The Book of Boba Fett to serial. który ma ma stanowić spin-off, a zarazem kontynuacje 2. sezonu Mandalorianina. Niespełna dwuminutowy trailer został jednak skonstruowany tak, żeby nakręcić hype, a jednocześnie nie pokazać niczego szczególnego. Krótki materiał powiedział nam wystarczająco wiele o postaci samego Boby Fetta, jednak nie zdradził nam przy tym żadnych istotnych szczegółów. Z jednej strony to dobrze (niektóre trailery naszpikowane są spoilerami), a z drugiej możemy odczuć pewien niedosyt.

Mechaniczny pajęczak

Już na samym początku zwiastuna serwuje się nam znajomy widok. Czyżby to wzgórza Tatooine? Po dosłownie sekundzie na pierwszym planie możemy zaobserwować dziwnego pajęczego droida z podwieszonym zbiornikiem z czerwonym płynem. Idzie przed siebie i naszym oczom ukazuje się pałac, którego właścicielem był Jabba the Hutt. Po chwili następuje dłuższe ujęcie na Bobę Fetta, który zakłada swój hełm. Może i jest ono przydługie i niepotrzebne, ale z perspektywy fana, który zaczytywał się w komiksach o słynnym łowcy nagród pozycja obowiązkowa.

Droid-pająk, który pojawia się na samym początku zwiastuna, nie jest też nowym konstruktem. Droidy typu BT-16 lub VT-16 zapewne znane są części fanów. Droida pierwszy raz można było zobaczyć w „Powrocie Jedi” w momencie, gdy R2-D2 i C-3PO znaleźli się we wnętrzu pałacu Jabby na Tattoine. BT-16 zostały wyprodukowane przez Arakyd Industries i początkowo służyły Republice i Imperium, a następnie wpadły w ręce przestępców. Wyprodukowane z myślą o wojnie droidy wyposażone zostały w czujniki sejsmiczne, czujniki ruchu oraz samopowtarzalne działka laserowe. Spotkanie z wrogo nastawionym egzemplarzem mogło się więc skończyć bardzo nieprzyjemnie.

Droidów BT-16 w Legendach używali mnisi B’omarr do przenoszenia mózgów tych, którzy doznali „oświecenia”. Mnichowie z zakonu B’omarr wierzyli, że izolowanie się od wszelkich fizycznych doznań pozwoli zwiększyć moc ich umysłów. W tym celu oświeconym mnichom przeszczepiano mózgi do słoików wypełnionych specjalnymi odzywkami. Droidy, które transportowały mózgi, były co do zasady nieuzbrojone. Czyżby szykował się powrót zakonu czy pojawienie się pajęczaka może mieć jakiś związek z imperialnymi eksperymentami z klonowaniem? Nie wiadomo. Jedno jest jednak pewne. Droid BT-16 raczej nie stanie się bożonarodzeniową maskotką Disneya.

Quo Vadis Boba?

Zwiastun, choć bardzo oszczędny w serwowaniu informacji, rzuca nieco światła na rozwój postaci Boby Fetta. Jest to zauważalna zmiana względem postaci, którą wszyscy znamy z komiksów czy książek. Boba Fett ze zwiastuna jawi nam się jako ten, który zrywa z tyranią i rządami strachu na rzecz wzbudzania szacunku byłych podwładnych Jabby. Jest to bardzo ciekawe podejście, gdyż pokazuje nam przemianę Boby, który z łowcy nagród staje się dyplomatą i tym, który zaczyna dialog, zamiast zamiast go kończyć (najczęściej przy użyciu blastera). Jest to niezwykle ciekawe z punktu widzenia fana, który chce wreszcie zobaczyć coś innego. Być może Boba Fett stanie się prawdziwym Donem Corleone tego uniwersum?

Możemy też zauważyć, że Boba ze zwiastuna coraz częściej ściąga hełm, co zapewne nie jest przypadkiem. Jego postać w hełmie była niezwykle „surowa” i nieprzystępna, jak przystało na prawdziwego łowcę nagród. Pokazywanie twarzy może więc być celowym zabiegiem twórców podkreślającym ewolucję jego charakteru. Co mogło ją wywołać? Przebywanie we wnętrzu sarlacca czy może coś innego? Tego być może dowiemy się z samego serialu.

Boba Fett nowym szefem

Zwiastun ukazuje spotkanie z pomniejszymi szefami przestępczego półświatka na Tattoine. To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że główny bohater podejmie wysiłki, aby odbudować jego struktury i zorganizować go wokół swojego przywództwa. Przestępcze imperium pod rządami Jabby rządzone przez strach, wyzysk i korupcję, nie mogło się przecież utrzymać zbyt długo. Po śmierci Jabby pomniejsi watażkowie z całą pewnością zaczęli toczyć pomiędzy sobą walki o jak największe wpływy, a Bib Fortuna jako ktoś o słabszym autorytecie nie był w stanie zachować należytego porządku.

Miniserial może praktycznie w całości skupiać się wokół próby zjednoczenia przestępczego świata wokół nowego przywódcy. Dzięki temu ma szansę wnieść coś nowego do tego świata. Rozmowy z poszczególnymi watażkami wcale nie muszą być łatwe i przyjemne, a Boba Fett będzie musiał jakoś wywalczyć sobie uprzywilejowaną pozycję. Cieszy też zupełnie inne podejście do postaci Fetta. Ten zamiast stosowania gróźb i przemocy, stara się słuchać opinii swoich podwładnych. Jest to w końcu jakaś miła odmiana w tym świecie i coś, co autentycznie sprawia, że serial staje się bardziej atrakcyjny dla nas jako odbiorców.

Będzie kolejny hit?

Jest uwielbiany przez fanów Boba Fett (Temuera Morrison) i stale zyskująca ich przychylnością Fennec Shand (Ming-Na Wen). Jest Tatooine, pałac Jabby, przestępczy półświatek ze wszystkimi jego przypadłościami. Być może serial zaoferuje nam jakieś wspomnienia z przeszłości łowcy nagród. Być może. Tego jednak nie możemy być pewni. Bo to, co wydarzyło się po wydostaniu się z jamy sarlacca, stanowi niezły materiał na udaną mini serię komiksów lub powieść. Sam serial ma szansę wybronić się jako mieszanka serialu gangsterskiego z elementami akcji. Możemy też zaobserwować spory budżet serialu. Podczas gdy w The Mandalorian występowały bardziej zamknięte miejsca, mini serial z Bobą podąża w kierunku otwartości świata. W każdym razie ma ogromne zadatki na bycie kolejną bardzo chwaloną przez fanów produkcją Disneya.

A jakie są Wasze wrażenia po obejrzeniu zwiastuna?

Więcej o serialu

A oto wcześniejsze doniesienia na temat Księgi Boby Fetta: