Już 21 lutego na regały księgarni w Ameryce trafi najnowsza pozycja z Odległej Galaktyki – Koniec Imperium (Aftermath: Empire’s End) autorstwa Chucka Wendiga. Przez wielu fanów jest to jedna z tych najbardziej wyczekiwanych pozycji. W tym i dla mnie. W Polsce będziemy musieli jeszcze trochę poczekać na wydanie w naszym ojczystym języku, które według zapowiedzi Uroborosa planowane jest na październik tego roku. Dlaczego jest to lektura, które może okazać się najważniejszą pozycją w kanonie?

Galaktyka bez Imperium

Przede wszystkim Koniec Imperium połączy nam dwa obrazy galaktyki w całość. Tego z Oryginalnej Trylogii i z Przebudzenia Mocy. W książce poznamy ostateczne kulisy upadku imperialnej machiny oraz prawdopodobnie początków formowania się Najwyższego Porządku.

Bitwa o Jakku

W Battlefroncie widzieliśmy już zażartą bitwę o pustynną planetę oraz ogromny superniszczyciel wbijający się w jej powierzchnię. W Utraconych Gwiazdach poznaliśmy ją z perspektywy załogi jednego z imperialnych okrętów oraz republikańskiej grupy abordażowej. Dług Życia zakończył się obrazkiem masywnej floty niszczycieli gromadzącej się nad Jakku. W Końcu Imperium dowiemy się jak zamieniła się ona w cmentarzysku wraków, które widzieliśmy w Przebudzeniu Mocy.

Ben i Armitage

Już w poprzedniej części książkowej trylogii wprowadzony został jeszcze bardzo młody generał Armitage Hux. Można podejrzewać, że w Końcu Imperium ten wątek zostanie rozwinięty. Oczywiście pojawi się nie kto inny jak Ben Solo, aka Kylo Ren. Wraz z nim możemy spodziewać się poznania powodów, dla których małżeństwo Solo nie było tak idealne, jak w swojej legendarnej wersji.

Pojedynek bohaterów

Norra Wexley oraz wielka admirał Rae Sloane. Dwie główne postacie trylogii Koniec i Początek. W poprzednich tomach ich spotkania były pełne desperackiej walki i wzajemnej nienawiści. Czy w Końcu Imperium możemy spodziewać się ich ostatniej walki, z której tylko jedna wyjdzie zwycięsko?

Dziedzic Imperium

Imperator miał plan dla galaktyki w razie swojego upadku. Za wprowadzenie tych planów odpowiada jego akolita Gallius Rax. Brutalnie pozbywa się z Imperium tych, dla których nie ma miejsca w nowym porządku. Gromadzi ukryte w całej galaktyce floty niszczycieli. W Długu Życia zebrał wszystkie siły oraz doradców i zabrał ich do swojego domu – Jakku. Czego Imperator szukał tutaj wiele lat temu i jaki plan pozostawił Raxowi? Tego dowiemy się już niedługo.

Jest jeszcze wiele powodów, dla których warto wyczekiwać Końca Imperium. Pan Bones jest jednym z nich, a pogłoska o powrocie bohatera z trylogii prequeli drugim. Po pierwszym słabym tomie trylogii i bardzo dobrym Długu Życia możemy spodziewać się bardzo dobrej lektury. Sam mam nadzieję wyposażyć się jak najszybciej w angielską wersję i bezzwłocznie poznać odpowiedzi na te wszystkie pytania. Na pewno warto na nią czekać, a wiele odpowiedzi poznamy już w lutym wraz z amerykańską premierą książki.