Wpisy blogowe, poza luźnymi i nie zawsze ściśle związanymi z tematyką portalu, przemyśleniami redaktora naczelnego, są też swoistym kalendarzem, w którym odliczam dni do premiery najbliższego filmu spod znaku Star Wars. Do Rogue One zostało zatem… 10 dni.
Do premiery Łotra zostało już bardzo niewiele czasu, a mi zostało już bardzo niewielu bohaterów. A dziś „pozbędę się” jednego z głównych, postaci, która miała być Biggsem Darklighterem, ale mu nie wyszło i został kapitanem Cassainem Andorem 😉
Niestety obawiam się, że także on nie dożyje napisów końcowych, a będzie to wyglądało tak…
Podczas któregoś z rebelianckich ataków, dojdzie do sytuacji patowej. Paru rebeliantów i paru imperialnych mierzyć do siebie będzie z blasterów. Wywiąże się jakaś ciekawa konwersacja, ale że nie jest to film Tarantino, to doczeka się ona rychłego końca. Sytuacja zaogni się, gdy Orson, widząc rodzące się uczucie pomiędzy Cassainem i Jyn, chcąc zranić tą ostatnią, wystrzeli do naszego latynoskiego lowelasa vel rebelianckiego asa wywiadu…
No dobra, tym razem jest to mocno naciągane, ale prawda jest taka, że na jego śmierć nie mam koncepcji, dlatego też nie przedłużając, wrzucę jeszcze tylko fanartów…