Wszyscy czekamy już pewnie niecierpliwie na kolejny odcinek, ale my jeszcze wracamy do rozdziału drugiego i przedstawiamy wam, tym razem SPOILEROWE reakcje naszych redaktorów.
Michał Michałowski
Kolejny odcinek Mandalorianina zaskakuje, oczywiście pozytywnie! Widać w nim, jak prostą historię można ubrać w wyraziste szaty i zaprezentować tak, że jedyne, na co człowiek ma ochotę po jego obejrzeniu, to zrobienie tego od nowa. Pościg głównego bohatera przez pustynię za piaskoczołgiem Jawów był jednocześnie przekomiczny i zatrważający. Z Mandalorianinem nie ma żartów, o czym przekonało się wielu małych zakapturzonych złomiarzy. I nie sposób nie wspomnieć o naszym małym zielonym przyjacielu, który skupia na sobie tyle samo uwagi ile wojownik w beskarze, jeśli nie więcej. Widać, że jest bardzo świadomy otaczającego świata i raczej podąża za Mandalorianinem, bo chce, niż musi. Na sam koniec pokazał, że rozmiar nie ma znaczenia (lekcja od mistrza Yody) i jestem bardzo ciekaw, czym nas jeszcze zaskoczy.
Łukasz Matelski
Ciężko stwierdzić, który odcinek bardziej mi się podobał, bo każdy jest zupełnie inny. Pierwszy miał za zadanie wprowadzić nas do tego świata, w drugim można było podejść nieco luźniej do tematu i pokazać lżejszą historię. Bardzo lubię porównywać Mandalorianina do gry RPG i o ile pierwszy odcinek to była część głównej fabuły, tak drugi to zdecydowanie misja poboczna, która może nie pchała historii jakoś wyraźnie do przodu, jednak pozwoliła poznać bliżej tytułowego bohatera i pokazać jego interakcje z otoczeniem (w tym przypadku perypetie z Jawami). Przykro trochę, że odcinek był tak krótki, z drugiej jednak strony bardzo dobrze, że serial trafia bezpośrednio na platformę Disney+ i nie jest na siłę wydłużany, żeby tylko wpasować się w ramówkę telewizyjną. Dzięki temu nie kuleje tempo produkcji i wszystko ogląda się o wiele przyjemniej. Z niecierpliwością wyczekuję na kolejny odcinek i choć bardzo dobrze bawiłem się oglądając The Child, to mam nadzieję, że w następnym epizodzie wrócimy już do głównej fabuły, bo niestety przy ośmiu odcinkach w sezonie nie ma za dużo miejsca na takie wypełniacze.
Mateusz Wasilewski
Długość drugiego odcinka może rozczarować, ale wydaje mi się, że niestety musimy się przyzwyczaić, że nowy serial z Disney+ właśnie tyle będzie trwał. Jak wspominałem we wrażeniach z pierwszego odcinka, nie spodziewam się rozbudowanej historii. Drugi odcinek potwierdza moje przypuszczenia. Dostaliśmy lekką historię, można powiedzieć poboczną misje naszego głównego bohatera, okraszoną małą dawką humoru. Przygoda z Jawami przypadła mi do gustu i świetnie się bawiłem. Odcinek rozszerza też trochę naszą wiedzę o tych małych złodziejaszkach. W The Child niezwykle spodobała mi się postać Kuiila granego przez Nicka Noltiego, który naprawdę ciekawie przedstawia swoją postać i aż żałuję, że nie ruszył w dalszą podróż z naszym bohaterem. W serialu dostaliśmy również więcej informacji o naszym małym zielonym przyjacielu, co rodzi w mojej głowie coraz więcej pytań. Kim on jest? Czy jest klonem? A może rasa do której należy Mistrz Yoda jest niezwykle wrażliwa na moc? W końcu jakie ma znaczenie dla uniwersum Gwiezdnych wojen ten mały zielony 50-letni bobas. Nie mogę się już doczekać, aż poznamy wszystkie odpowiedzi!
Nikodem Maciejewski
Drugi rozdział Mandolarianina jest przyjemnym 30 minutowym… zapychaczem. Ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Jest widowiskowy, utrzymany w westernowym klimacie, ale odnoszę wrażenie, że miał on na celu pokazać niesamowite efekty specjalne, zamiast pchnąć fabułę dalej. Oprócz dawki nostalgii wywołanej wprowadzeniem dobrze znanych widzom Jawowów, odcinek daje nam też parę drobnych poszlak. Po pierwsze i najważniejsze – potęga małego „Yody”. Pomimo 50 lat na karku jest to postać widocznie młoda, a jednak potrafiąca już operować.. uwaga spoiler – MOCĄ. Przywodzi to na myśl pytania, czy rasa mistrza Jedi jest naturalnie potężna i zjednoczona z tą tajemną siłą, czy broń nas mistrzu Obi, młody osobnik jest reinkarnacją właściwego Yody (mam nadzieję, że nie). Czy więc mamy do czynienia z wprowadzeniem nowej, znaczącej postaci do uniwersum? O tym przekonamy się w następnych odcinkach. Druga sprawa – sam łowca nagród. Choć w pierwszym odcinku nie okazywał skrupułów, zabijał, zamrażał i dezintegrował jak leci, to w kolejnym epizodzie okazuje pewne uczucia nie tylko względem „celu”, ale również względem dziadka „I have spoken”. Liczę na dalsze budowanie postaci i ukazanie jego charakteru w przyszłości.
Wojtek Wiśniewski
Swoje „I have spoken” zrobiłem już w recenzji, ale korzystając ze spoilerowego charakteru reakcji powiem tylko, że jestem absolutnie oczarowany małym Yodą. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że gdy tylko pojawia się na ekranie, od razu mam lepszy humor i się uśmiecham. Mam też wielką nadzieję, że będzie od częścią większej historii i wyjdzie poza ramy serialu.
A Wy jak oceniacie drugi odcinek?
WIĘCEJ O SERIALU
A tutaj inne doniesienia na temat serialu aktorskiego: