O tajemniczej grze w uniwersum Star Wars tworzonej przez Amy Henning ze studia Visceral Games pisaliśmy już wcześniej. Dziś, dzięki portalowi makingatarwars.net mamy nowe informacje na temat Projektu Ragtag, jak jest on roboczo nazywany. I znów dotyczą one fabuły produkcji.

Partnerka bohatera

Ostatnio poznaliśmy Dodgera, czyli głównego bohatera gry, a teraz dowiadujemy się, że nie będzie on działał sam. Jego partnerką będzie Robie Mattox, kobieta  w wieku trzydziestu kilku lat, odznaczająca się biegłością we władaniu bronią i nie lada charakterkiem. Jest ona jedną z niewielu osób, którym Dodger jest w stanie zaufać.

Jest ona kolejną postacią w uniwersum Gwiezdnych Wojen, która w młodym wieku straciła rodziców. Osierocona Robie spędziła dzieciństwo na osławionym poziomie 1313 planety Coruscant. Tam też pod swe skrzydła wzięła ją przestępcza organizacja zwana Wędrująca Gwiazda (Wandering Star).

Na grafikach koncepcyjnych Robie Mattox przypomina aktorkę Natalie Morales, aczkolwiek na tym etapie nie mamy informacji, czy faktycznie uczestniczyła/uczestniczy ona w pracach nad grą, czy też była jedynie luźną inspiracją twórców. Najczęściej widzimy ją odzianą w dopasowaną, skórzaną kurtkę oraz ciemne spodnie. U jej pasa znajduje się też kabura (przypominająca styl Hana Solo) z blasterem. Jej wygląd przywodzić ma też na myśl znaną z komiksów Doktor Aphrę.

Natalie Morales

Ścieżki Robie i Dodgera krzyżują się, gdy hutt Jabba wynajmuje głównego bohatera, aby ten porwał Oonę Sable, córkę jednego z szefów klanu Rangów. Robie prawdopodobnie świetnie będzie sobie zdawać sprawę, że jest to bardzo kiepski pomysł, jednak mimo to pomoże swemu przyjacielowi, z którym nie raz wychodzili już z podobnych tarapatów. Relacja tej pary będzie jedną z osi gry, a ich poczucie humoru i przebojowość ma napędzać całą drużynę Dodgera.

Jeszce jedna ciekawostka – Robie bardzo nie lubi droidów. Co sprawi, że często będzie dogadywać się z innym członkiem ekipy, zwanym (a raczej zwaną) Doc.

Nadworny droid

Doc jest droidem należącym do Dodgera, aczkolwiek nie zawsze tak było. Jeśli wierzyć doniesieniom, Dodger ukradł ją podczas jednej ze swych przygód i od tamtej pory pełni ona funkcję medyka polowego. Wygląd jej cylindrycznego ciała bazować ma jakoby na pracach koncepcyjnych legendarnego Ralpha McQuarriego, które wyobrażały R2-D2. Na podstawie tych samych prac powstał także BB-8. Jednak w odróżnieniu od droida znanego z Przebudzenia Mocy, głowa Doc może odłączyć się od ciała, co daje jej wiele ciekawych możliwości.

Jeden z pierwszych konceptów R2-D2 autorstwa Ralpha McQuarriego

Jej korpus jest biały z czerwonymi aplikacjami, a na jej głowie znajduje się antena przypominająca (podobnie do Choppera znanego z Rebeliantów). Na grafikach koncepcyjnych Doc używa ramienia na wysięgniku by, niczym zawodowy kieszonkowiec, okradać szturmowców.

Tajna broń Imperium

Poznaliśmy też więcej szczegółów na temat (kolejnej) tajnej broni Imperium, o której także już była mowa. Jak wiadomo główny bohater wywodzi się z Alderaanu, a jednym z celów go napędzających jest chęć wykupienia się z „listy ocalałych”. Jednak jego pochodzenie i przeszłość będą miały niebagatelne znacznie także w odniesieniu do wspomnianej broni.

Okazuje się, że klan Rangów w pozostałościach po Alderaanie odkrył niezwykły gaz, który z łatwością można może posłużyć jako broń. Rozpoczyna on zatem jego wydobycie, by zaskarbić sobie przychylność Imperium. Natomiast co do samego gazu, to purpurowa substancja rozpylona nad dowolnym obszarem sprawia, że wszystkie żywe stworzenia ulegają petryfikacji. Oznacza to zatem koleją potężną i przerażającą broń w arsenale szefa Rangów oraz imperialnej Inicjatywy Tarkina.

Źródła portalu makingstarwars.net donoszą także, że jedna z najpiękniejszych grafik koncepcyjnych związana jest właśnie z tą bronią. Widzimy na niej Niszczyciel wyłaniający się z pasa asteroid spowitego purpurową mgłą.

A co do Dodgera, to ma on być jakoby świadkiem, jak bliska mu osoba poddana jest działaniu broni i staje przed dylematem, czy powinien dalej uciekać, czy też stawić czoła purpurowej grozie i ludziom pragnącym ją wykorzystać.

Trzeba przyznać, że twórcy gry nie przesadzali mówiąc o ogromnym nacisku stawianym na fabułę gry. Ta zapowiada się naprawdę dobrze i nie możemy się doczekać, by poznawać kolejne jej szczegóły.