Odrobina historii

Kilkanaście lat temu, kiedy furorę robił zaproponowany przez Games Workshop system Lord of the Rings SBG, w Polsce nastąpiła prawdziwa rewolucja jeśli chodzi o scenę gier bitewnych. Jak wielu – dałem się ponieść owej fali do tego stopnia, że po pewnym czasie zacząłem szukać czegoś podobnego, tyle że w moim ulubionym uniwersum. Kiedy więc spytałem w lokalnym sklepie hobbystycznym czy istnieje starwarsowy odpowiednik popularnego LotR’a, z rozczarowaniem przyjąłem negatywną odpowiedź.

Krótko po tym, jak na zawołanie; pojawiła się figurkowa gra od WotC (Wizards of the Coast) osadzona w realiach Gwiezdnych Wojen. Star Wars Miniatures – bo o niej mowa, choć wciągająca i świetnie skonstruowana, charakteryzowała się jednak inną strukturą, innym trybem rozgrywki, kompletnie różniącym się od bitewniaków z Games Workshop. To samo zresztą można powiedzieć o archaicznym systemie od West End Games, który stanowił bodaj pierwszą miniaturkową grę osadzoną w realiach SW. Dopiero Fantasy Flight Games, które przejęło pałeczkę po Wizardsach wniosło nową świeżość w temacie gier z odległej galaktyki. X-Wing, Armada, czy Imperial Assault – tytuły będące konsekwencją rewelacyjnych pomysłów FFG; od lat cieszą się dobrą opinią i niemałym zainteresowaniem.

Tegoroczny Gen Con, który odbył się w zeszły weekend, przyniósł jednak gamingowej społeczności prawdziwą bombę. FFG zapowiedziało bowiem, że na początku przyszłego roku do powyższej trójki gier dołączy nowa pozycja: Star Wars Legion.

Legion – Trailer

Słów kilka o rozgrywce

Star Wars Legion, podobnie jak Imperial Assault ma się skupić na odwzorowaniu naziemnych starć pomiędzy Sojuszem Rebeliantów a Imperium. Na tym jednak realne podobieństwa się kończą. Główną różnicą jest tutaj skala – IA to zdecydowanie szybsza gra, odrobinę przypominająca miniaturki od WotC, w której składy budowane przez graczy ograniczają się do kilku, kilkunastu modeli, podczas gdy założeniem „Legionu” jest tak naprawdę dowodzenie armią. Zamiast poruszać się po planszy złożonej z pól, gracze będą mogli doświadczyć gry na rozmaitych terenach, co rzecz jasna uczyni każdą z potyczek absolutnie wyjątkową.

System rozgrywki ukierunkowany jest na dowodzenie oddziałami i ma się skupiać na umiejętnym wykorzystywaniu rozkazów wydawanych przez liderów. Oczywiście nowa gra korzysta z wielu charakterystycznych dla FFG mechanizmów, jak na przykład wzorniki manewru, karty celów, linijki zasięgu, karty ulepszeń, czy podział podstawek większych jednostek na strefy. Do tego rzecz jasna dochodzi, jak wszędzie, budowa rozpisek za konkretną ilość punktów, a celem – jak zawsze jest zdobycie ich więcej od przeciwnika. Rozgrywka ma również składać się z sześciu rund. Co warto odnotować; poza standardowymi dla Fantasy Flight Games kośćmi k8 gracze będą mieli do dyspozycji także klasyczne k6.

No to czekamy

Myślę, że w uproszczeniu można powiedzieć, iż Star Wars Legion jest dla Assaulta tym, czym Armada dla X-Winga. Poza tym, będzie chyba w końcu starwarsowym bitewniakiem najbardziej zbliżonym do słynnych produkcji spod sztandaru Games Workshop. I to nie tylko dlatego, że figurki wyglądają jak żywcem stamtąd wyjęte. Tak czy owak – środowisko graczy z entuzjazmem przyjęło zapowiedź nowego projektu, teraz pozostaje tylko czekać na efekty. Na stronie wydawcy możliwa jest już opcja zamówienia Zestawu Podstawowego – niestety – jak to w przypadku FFG bywa, ceny do najniższych nie należą (89,95$). Mimo wszystko uważam, że w SWL warto zainwestować trochę zaskórniaków, gdyż gra naprawdę wygląda epicko. By nie być gołosłownym poniżej załączam filmik z pokazowej rozgrywki na Gen Conie, nagrany przez ekipę Team Convenant, z udziałem Alexa Davy’ego – jednego z twórców Legionu.

Zapraszamy do obejrzenia!

Legion – Tutorial (Gen Con 2017)

Źródło: link, link, link.