Po nieoficjalnym pomniku Dartha Vadera w Wejherowie, w Krakowie ma szansę pojawić się kolejny, tym razem już w pełni sankcjonowany. Mroczny Lord miałby zająć dawne miejsce towarzysza Lenina. Tak przynajmniej widzi to krakowski radny – Łukasz Wantuch.
Pomnik Dartha Vadera w Krakowie
Pragnie on by na placu Centralnym w dzielnicy Nowa Huta pomnik Dartha Vadera stanął w miejscu, które przez długie lata zajmował postument Lenina. Radny Wantuch przygotował nawet poprawkę do budżetu miasta, by zarezerwować w nim 10 tys. zł na przygotowanie tego przedsięwzięcia.
Przy okazji przytacza on całkiem rozsądne argumenty przemawiające za projektem.
Tutaj chodzi o magnes. Sposób, aby zwrócić uwagę turysty na część Krakowa o nazwie Nowa Huta. A jak już wpadnie w pułapkę, jak już przyjedzie na Plac Centralny im Ronalda Regana, to podsuwamy mu po nos ulotkę informacyjna. Darth Vader, Lenin, Ronald Reagan – to będzie hit! Darmowy czas reklamowy, który uzyskamy w CNN, NBC czy też artykuły w New York Times będzie wart miliony. Każdy ekipa filmowa, każdy dziennikarz, który przyjedzie do Krakowa, będzie musiał „zaliczyć” tę atrakcję.
Ale nie o samą reklamę tutaj chodzi. Pomnik miałby też pomóc Krakowowi „zarządzać” turystami.
Na pierwszy rzut oka pomysł wydaje się kompletnie bezsensowny. Ale wystarczy trochę zastanowić się, aby zobaczyć, jaki ma potężny potencjał. I wcale nie chodzi tutaj o Wojny Gwiezdne, pomniki, czy Dartha Vadera. Covid kiedyś się skończy, być może nawet przed latem 2021 roku i turyści zaczną wracać do Krakowa. W ciągu dwóch-trzech lat znowu dobijemy do 13 mln turystów rocznie. Ale 99 procent procent z nich koncentruje się w rejonie Starego Miasta, co jest źródłem wielu problemów.
Oczywiście radny zdaje sobie sprawę, że do realizacji jego pomysły droga jest bardzo daleka i może pojawić się wiele problemów.
Problemem będzie zgoda rady dzielnicy Nowa Huta (nie wyobrażam sobie takiej akcji bez ich zgody) oraz konserwatora, nie wspominając o The Walt Disney Company, ale największy problem może być reakcja ludzi. Pierwsza będzie na pewno: „Pomnik Darth Vadera? Ktoś tutaj zwariował? Jest kryzys a oni szastają pieniędzmi?
Dodatkowo dochodzi problem w postaci możliwej reakcji osób ze starszego pokolenia, które mogą odebrać to jako kpinę z ofiar komunizmu. Myślę, że mało osób zdobędzie się na refleksję i będzie w stanie wyobrazić sobie potencjalne korzyści dla Nowej Huty i Krakowa. Każda złotówka wydana na ten pomnik zwróci się nie 10-krotnie ale 100-krotnie! Każda osoba, która przyjedzie do Krakowa, będzie musiała zobaczyć ten pomnik.
Obawy te szybko znalazły potwierdzenie w komentarzach innych radnych. Oto jak to kontrowersyjnego pomysłu odniósł się Stanisław Moryc z PiS.
Łukasz Wantuch nie zna Nowej Huty, ani jej potrzeb. Huta nie potrzebuje zabawnych grepsów radnych, czy przeróbki pomnika Lenina na pomnik Lorda Vadera, a miejskich inwestycji, projektów prorozwojowych, realizacji obietnic, nowych miejsc pracy. Huta potrzebuje myślenia perspektywicznego. A moc jest w Nowohucianach!
Tym niemniej Łukasz Wantuch nie traci nadziei i wierzy, że jego wizje uda się zrealizować.
Proszę sobie wyobrazić, że na odsłonięcie pomnika przyjdzie George Lucas, Harrison Ford i Mark Hamilton. Specjalnie do Krakowa i Nowej Huty. W ten sposób o tej części Krakowa usłyszy cały świat.
Myślicie, że to dobry pomysł i czy sami wpadlibyście na Plac Centralny pod Vadera? Jak widać na aranżacji wykonanej przez Kamila Herchela w ramach kalendarza Nowa Huta 2019, towarzysz Vader prezentował by się bardzo dobrze.
Przypomnijmy też, że kilka lat temu był pomysł postawienia pomnika Hana Solo we Wrocławiu. Tam niestety się nie udało, ale mamy nadzieję, że Kraków będzie miał więcej szczęścia. Mimo to jesteśmy realistami i wiemy, że szanse na to są jak 3720 do 1.