Komiks: Doctor Ahpra 013
Scenariusz: Kieron Gillen
Rysunki: Kev Walker
Historia: The Enormous Profit, part V

Doctor Aphra 013

No i dobrnęliśmy nareszcie do końca historii krążącej wokół Rura, która momentami wydawała się bardziej wiekuista, niż sam zainteresowany.

Wszystko co (średnio) dobre, (niezbyt) szybko się kończy

Jak już wcześniej pisałem, kończąca się właśnie historia zapowiadała się naprawdę bardzo dobrze, ale im bardziej twórcy tracili na nią pomysł i wizję, tym bardziej zdawała się ona dłużyć i rozwlekać. Na szczęście na pożegnanie Kieron Gillen ożywił trochę akcję i doprowadził całość do szczęśliwego finału. Szczęśliwego głównie dla nas, czytelników, bo ciągnięcie tego dłużej, byłoby jak ożywianie trupa… czy też starożytnego „jedi”. Zresztą do tego idealnie pasują słowa Vadera na temat wiekuistego Rura.

„Nothing stirs inside you. All I sense is abomination.” – Vader do Rura

Jak więc można się domyślać, doszło w końcu do długo oczekiwanego starcia obu panów, ale podobnie jak w przypadku innej, długo oczekiwanej konfrontacji (z mistrzem Kirakiem Infil’ą), zawiodła ona moje oczekiwania.

Nie zawiódł natomiast Triple Zero, który „spuszczony ze smyczy” zaczyna w końcu rozwijać skrzydła i zdaje się mieć przed sobą świetlaną przyszłość.

„Let’s get out of here and we can work out the details.” – Yonak (wyjątkowo kozacko wyglądający Rodianin)

„Of course. I’m sure it’ll be fine. I do give orders well.” – Triple Zero

„…take orders.” – Yonak

„Yes. That’s exacly what you’ll be doing.” – Triple Zero

I tutaj powoli dochodzimy do rzeczy, która komiksowi Doctor Aphra 013 udała się wybornie…

Cierpliwość popłaca

… bo choć cała historia pozostawiała sporo do życzenia, tak nowe status quo naszej bohaterki zapowiada się arcyciekawie.

Po pierwsze Chelli Aphra straciła swoje wsparcie ogniowe oraz dyżurnego „mięśniaka”. Ten ostatni – Czarny Krrsantan – odnalazł swoich dawnych „trenerów” i przeszedł do wywierania na nich mniej-okrutniej-niż-można-się-było-spodziewać zemsty. No a wspomniane już psychodroidy rozpoczęły tworzenie swego imperium.

„BLEEP!” – Bee Tee

„Yes, it is much more efficient when our competitors come to us rather than us having to hunt them down. I do believe that secures the Pride’s hold in that sector, Yonak. What do you say to that?” – Triple zero

„”Well done… Master.” – Yonak

Po drugie stało się to, co stać się musiało, a sprawa się, mówiąc kolokwialnie, rypła. Otóż niejaki Darth Vader zdał sobie wreszcie sprawę, że jego dawna podwykonawczyni nie jest tak martwa, jak by sobie tego życzył.

Hmm. I feel a presence I have not felt for some time… An… infuriating presence.” – Darth Vader

Oczywiście dla Aphry nie może oznaczać to nic dobrego, ale póki co, ma ona okazję nacieszyć się zdobytą w końcu fortuną oraz świętym spokojem…

„Goodbye, killer droids. Goodbye, murderous Wookiees. Goodbye, Sith Lords. hello, happy endings.” – Chelli Aphra

… przez jakieś pięć minut, zanim kolejne grzechy przeszłości nie wracają, by się na niej mścić.

A ja na nowy początek Aphry czekam z ogromną niecierpliwością i ciekaw jestem bardzo, jak potoczą się jej dalsze losy.

Tymczasem zachęcamy was do zapoznania się z recenzjami poprzednich części obecnej historii:

A na koniec wariant okładki komiksu Doctor Aphra 013: