W weekend pisaliśmy o zamkniętym pokazie 28-minutowego fragmentu filmu Rogue One oraz wrażeniach dziennikarzy po jego obejrzeniu. Dziś natomiast mamy informację na temat tego, czy film przypadł do gustu samemu Georgowi Lucasowi. Jakiś czas temu nikt nie spodziewałby się pewnie po takim komentarzu niczego więcej jak ugrzecznionej laurki. Ale wiemy, że w odniesieniu do Przebudzenia Mocy „Stwórca” nie zawsze wyrażał się w superlatywach. Dlatego też tak ciekawi byliśmy jego reakcji na pierwszy ze spin-offów.
Na niedawnej konferencji prasowej Gareth Edwards powiedział:
Dwa dni temu pokazaliśmy film George’owi, a potem wszyscy dostaliśmy od niego telefon. Także wczoraj miałem okazję z nim porozmawiać, i choć nie chcę wkładać słów w jego usta, więc powiem tylko tyle, że gdybym teraz umarł, umarłbym jako szczęśliwy człowiek. Film naprawdę mu się spodobał. A dla mnie znaczy to bardzo dużo. Szczerze mówiąc, i bez urazy dla Was wszystkich, ale to jego opinia była dla mnie najważniejsza. Wy też jesteście ważni, no ale on jest jak bóg… A rozmowę z nim zabiorę ze sobą do grobu. Aż tyle znaczy dla mnie jego opinia.
Czy mamy zatem szansę na film, który nie podzieli widzów, jak Przebudzenie Mocy, tylko połączy wszystkich i zjednoczy w powszechnym zachwycie? Oby!