Komiks: Darth Vader 010
Scenariusz: Charles Soule
Rysunki: Giuseppe Camuncoli
Historia: The Dying Light, part IV

Końcówka poprzedniego numeru pokazała nam, że Jocasta Nu nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, a archiwa Jedi skrywają znacznie więcej niż wiedzę i to niekoniecznie ona jest tam najniebezpieczniejszym orężem.

Darth Vader vs Jocasta Nu

Właściwie od początku do końca obecnej historii, największym jej zaskoczeniem jest postać głównej archiwistki zakonu. Z postaci, za którą nikt nie dałby złamanego kredytu, wyrosła ona na postać bardzo ciekawą i o niebagatelnym znaczeniu. Bardzo dobrze świadczy to o Charlesie Soule, który z przeciętnego materiału źródłowego zdołał wycisnąć co najmniej 200% normy.

„Lay down your weapon, Jedi. I do now want you to die.” – Darth Vader

„The dark side flows off you in waves. You say you don’t want me dead. Forgive my skepticism.” – Jocasta Nu

Tym razem Jocasta zaskakuje nas walecznością i werwą, o którą nikt jej chyba nie podejrzewał. Choć jej zwycięstwo było praktycznie niemożliwe, to i tak zdołała zadać kilka wyjątkowo skutecznych ciosów, aczkolwiek nie mieczem świetlnym, czy innymi zabawkami z arsenału Jedi.

Prawdziwy Sith

O ile Jocasta na przestrzeni całej historii grała pierwsze skrzypce, o tyle niekwestionowaną gwiazdą najnowszego numeru jest już jego tytułowy bohater. Darth Vader w bardzo efektowny sposób robi kolejne kroki, by stać się prawdziwym Sithem i dowodzi, że nauki Imperatora trafiły na podatny grunt. Może nawet podatniejszy niż Palpatine by sobie tego życzył…

„The Force is eternal. It cannot be ended, it cannot be stopped, not as long as life exists. It will find its vessels. It always does. It already has… you know this. There are others, waiting out in the galaxy. When the time is right, the Jedi will rise again.” – Jocasta Nu

Przy tej okazji dostaliśmy jeszcze jeden wyśmienity smaczek, który może okazać się bardzo istotny w kontekście dalszych losów Odległej Galaktyki. Z jednej strony była to przemowa Jocasty o Mocy, która zawsze znajdzie „nosiciela”, oraz o nieuniknionym powrocie Jedi. Szczególnie to ostatnie odnieść można oczywiście do Epizodu VI, ale może okazać prawdą także w IX.

Co więcej, Vader dostał w swoje ręce listę dzieci wrażliwych na Moc. Co prawda nie ma wśród nich żadnego znanego nazwiska (pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było przetłumaczenie ich z aurebeshu), aczkolwiek może pojawią się one jeszcze w przyszłości. Przy tej okazji w nowym kanonie przywitaliśmy też znany z legend świat Cathar, z którego pochodziło jedno z dzieci.

Quo vadis, Vader?

I tak zakończyła się druga historia „nowego” Vadera, ale jeśli wierzyć zapowiedziom, to twórcy nie zamierzają zwalniać tempa, a kolejne numery zapowiadają się arcyciekawie.

Mam więc nadzieję, że Charles Soule kontynuować będzie genialną robotę, jaką robi przy tym tytule, a my poznawać będziemy kolejne etapy wielkiej wędrówki człowieka znanego niegdyś jako Anakin Skywalker.

POPRZEDNIE NUMERY I WARIANTY OKŁADEK

Tymczasem zapraszam was do lektury recenzji wszystkich poprzednich numerów:

A to wariant okładki komiksu Darth Vader 2017 010: