Komiks: Darth Vader 004
Scenariusz: Charles Soule
Rysunki: Giuseppe Camuncoli
Historia: The Chosen One, part IV

Nieeeeeeeee! – chciałoby się zacytować męską część rodu Skywalkerów. Jak mogłeś mi to zrobić (słowa te kierują do Charlesa Soule)??? Jak mogłeś dać mi trzy, naprawdę rewelacyjne zeszyty nowej serii o Darthcie Vaderze, tylko po to, by konkluzją pierwszej historii wszystko zepsuć??? Z samego szczytu, na samo dno…

Not like this

Ja rozumiem, że Mistrz Infil’a musiał zginąć, a Vader musiał przeżyć. Mimo to liczyłem, że ich ostatnie starcie będzie miało jakieś głębsze znaczenia dla rozwoju postaci Mrocznego Lorda, że niezwykłe umiejętności Kiraka sprawią, iż jego oponent przekroczy wszelkie granice. A jeśli zabrakło na to pomysłu, to trzeba było chociaż walkę uczynić epicką! A dostajemy co? Zachowanie tak durne, że nie powstydziliby się go nawet najbardziej niekompetentni z imperialnych oficerów.

I właśnie dlatego imię Kirak Infil’a przez fanów zapamiętane zostanie tylko jako „dawca” kryształku do miecza Vadera i nikt więcej. Szkoda, bo naprawdę zapowiadało się dużo lepiej.

Dwie równe sceny

Tak, jak Adaś Małysz chciał oddać zawsze przynajmniej dwa, równe skoki, tak ja chciałbym, by Darth Vader 004 miał przynajmniej dwie, równe (i choćby niezłe) sceny. Niestety nawet tego nam poskąpiono. Udała się tylko jedna. Pokazanie, jak Vader się „odbudowuje” było świetnym powiązaniem umiejętności technicznych, oraz władania Mocą. Poszło mu to może zbyt łatwo i za szybko, ale u tak wyglądało to kozacko.

Niestety z przykrością stwierdzam, że poza tym, właściwie ani jedna scena, strona, czy choćby panel, nie zasługiwały na uwagę czy zapamiętanie. Wyglądało to tak, jakby autorowi zabrakło pomysłu, jak Vader mógłby pokonać Kiraka, uciekł się więc do rzeczy najbardziej oczywistej i naiwnej. A mogło być tak pięknie i doniośle.

Quo vadis, Vader

No ale Vader ma już upragniony kryształ, może skonstruować swoją broń. I co dalej?

Pomimo wielkiego rozczarowania, jakim był dla mnie komiks Darth Vader 004, na kolejne numery czekam wciąż z niecierpliwością. Charles Soule pokazał, że wczesne lata Vadera mogą być naprawdę interesujące i obfitować w emocjonujące przygody. Szczególnie intryguje mnie jego spotkanie z Inkwizytorami, ale na nie przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Oby było na co.

W między czasie zapraszam was więc do lektury recenzji poprzednich numerów:

A oto wariant okładki komiksu Darth Vader (2017) 004: