Tytuł: Poe Dameron 013
Scenariusz: Charles Soule
Rysunki: Phil Noto
Historia: The Gathering Storm, part VI

Poe Dameron 013

Wraz z najnowszym, trzynastym numerem komiksu Poe Dameron, zakończyła się historia, którą twórcy zrehabilitowali się za bardzo niemrawy początek serii. Ale czy trzynastka okazała się pechowa i na koniec czekało nas rozczarowanie, czy też dostaliśmy prawdziwą wisienkę na przepysznym torcie, którym była historia The Gathering Storm? Jak to często bywa, prawda leży gdzieś pomiędzy, ale na szczęście znacznie bliżej wisienki.

Bez spoilerów

A przynajmniej bez większych spoilerów, bo mniejsze i nie aż tak znaczące, zdarzyć się mogą.

To, co bardzo cenię sobie przy okazji kończącej się właśnie historii, to fakt, iż nawet pomimo ograniczeń narzuconych na scenarzystę przez Przebudzenie Mocy, potrafił on zafundować nam nie lada emocje i parę niespodzianek. Oczywiście fakt, że BB-8 przeżył (choć nie wiadomo jak) się do nich nie zalicza, ale inny powrót już zdecydowanie tak. Ciekawy był również sposób, w jaki tego dokonano. Po pierwsze daje on nadzieję na kolejne wizyty owej postaci, a po drugie, jest, choć w teorii, furtką do powrotu innego ulubieńca fanów.

„Oh, yes, the violence… The Violence! La dee da dee da… I did miss you so” – Nunzix (?)

Całkiem nieźle zaprezentowała się także kosmiczna bitwa… Tak, w komiksie o najlepszy pilocie Ruchu Oporu doczekaliśmy się w końcu starcia z prawdziwego zdarzenia! Oczywiście bez udziału głównego bohatera 🙂 Tym niemniej rewelacyjna flota składaków okazała się godnym przeciwnikiem dla Eskadry Czarnych. Do tego stopnia, że gdyby nie pomoc z dwóch różnych, równie niespodziewanych źródeł, to zapewne Poe straciłby swoich ludzi. A i tak całkowicie bez strat się nie obyło.

„Black Three! That TIE Fighter Y-wing thing is yours. I’ve got the ugly shuttle-fighter ship” – Temmin „Snap” Wexley

Jednak być może największą korzyścią płynącą z komiksu Poe Dameron 013 jest lepsze nakreślenie unikalnej dynamiki i stosunków łączących (a raczej dzielących) Najwyższy Porządek i Ruch Oporu w okresie przed wydarzeniami Przebudzenia Mocy. Co więcej, po raz pierwszy odkąd zaczęła się ta seria, jej tytułowy bohater nie wywoływał mojej irytacji. A do tego wszystkiego jest oczywiście jeszcze Terex, którego potraktowano w sposób, jakiego się nie spodziewałem. Z tym większą więc niecierpliwością, czekał będę na kontynuację jego losów.

A czy nowa postać i kolejny agent Najwyższego Porządku w osobie Commander Malarus będzie w stanie zyskać sobie takie uznanie, jak Terex? Byłoby dobrze, ale niestety na to nie liczę.

No dobrze, ale wspomniałem na początku, że komiksowa „wisienka” nie jest pozbawiona wad. A właściwie jednej – otóż historia kończy się moim zdaniem, zbyt szybko. Ja wiem, że 6 części, to najczęściej absolutnie maksimum, jeśli chodzi o długość story arcu, tym niemniej tutaj miałem wrażenie, jakby większość wątków rozwiązana została zbyt szybko i akcję przedstawiono zbyt pobieżnie.

SPOILERY

No dobrze, wytrzymałem już tyle, czas więc podzielić się kilkoma wrażeniami, które w konkretny sposób komiks mogą, a nawet muszą zaspoilerować. Także miejcie to na uwadze decydując się na dalsze czytanie.

Pamiętacie Arniego w roli niezapomnianego Terminatora (coś ostatnia często się do tej serii odwołuję) i jego „I’ll be back.„? Otóż słowa te mógł wypowiedzieć i inny „elektronicky mordulec”, a mianowicie Pan Bones! Tak tak, he’s back! Okazuje się, że tak do końca, to nigdy nas (a przez nas mam na myśli Temmina) nie opuścił. Ale gwiazda trylogii Koniec i Początek to jedno, mnie bardziej ciekawi, że ktoś odważy się użyć sztuczki z przechowywaniem matrycy osobowości droida, by do życia przywrócić K-2SO?

„I’m sending you a droid personality template. It should work on your commando down there.
Personality? He’ll make better jokes?” – Temmin „Snap” Wexley i Poe Dameron

Na pewno nikt nie zrobi tego dla L’ulo, który przeżył (a raczej nie przeżył) swoją ostatnią misję w szeregach Eskadry Czarnych. Czy śmierć jej najbardziej doświadczonego i najstarszego członka jest jasnym wyznacznikiem tego, co będzie działo się w Epizodzie VIII i IX? Czy w maju 2019 roku na placu boju nie pozostaje już nikt z wielkiej trójki (Han, Leia, Luke)? Jest to bardzo prawdopodobne.

No ale wracając do komiksu, to mam nadzieję, że Terex (już pewnie nie agent) nie podzieli losu L’ulo. Przeliczył się on niech jeśli chodzi Najwyższy Porządek i jego gotowość do działania. Czy jednak Snoke i spółka pozwolą sobie sobie na pozbycie tak wartościowego człowieka? Może jednak uda mu się powrócić do łask i znów uprzykrzać będzie życie Poe. Aczkolwiek zanim się to stanie, mam nadzieję, że Terex odbębnić będzie musiał sporo godzin przymusowych robót… przy polerowaniu zbroi Phasmy 😀

No i to by było chyba na tyle. Na koniec powiem jeszcze, że było naprawdę dobrze!

Dla zainteresowanych są też recenzje poprzednich części zakończonej właśnie historii:

Oraz wariant okładki komiksu Poe Dameron 013: