Star Wars The Force Unleashed to pierwsza z przygód Galena Marka znanego bardziej jako Starkiller. Kto to jest? Otóż uczeń samego Dartha Vadera, którego w tajemnicy przed Imperatorem wyszkolił w sztukach ciemnej strony Mocy.

Gra zdecydowanie najlepiej wypada moim zdaniem na platformie Xbox One. W wersji wstecznej grafika prezentuje się o wiele lepiej, no i samo sterowanie jest o niebo lepsze, niż na komputerze. Za to, choć rozgrywka jest przyjemna na platformie Wii, to jednak grafika może już kłuć w oczy bardziej wymagających graczy. Dlatego jeśli już ktoś zamierza ogrywać ten tytuł, polecam zrobić to na Xklocu 😉

Wzorcowy Samouczek

Wróćmy jednak do gry. Samouczek został zrobiony w bardzo klimatyczny sposób. Moim zdaniem, jeżeli ocenialibyśmy go samego, to wychodzi mocne 12/10. Dlaczego? Z kilku ważnych powodów.

  1. Odwiedzamy Kashyyyk.
  2. Walczymy z Wookiee.
  3. Gramy jako sam Vader.
  4. Koniec to pojedynek użytkowników mocy i mieczy świetlnych.
  5. Vader jest na wskroś vaderowaty (serio, zobaczcie filmik niżej).

Dlatego w moim odczuciu taki samouczek to idealny wstęp, który tłumaczy nam kim jest Galen i jak na niego wpadł Vader, a jednocześnie uczy nas rozgrywki. W moim odczuciu jeden z lepszych samouczków, w jakie kiedykolwiek grałem. Wielka szkoda tylko, że gra nie opiera się w całości na kierowaniu Vaderem, ale wtedy jednocześnie nie byłoby już tak ciekawie.

Uczeń ciemnej strony

Starkiller, główny bohater, jest jedną z najciekawiej napisanych postaci starego uniwersum i największym atutem tej gry. Kierując nim, nie mamy dostępu do zdolności takich jak wpływanie na umysł, ale w zamian dostajemy moc czystej i totalnej destrukcji. Na początku umiemy oczywiście bardzo mało, ale wraz z pokonywaniem kolejnych przeciwników, zyskujemy wyższy poziom ciemnej strony i umiejętności, a co za tym idzie dostęp do kolejnych bardziej niszczycielskich mocy oraz rodzajów uderzeń mieczem świetlnym.

Co jest motywem gry? Szerzenie wspomnianej już potęgi ciemnej strony Mocy. Zaczynamy od wytropienia byłego rycerza Jedi Rahma Koty i tutaj na poważnie zaczyna się zabawa oraz galaktyczna przygoda. Podczas niej poznajemy wiele postaci, w tym znanych już z oryginalnej filmowej trylogii oraz uczymy się jak razić innych błyskawicami mocy! Jako tajny uczeń Vadera Galen nie jest na uprzywilejowanej pozycji, jeżeli chodzi o wojska Imperialne. Szturmowcy nie pałają do niego miłością i już w pierwszej misji dostrzegamy, że jest to samotna krucjata, gdzie nie możemy oszczędzać nikogo – swoich jak i wrogów.

Jeżeli chodzi o fabułę, to jak można się domyślić, umiejscowiona jest pomiędzy starą i nową trylogią. Historia ma kilka różnych zakończeń, chociaż twórcy przewidzieli też to oficjalne, już starokanoniczne. To, w jaki sposób zakończy się przygoda Galena, zależy wyłącznie od naszych decyzji podjętych w czasie gry. Ma to pewien urok i choć na samym początku nie byłem fanem tej produkcji oraz samego Strakillera, to bardzo łatwo się przyszło mi się do niego przekonać.

Powroty do gry

Przyjemnie też wraca się do takiej gry po dłuższym czasie. Choć jak już wspominałem, historia Galena nie jest kanoniczna, to jednak nadal ciekawa na swój własny sposób. Czy warta poznania i zagrania? Na pewno tak. Grafika jak na dzisiejsze standardy nie powala, ale chyba tylko strasznie wymagający gracze na to będą narzekać. Fabuła płynie swobodnie i nie jest liniowa, mamy wpływ na to, jak potoczy się gra oraz zakończy historia.

Jednym z największych plusów gry jest fakt, że korzystanie z naszego niszczycielskiego wachlarza mocy, pozwala faktycznie wpłynąć na otoczenie. Fizyka gry jest niezwykła! Chcecie dowodów? Oto dwa z nich, które możecie sami sprawdzić już w pierwszej misji:

  • W hangarze możemy zniszczyć zadokowane myśliwce TIE.
  • Drzwi zamknięte? Użyj mocy by je rozwalić!

Podsumowując – The Force Unleashed to gra, której warto poświęcić czas. Szczególnie jeżeli zdołacie dorwać Ultimate Sith Edition, która dodaje dodatkowe trzy misje do rozgrywki i pozwala zastąpić Vadera jako ucznia Imperatora. To jest dopiero zabawa! Spędziłem przy tej grze wiele godzin i na pewno mogę ją polecić każdemu fanowi Gwiezdnych Wojen.

Przygody Galena możecie kontynuować w grze The Force Unleashed II, a której recenzja pojawi się niebawem na łamach naszego portalu.