Zwiastun obejrzany już przynajmniej kilkanaście razy? U nas też, wiec jak to mamy w zwyczaju, przejść można do jego analizy, choć pokazał on mniej, niż można było przypuszczać, ale to akurat dobrze.
Ostrzegamy też przed spoilerami, bo poza analizą samego trailera, znajdzie się też tutaj kilka potencjalnie spoilerowych przecieków na temat niektórych scen.
Trening Rey
To już kolejny trailer, który stara się nas przekonać, że trening Rey stanowi znaczną część filmu, bo dostajemy z niego kilka scen. A ja myślę, że koniec końców będzie tego niewiele. Tutaj Rey sobie trochę pobiega i poskacze, tam pomacha mieczem, a na koniec przyjdzie czas na odrobinę teorii z Leią. I bach! Z Rey będzie wiedźminka… Jedi znaczy. Aczkolwiek skojarzenia do Ciri biegającej na Mordowni cały czas mi się nasuwają. A wracając do odległej galaktyki, to w kontekście treningu Rey najbardziej ciekawi mnie, na jakiej planecie się ono odbywa? Zdecydowanie nie wygląda to na Endor, tam bowiem las zdawał się mieć zupełnie inną strukturę. Kashyyyk raczej też nie. Ze znanych „leśnych” planet pozostaje więc zatem chyba tylko Yavin 4, ewentualnie Takodana, choć o tej ostatniej wiemy chyba za mało, by było zasadnym umieszczać tam akcję. Oczywiście może być to też zupełnie nowy świat i chyba tę opcję bym obstawiał.
Swoją drogą, jakiś czas temu pojawiły się informacje, jakoby cały film miał rozpocząć się od sceny retrospekcji, w której zobaczylibyśmy Leię szkolącą się pod okiem Luke’a na Endorze. Ostatnie przecieki mówią jednak, że sceny tej może w ogóle nie być, a film rozpocznie coś zupełnie innego, co nota bene, też w ostatecznym zwiastunie zobaczyliśmy. Ale o tym później…
Baza Ruchu oporu
Owa leśna planeta zdaje się też być tymczasową bazą czy też punktem zbornym Ruchu oporu. Na powyższym zdjęciu widzimy na niej Finna, Chewiego i Poego. Najlepszy pilot Ruchu oporu doczekał się najwyraźniej na nowy myśliwiec, bowiem to, co stoi w tle nie może być niczym innym, niż nowy, tym razem pomarańczowy X-wing Poego. Dziwne i zastanawiające jest to, że w trailerze ani razu nie zobaczyliśmy go w akcji (X-winga, nie Poego). Czyżby Poe tym razem znacznie więcej czasu spędzał na ziemi, niż za sterami?
Jednym z fajniejszych ujęć jest przybycie na planetę statku, który nie może być chyba niczym innym, niż słynna (choć na tym etapie też mocno wysłużona) korweta należąca swego czasu do rodziny Organa – Tantive IV.
W tej samej sekwencji ujęć dostajemy także inne, które ewidentnie także są bazą Ruchu oporu, ale jej wnętrzem, dlatego też nie możemy mieć pewności, że rozgrywają się one na tej samej planecie.
Na pierwszym z nich widzimy „oporników”… no dobrze, nazywać będziemy ich rebeliantami, wianuszkiem otaczających Landa. Ujęcie sugeruje też, że od czasu zakończenia Ostatniego Jedi, Ruch oporu znacznie się rozrósł.
Tutaj z kolei mamy Rose, która z wiadomych względów, do tej pory w materiałach promocyjnych używana była bardzo oszczędnie. Zresztą i tak ważniejszy jest drugi plan. Na nim widzimy prawdopodobnie Kaydel Ko Connix (graną przez córkę Carrie Fisher – Billie Lourd) oraz po raz pierwszy na żywo, Dominica Monaghana, w roli… No właśnie, wciąż nie wiemy jak nazywać się będzie jego bohater.
Reylo
Obok treningu Rey, sekwencją najbardziej eksploatowaną w zwiastunach jest zdecydowanie starcie Rey z Kylo w ruinach Gwiazdy Śmierci. Zapowiada się ona bardzo spektakularnie, być może będzie to nawet jeden z lepszych pojedynków w historii sagi. Wydawać się może, że do tego pojedynku dojdzie, gdy obie strony poszukiwać będą urządzenia zdolnego odnaleźć flotę sithów i/lub Palpatine’a.
Być może urządzenie to znajduje się w sali tronowej Imperatora i to tam właśnie pierwszy pojedynek zostanie zwieńczony.
Pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Co prawda są wątpliwości, czy powyższa scena to urywek kolejnej walki, czy też współpraca Rey i Kylo, którzy razem niszczą maskę Vadera i postument, na którym się znajdowała, aczkolwiek ewidentnie jest to inny moment filmu. Zmieniło się diametralnie otoczenie, ale i Kylo ma z powrotem swoją maskę. I właśnie to ostatnie sugerować może, że to wciąż „zły” Kylo i wcale nie oglądamy tutaj kooperacji bohaterów, a zupełnie przypadkowy akt wandalizmu. Zresztą w scenie tej jest znacznie więcej, niż mogłoby się na początku wydawać. Po pierwsze Rey trzyma sztylet, który prawdopodobniej jest sztyletem sithów, o którym sporo mówiło się w przeciekach. Po drugie, na półce w tle widać bandolier i kuszę Chewiego. Co sprawia, że scena ta wydaje się jeszcze bardziej frapująca.
Ale to też nie koniec. Widzimy bowiem Kylo jeszcze raz… Ale właśnie, czy to na pewno jeszcze Kylo, a nie przypadkiem już Ben Solo? Wygląda on tutaj na postać nawróconą, która jednak wie, że musi zrobić coś naprawdę wielkiego i dramatycznego, by choć w małej części zacząć odkupywać swe winy. Oczywiście może to być mój wymysł, a wszystko potoczy się zupełnie inaczej, tym niemniej zdziwiłbym się bardzo, jakby Kylo koniec końców się nie nawrócił.
Flota imperialna i galaktyczne pospolite ruszenie
Pamiętacie, jak pisałem na początku, że Skywalker. Odrodzenie ma się rozpoczynać inaczej, niż początkowo mówiły przecieki? Teraz mówią one, że to właśnie wyłaniający się spod lodu niszczyciel ma rozpoczynać film. Co z kolei fajnie łączy się z teorią, zasłyszaną bodajże na kanale Star Wars Explained, która mówi, że pamiętana z poprzedniego zwiastuna flotylla niszczycieli, nie jest zawieszona w przestrzeni kosmicznej, ale znajduje się ona pod wodą. Brzmi ciekawie, czyż nie?
Tutaj być może zobaczyliśmy możliwości nowych-starych niszczycieli. Dało się słyszeć głosy, że właśnie oto destrukcji ulega jedna z planet (najpewniej Kajimi), aczkolwiek ja nie jestem przekonany. Wybuch wydaje mi się zbyt mały (i mało spektakularny) oraz zbyt bliski, by mogło chodzić o zniszczenie planety. Poza tym cały czas mam nadzieję, że jednak twórcy podarują na kolejną broń zdolną do zniszczeń na taką skalę.
Dużo bardziej podobają mi się bardziej konwencjonalne narzędzia anihilacji przeciwnika, jak na przykład chmary myśliwców TIE, tutaj zbliżające się do lodowej „wyspy” dryfującej w przestrzeni kosmicznej (?).
A co Ruch oporu może przeciwstawić takiej potędze? Jak się okazuje całkiem sporo.
I to jest właśnie to wspominane pospolite ruszenie (połączone ze zlotem starych samochodów, a raczej okrętów), o którym tutaj wspominałem. Wygląda na to, że na wezwanie Lei i Ruchu oporu galaktyka w końcu odpowiedziała, a do boju ruszyło niemal wszystko, co lata. Poza oczywistym Sokołem (znów zmiana anteny) oraz zaskakującym Duchem, zobaczymy tutaj pewnie każdy inny model statku, który kiedykolwiek pojawił się na ekranach i odegrał jakakolwiek rolę.
Ale może być tego więcej. Podobnie jak jeden z użytkowników Reddita, życzylibyśmy sobie czegoś takiego:
A wracając do zwiastuna, to całość filmu, podobnie jak w Powrocie Jedi, zwieńczy prawdopodobnie wielka, kosmiczna bitwa.
Oczywiście bojownicy o wolność, równość i braterstwo jak zwykle muszą stawiać czoła przeważającym siłom wroga, bo nie zmienia faktu, że ujęcia z bitwy prezentują się wybornie.
Zresztą czego tam nie będzie, stado niszczycieli, TIE fightery, praktycznie każdy inny rodzaj myśliwców, ale też coś, czego jeszcze nigdy nie widzieliśmy…
Tak tak, Gwiezdne Wojny doczekają się chyba swej pierwszej kawaleryjskiej szarży na powierzchni niszczyciela. A na jej czele, nie kto inny, jak BB-8. Teraz widziałem już chyba wszytko! Ale jest to tak absurdalne, że może zadziałać.
Na koniec jeszcze mamy dodatek w postaci Poe, Finna i Chewiego przebijających się przez korytarze… No właśnie, czego? Chciało by się powiedzieć, że Gwiazdy Śmierci, bo jako żywo przypomina mi się tutaj Han i Chewie w Nowej Nadziei, ale to raczej nie to. Jakiś pierwszy lepszy niszczyciel? To z kolei wydaje się za „słabe”. Ale należy zwrócić uwagę, że Chewie zdaje się nie mieć tutaj bandoliera, a i do szturmowców „pruje” ze zwykłego blastera. Jest to więc być może scena uwolnienia Chewiego i rozgrywa się na statku flagowym Kylo, tym samym, na którym pojedynkują się (a przy okazji niszczą hełm Vadera) Kylo i Rey.
C-3PO
Kto by pomyślał, że Threepio okaże się jedną z kluczowych postaci nowego zwiastuna i tę, która dostarczy nam zdecydowanie najwięcej emocji.
Na początek widzimy, jak Babu Frik majstruje przy jego łepetynie, a po chwili wiemy już, do czego ma to doprowadzić.
Emocjonalne pożegnanie postaci, która była z nami od samego początku myślę, że nie jedną łzę wywołało.
„Taking one last look at my friends” – C-3PO
Ale czy to naprawdę koniec złotego droida? Nie jestem przekonany. Po pierwsze pojawiają się przecieki, że jego pamięć i osobowość nie zostaną całkowicie wykasowane, a sam Threepio cofnie się do okresu sprzed ostatniego kasowania pamięci w Zemście Sithów. Po drugie cała scena może byś zasłoną dymną, którą twórcy przygotowali na potrzeby zwiastuna. Bo czy naprawdę już w zwiastunie pokazaliby oni „śmierć” jednego z głównych bohaterów?
No ale o tym przekonamy się pewnie dopiero w grudniu.
Natomiast w ramach bonusu dostajemy wiszącego na ścianie po prawej stronie Rogera, czyli znanego z Trylogii Prequeli droida bojowego.
Palpatine lives?
Oczywiście jednym z największych wydarzeń TROSa ma być powrót Palpatine’a. Na początek widzimy jego trok, który jest jako żywo wyjęty z grafik koncepcyjnych Ralpha McQuarriego.
Na koniec dostajemy też samego Palpatine’a… tak jakby.
Początkowo miałem nadzieję, że widzimy tutaj jedynie sam płaszcz Imperatora, jednak potem dostrzegłem, że wyciąga on rękę do Rey (zaproszenie do przejścia na stronę dziadka, czy raczej nieuchronny piorun w czerep?). Także na pewno mamy tutaj do czynienia z żywą osobą. Ale czy na pewno jest to Palpatine? Jego twarz nie została nigdy pokazana, a jego teksty ze zwiastuna mogą nie być nawet wzięte z filmu. Dlatego też ja wciąż twierdzę (wbrew wielu przeciekom), że Palpatine’a nie będzie w filmie. Będzie ktoś, pragnący iść w jego ślady i kontynuujący jego dzieło, ale Sheev Palpatine takim jak go pamiętamy się nie pojawi. I wspomnicie jeszcze moje słowa.
I jeszcze kilka ważnych scen
Na koniec jeszcze kilka ważnych scen, które nie pasowały nigdzie indziej.
W przypadku powyższej sceny, to nawet nie to co widzimy jest ważne (choć przypomina to bardzo scenę z Przebudzenia Mocy), a to co słyszymy. Słyszymy Luke’a przemawiającego do Rey… Ale także Leię! Dla nikogo nie będzie chyba zaskoczeniem, że Leia w filmie umrze, ale tutaj mamy tego potwierdzenie. Podobnie jak faktu, że połączyła się z mocą i, kto wie, może nawet zobaczymy ją jako ducha Mocy (straszny tłok zaczyna się wśród nich robić).
A tutaj znów biedny Poe musi się zadowalać rolą pasażera, ale uwagę zwraca coś innego, a mianowicie urządzenie widoczne między Chewiem a Rey. Czy to ten słynny „wayfinder”, który doprowadzi bohaterów do floty sithów i/lub planety Palpatine’a? Myślę, że to bardzo prawdopodobne.
Na koniec scena może bez wielkiego znaczenia, ale warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Otóż w oczach Poego i Finna widzimy odbicie czegoś, co nie może być chyba niczym innym, niż niebieski miecz świetlny. Najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest to, w którym panowie obserwują walczącą/trenującą Rey, aczkolwiek zastanawia światło padające zza Threepio. Czy to może być jakiś holoprojektor? Wydaje mi się, że te z reguły dają poświatę niebieska, a nie zieloną. Ale jeśli nie to, to co innego?
A wy na jakie rzeczy w zwiastunie zwróciliście uwagę? Które sceny uważacie za najlepsze i jakie jakie nowe teorie się w waszych głowach pojawiły?
WIĘCEJ O EPIZODZIE IX
A tutaj inne doniesienia na temat nadchodzącego filmu:j
- MOCNY NEWS! Oto ostateczny zwiastun | „Skywalker. Odrodzenie”
- Sprzedaż biletów już od wtorku! | „Skywalker. Odrodzenie”
- To już pewne! Ostateczny trailer w poniedziałek | „Skywalker. Odrodzenie”
- Poznaliśmy przybliżony czas trwania filmu | „Skywalker. Odrodzenie”
- Nowe zdjęcia rycerzy Ren | „Skywalker. Odrodzenie”
- Kolejna znana postać powróci! | „Skywalker. Odrodzenie”
- Postać Dominica Monaghana | „Skywalker. Odrodzenie”