywać naprawdę znaczącą rolę.

Przy tej okazji nie sposób powrócić do chyba najlepszej postaci stworzonej przez Charlesa Soule, a mianowicie agenta Terexa. Co prawda nie powrócił on w ostatnim zeszycie serii, ale mam nadzieję, że nie popadnie on w zapomnienie i jeszcze nie raz o nim usłyszymy.

Zapowiedź Epizodu IX

O samym zeszycie Poe Dameron 031 powiedzieć można jeszcze to, że dostarczył sporo świetnie narysowanych scen akcji. Byliśmy też świadkami debiutu zupełnie nowego Czarnego Jeden, oraz zobaczyliśmy pełnię zdolności bojowych Suralindy. Wszystko zwieńczył happy end, pozbawiony na szczęście hollywoodzkiej cukierkowatości. Ale być może najważniejszy okazał się końcowy monolog Poego, który być może nada ton (a raczej dopasowuje się do tonu) Epizodowi IX i pokazuje, jaka  droga może zawieść Ruch oporu do ostatecznego zwycięstwa.

„I don’t think it’s about heroes. I used to. Got tht idea burned right out of me. It’s not about jedi, or the best pilots in the galaxy winning against impossible odds. It’s not about saving the galaxy. It’s about saving your galaxy. The one within your reach. You choose right over wrong. When it’s dark, you try to bring some light. You end your journey knowing you made things better. If everyone made that choice… well.. I think everyone can. Maybe they just need to see how you do it. I think that’s the fight.” – Poe Dameron

I tak właśnie odeszła kolejna z nowokanonicznych serii. Z pewnością nie była zła, ale miała niewykorzystane rezerwy. Dlatego też mam nadzieję, że to, co przyjdzie po niej, będzie jeszcze lepsze.

POPRZEDNIE NUMERY

A tymczasem zachęcamy do recenzji wcześniejszych części obecnej historii oraz całej poprzedniej: