Wpisy blogowe, poza luźnymi i nie zawsze ściśle związanymi z tematyką portalu, przemyśleniami redaktora naczelnego, są też swoistym kalendarzem, w którym odliczam dni do premiery najbliższego filmu spod znaku Star Wars. Do Rogue One zostało zatem… 118 dni.
That’s no moon… it’s a full moon… Tak można by dziś powiedzieć. W sumie to pełnia księżyca była wczoraj i już wtedy wyglądał on świetnie, ale dziś było po prostu zjawiskowo. Przed dziewiątą był on wielką, jasnoczerwoną kulą wiszącą tuż nad horyzontem. Potem intensywność koloru nieco osłabła, jednak wciąż był on wyraźnie pomarańczowy. A gdy do tego wszystkiego pojawiły się strzępiaste chmurki, przez które pyzata księżycowa mordka zaczęła przeświecać, widoki stały się jeszcze bardziej zjawiskowe. I jeszcze tylko Twardowskiego gdzieś w tle brakowało 🙂
No i oczywiście wyjących do księżyca wilkołaków czy innych futrzaków 😉