Czy Luke Skywalker samodzielnie pokonał 20 AT-AT podczas bitwy o Hoth? Czy był tylko szarlatanem, a jego zniszczenie gwiazdy Śmierci to jedna, wielka bujda? Czy to możliwe, że był obecny podczas bitwy o Jakku?

„It’s true. All of it.” – Han Solo

Te i wiele innych oszałamiających legend dotyczących już niemal mitycznej postaci Luke’a Skywalkera krąży po całej Galaktyce. Część z nich słyszała także Rey. Choć Han potwierdził, że wszystkie one są prawdziwe, my mamy wobec tego pewne wątpliwości.

Jeśli ciekawi was legenda Luke Skywalkera już 31 października będziecie mogli się o nich dowiedzieć z niezwykłej książki Kena Liu pod tytułem The Legends of Luke Skywalker (Legendy Luke’a Skywalkera). Barwna i niezwykła niczym kosmiczne Opowieści Kanterberyjskie, przedstawiona jest ona w formie opowiadań, którymi dzielą się gwiezdni wędrowcy.

„There’s always a bit of truth in legends” – Ahsoka Tano

Bardzo ciekawym jest również fakt, że choć cała publikacja należeć ma do kanonu, to jednak nie wszystkie z przedstawionych tam opowieści mają być prawdziwe. Można się domyślać, że każda z nich będzie miała u podstaw prawdziwe wydarzenia, jednak jak to z legendami i podaniami ludowymi często bywa, po latach trudno odnaleźć w nich te ziarno prawdy. Da to też duże pole manewru autorowi, który nie będzie aż tak mocno spętany wymogami kanoniczności.

Można się domyślać również, że książka swoją treścią nawiązywać będzie do Ostatniego Jedi, wszak będzie ona częścią cyklu Journey to Star Wars: The Last Jedi. Już sam pretekst do przedstawienia nam każdej z sześciu opowieści jest nawiązaniem do filmu Riana Johnsona. Mamy tutaj bowiem grupę dzieciaków, które rozmową uprzyjemniają sobie przelot na Canto Bight. W którymś momencie jedno z nich wspomina Luke’a Skywalkera, a my uraczeni zostajemy kolejnymi opowieściami.

Jedna z nich jest nawet pierwszoosobowa (choć z drugiej ręki), dzięki przypominającemu pchłę obcemu. Lugubrious Mote, bo tak się on nazywa, twierdzi, że siedział na ramieniu Luke’a, gdy ten przybył do Zamku Jabby. Widział między innymi walkę z Rancorem oraz zniszczenie barki Jabby. A przynajmniej tak twierdzi.

Trzeba przyznać, że jest to bardzo nieszablonowe, ciekawe i świeże podejście do opowiadania historii z Gwiezdnych Wojen i miło będzie poznać legendy krążące po Odległej Galaktyce. Dlatego też z niecierpliwością czekam na książkę Kena Liu, która, przypominamy, zadebiutować ma 31 października. Data polskiej wersji książki nie jest na ten moment znana. O książce, o której pierwszy raz usłyszeliśmy podczas tegorocznego Star Wars Celebration, pisaliśmy już TUTAJ.