Tajemnica rodziców Rey była zdecydowanie jedną z najczęściej dyskutowanych przez fanów kwestii, a kolejnym teoriom nie było końca. Wraz z premierą Ostatniego Jedi wszystko stało się jasne, ale czy na pewno? Rian Johnson stwierdził, że sprawa jest wciąż otwarta.

Rodzice Rey

Jak wiemy z filmu, Kylo Ren, próbując przeciągnąć Rey na swoją stronę, wyjawił prawdę o pochodzeniu jej rodziców. Okazało się, że nie byli oni nikim ważnym, parą złomiarzy z Jakku, którzy córkę oddali bez mrugnięcia okiem. Skończyli, tak jak żyli, a ich truchła wylądowały w masowym grobie.

W wywiadzie dla HuffPost reżyser odniósł się do tej kwestii i stwierdził, że takie rozwiązanie, było dla Rey najtrudniejsze do przełknięcia.

„Najłatwiej byłoby powiedzieć: 'Tak, twoi rodzice to ten i ta, a by odnalazłaś właśnie swoje miejsce w Galaktyce.’ Z kolei najtrudniej byłoby usłyszeć: 'Nie, nie dostaniesz żadnej odpowiedzi. Nie to będzie cię określać. Będziesz musiała sama odnaleźć swoje miejsce. A Kylo będzie próbował użyć tego, by tobą manipulować, być czuła się niepewnie, więc będziesz musiała sama stawić temu czoła.'”

Oczywiście teoria 'Rey to po prostu Rey’ także często się powtarzała, jednak wielu fanów miało nadzieję, że jest ona nieprawdziwa, a Rey okaże się Skywalkerem, Solo czy nawet Kenobim. Jak twierdzi reżyser — sprawa jest cały czas otwarta.

Sprawa otwarta

Rian Jonhson powiedział bowiem także coś takiego:

„Wszystko wciąż jest sprawą otwartą, w końcu to nie ja piszę scenariusz do kolejnego filmu a J.J. Abrams i Chris Terrio.”

Coś może faktycznie być na rzeczy, wszak to właśnie reżyser Przebudzenia Mocy sprawuje pieczę nad całą nową trylogią, więc może mieć on odmienną wizję na rozwiązanie tajemnicy rodziców Rey i z powodzeniem może wcielić ją w życie w Epizodzie IX.

Tym bardziej że wielu fanów i tak uważało, że Kylo, wyjawiając Rey, kim byli jej rodzice, nie mówił prawdy (bo mógł jej nawet nie znać), a zrobił to jedynie, aby sprawić jej ból i przeciągnąć na swoją stronę.

A wy jak myślicie? Czy Rey okaże się jednak „kimś”, czy pozostanie „nikim”?

Źródło: link.