Odcinek 5: Pogrzebani

Zdegustowany po odcinku czwartym, do piątego podchodziłem z ogromną rezerwą i praktycznie nic sobie po nim nie obiecywałem. Tym niemniej okazał się on w miarę sympatyczny, choć wciąż pozbawiony jakiegokolwiek znaczenia.

Indiana Phee

Parszywa zgraja S02E05 okazała się dużo przyjemniejsza w odbiorze z dwóch powodów. Po pierwsze eksplorowanie starodawnych świątyni w stylu Indiany Jonesa jest dużo bardziej wciągające, niż kiepska imitacja wyścigów podracerów. Po drugie dlatego, że zawadiacka poszukiwaczka (czy raczej) wyzwolicielka) skarbów/piratka, Phee Genoa, jest postacią dużo żywszą i rozrywkową, niż bardzo nijaka Cid.

Co prawda starożytne zagadki nie były zbyt wymagające, pułapki śmiercionośne, a „strażnik” nazbyt przerażający, ale dzięki interakcjom Phee ze Zgrają oraz Omegą, odcinek oglądało się całkiem przyjemnie.

Chelli Lona Phee

Jak już wspomniałem, Phee okazał się postacią całkiem interesującą, jednak oglądając odcinek, cały czas miałem wrażenie, że był on wręcz stworzony dla Aphry. Wiem, że akurat ze Zgrają spotkać by się ona nie mogła, bowiem miałaby wtedy zaledwie ok. 5 lat, mimo to eksploracja starożytnej świątyni, to coś, do czego jest ona stworzona. Przy okazji po raz kolejny wyartykułować muszę moje zdziwienie (i niezadowolenie), że postać tak fantastyczna, jak Aphra, wciąż nie wyszła poza medium komiksowe. Mam nadzieję, że stało się tak dlatego, że są wobec niej poważniejsze plany, a jeśli tak, to po cichu liczę, że niebawem dostanie jakieś kameo.

Zeffo was here?

A wracając do Zgrai, to najnowszy odcinek miał jeszcze jeden, potencjalny smaczek (a może coś więcej). Otóż okazało się, że świątynia, którą odwiedzili nasi bohaterowie jest naprawdę stara. Pamięta jeszcze czasy sprzed powstania Zakonu Jedi. Co więcej, niespodzianka, która na końcu czekała na Phee, Omegę i klony przypominała nieco twory, które Cal Kestis, bohater gry Upadły zakon, spotykał w świątyni Zeffo. Może być to nic, może być to niewiele znaczące oczko w stronę fanów, ale może też być to coś więcej. Ale cokolwiek by to nie było, to miło, że w odcinku się znalazło.

Tym niemniej, drugi sezon wciąż cierpi na niedobór wartościowych odcinków, które będą miały do opowiedzenia ciekawą historię.