Claudia Gray nie kryła swej sympatii do postaci Qui-Gona Jinna i być może to właśnie te deklaracje sprawiły, że to właśnie jej zostało powierzone napisanie powieści opowiadającej o mistrzu Obi-Wana i jego relacji ze swym padawnem.
Teraz jesteśmy już świeżo po lekturze powieści Master and Apprentice, więc możemy zdradzić, o jakie interesujące fakty wzbogaciła ona nowy kanon.
Qui-Gon Jinn a Rada Jedi
O tym, że Qui-Gon nierzadko sprzeciwiał się Radzie Jedi wiemy nie od dziś, jednak powieść Claudii Gray bardzo rozwija ten temat. Okazuje się, że Qui-Gona mierziła pojawiająca się coraz częściej także w strukturach zakonu biurokracja oraz bardzo sztywne trzymanie się reguł, nawet jeśli oznaczało to ludzką krzywdę.
Dlatego też mistrz Jinn nie raz wykazywał się inicjatywą i podejmował działania stojące w mniejszej lub większej sprzeczności z wytycznymi Rady.
Tym niemniej okazało się, że Rada Jedi nie jest strukturą aż tak skostniałą, jak mu się wydawało, bowiem Qui-Gon Jinn został zaproszony do członkostwa w Radzie. Ostatecznie propozycję tę odrzucił twierdząc, że nawet najznamienitsi Jedi odsunęli się zbytnio od żyjącej Mocy.
Ciekawostką jest natomiast fakt, że jednym z niewielu Jedi, którzy oponowali kandydaturze Qui-Gona, był sam mistrz Yoda.
Qui-Gon Jinn a Obi-Wan Kenobi
Okazuje się, że nie tylko z Rada Jedi Qui-Gon nie mógł znaleźć wspólnego języka. Także jego relacje ze swym młodym padawanem były dalekie od ideału.
Między Obi-Wanem a mistrzem Jinnem dochodziło do częstych nieporozumień. Różnili się też oni diametralnie w wielu kwestiach ideologicznych i światopoglądowych.
Doszło nawet do tego, że Qui-Gon poważnie rozważał „rozstanie” z Obi-Wanem i przekazanie go pod opiekę innemu Mistrzowi.
Koniec końców do tego nie doszło. Dzięki misji na planetę Pijal (a także faktowi, że Qui-Gon nie przyjął zaproszenia do Rady) młody Obi-Wan i jego mistrz znaleźli wspólny język i pozostali „razem”, aż do brzemiennej w skutkach misji na Naboo.
Młody Kenobi a latanie
A skoro już o Obi-Wanie mowa, to okazuje się, że za młodu był on osobą zupełnie inną niż tak, którą poznaliśmy w Trylogii Prequeli.
Dowiedzieliśmy się na przykład, że młody Obi-Wan był nie lada buntownikiem. Aczkolwiek zostało to wykorzystane przeciw niemu, bowiem został on przydzielony do Mistrza, który także chodził własnymi ścieżkami. Zatem jedyną formą buntu przeciw buntowniczemu Qui-Gonowi okazał się zwrot ku bardzo ścisłemu przestrzeganiu kodeksu Jedi i poleceń Rady. Ostatecznie obaj zainteresowani doszli do wniosku, że w przydzieleniu Obi-Wana do Qui-Gona palce maczać musiał mistrz Yoda.
Inną ciekawostką na temat młodzieńczych lat Obi-Wana jest fakt, że ten uwielbiał latać. Dowiedzieliśmy się też jaką traumę on przeżył (szaleńczy rajd małym myśliwcem po korytarzach ogromnego statku flagowego korporacji Czerka, poniekąd wbrew własnej woli), by latanie znienawidzić.
Qui-Gon Jinn a przejście Dooku na ciemną stronę
Jak wiadomo, mistrzem Qui-Gona był hrabia Dooku. Co ciekawe, to właśnie młody Jinn mógł nieświadomie pchnąć swego mistrza ku ciemnej stronie Mocy.
Wśród Jedi panowało przekonanie, że zgłębianie tajemnic starożytnych przepowiedni Jedi może wieść ku ciemnej stronie, szczególnie jeśli Jedi studiowałby je po to, by przewidzieć, a tym samym być w stanie kontrolować przyszłość. I to właśnie pokusa ogromnej władzy, jaką dawałaby kontrola nad przyszłością miała być flirtowaniem z ciemną stroną Mocy.
Młody Qui-Gon, za namową poprzedniego ucznia Dooku – Raela Averrossa – zainteresował się przepowiedniami. Co więcej, za jego sprawą, pragnienie rozwikłania starożytnych przepowiedni na nowo rozpaliło się także w Dooku. I choć nie jest to powiedziane wprost, nie można wykluczyć, że właśnie to doprowadziło do „narodzin” Dartha Tyranusa.
Qui-Gon Jinn a starożytne przepowiednie
A skoro już o przepowiedniach mowa, to kilka z nich zostało przytoczonych i to chyba właśnie one stanowią największy smaczek dla fanów. Można bowiem bawić się w spekulacje, jakie znane nam wydarzenia zwiastowały, już też do jakich wydarzeń zapowiedzianych przez teaser The Rise of Skywalker się odnoszą.
Oto przepowiednie, jakie w książce się pojawiły:
„She who will be born to darkness will give birth to darkness.”
„Ta, która narodzi się z (lub „w”, zależnie od interpretacji) mroku, pocznie ciemność.”
Tutaj od razu dostaliśmy w książce sugestię, że przepowiednia mogła odnosić się do starożytnej księżnej Malastare, także nie interesuje nas aż tak bardzo.
„A Chosen One shall come, born of no father, and through him will the ultimate balance in the Force be restored.”
„I nadejdzie Wybraniec, zrodzony bez ojca, i poprzez niego ostateczna równowaga Mocy zostanie przywrócona.”
Wspominana już przez nas wcześniej, słynna przepowiednia o wybrańcu, która doprowadziła do przyjęcia Anakina w poczet Jedi, powstania Dartha Vadera i wielu innych, doskonale nam znanych wydarzeń.
„When the Force itself sickens, past and future must split and combine.”
„Kiedy sama Moc cierpi, przeszłość i przyszłość muszą się rozdzielić i zespolić.”
Tutaj mamy do czynienia z przepowiednią tak enigmatyczną, że nawet w samym nowym kanonie znalazłoby się kilka przypadków, do których można by ją zastosować. Aczkolwiek nie można też wykluczyć, że w przyszłości pojawi się sytuacja, kiedy to sama Moc będzie cierpieć, a przepowiednia i jej znaczenie stanie się jasne.
„Only through sacrifice of many jedi will the Order cleanse the sin done to the nameless.”
„Tylko poprzez ofiarę wielu Jedi, Zakon wymaże przewinę wobec nienazwanego (lub nienazwanych, bo możemy mieć też tutaj do czynienia z liczbą mnogą).”
I kolejna z bardzo enigmatycznych przepowiedni, dla których na chwilę obecną nie znajdujemy idealnego zastosowania, ale w przyszłości może nabrać ona większego sensu.
„The danger of the past is not past, but sleeps in an egg. When the egg cracks, it will threaten the galaxy entire.”
„Dawne niebezpieczeństwo, nie jest przeszłością, a jedynie zasnęło w kokonie. Kiedy ten pęknie, znów zagrożona będzie cała galaktyka.”
I tutaj zaczyna robić się już bardzo ciekawie, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Epizodzie IX szykuje się powrót wiadomo kogo. Bo to właśnie on może być owym dawnym niebezpieczeństwem.
Może, ale nie musi, bowiem i Thrawn wieszczył nadejście niebezpieczeństwa zagrażającego całej galaktyce. I może to właśnie ono wykluje się z owego kokonu, czy też jaja.
„When the righteous lose the light, evil once dead shall return.”
„Kiedy prawy odwróci się od światła, powróci zło raz już zgładzone.”
No i tutaj to już musi dotyczyć wiecie kogo! Tym prawym może być Ben Solo, albo nawet sam Luke Skywalker, który przecież przez moment też miał moment słabości. A zatem jeśli pierwszą część przepowiedni mamy odbębnioną, to druga wydaje się już chyba oczywista.
„When the kyber that is not kyber shines forth, the time of prophecy will be at hand.”
„Kiedy kyber, który nie jest kyberem zabłyśnie, nadejdzie czas, gdy spełniają się przepowiednie.”
No ale właściwie czemu te przepowiednie mają być takie ważne? W końcu to zapewne tylko nieskładny bełkot starożytnych, zakonnych mistyków. Ano dlatego, że przepowiedzieli oni, że nadejdzie czas spełniania się przepowiedni kiedy zabłyśnie kryształ kyber, który nie jest kyberem. A takowy zabłysnął w powieści Master And Apprentice. Mowa tutaj o kryształach kohlen, w które obfitował księżyc planety Pijal, a które na pierwszy rzut oka niczym nie różniły się on kryształów kyber. Do tego stopnia, że w ograniczonym zakresie potrafiły zasilać nawet miecze świetlne, dając przy tym specyficzne, pomarańczowe ostrze. I właśnie takie miecz świetlny dzierżył w pewnym momencie młody Obi-Wan. Zapoczątkował on tym samym czas spełniania się przepowiedni.
I to własnie najciekawsze i najważniejsze naszym zdaniem fakty, które poznaliśmy i o której wzbogacił się nowy kanon dzięki powieści Master and Apprentice.