Drugi dodatek do gry Star Wars: Przeznaczenie został już zajawiony podczas Star Wars Celebration w Orlando, jednak wczoraj Empire at War doczekało się swojej oficjalne zapowiedzi. Co ważniejsze, Fantasy Flight Games ujawniło kilka nowych kart!
Potwierdziło się też to, czego fani się domyślali, a mianowicie tak jak Duch Rebelii skupiał się na filmie Rogue One, tak motywem przewodnim Empire at War będzie serial Star Wars Rebelianci. Wiemy już na pewno, że do gry dołączy przynajmniej kilku członków załogi Ducha (Sabine Wren, Ezra Bridger, Chopper), a także ich główny antagonista – Wielki Admirał Thrawn. A na tym zapewne nie koniec.
Nowe karty wprowadzają też kilka rewolucyjnych nowości, ale po kolei, zacznijmy od omówienia kart budzących teoretycznie mniejsze emocje:
Prepare for War
Kart do generowania zasobów mamy już w grze całkiem sporo, ale jak widać dostawać będziemy kolejne. Każda z dotychczasowych miała albo koszt (niekoniecznie w zasobach), albo znaczące obostrzenia co do zagrywania. Tutaj mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem, a warunek zagrania Wojennych przygotowań jest mocno ograniczający – karta musi być zagrana jako pierwsza akcja w danej turze. Oznacza to, że zastosowanie będzie ona mieć w taliach, które często zajmują pole bitwy (aczkolwiek odkąd Jango/Veers zszedł na drugi plan, czerwoni złoczyńcy raczej z tego nie słyną), albo też jeśli wygraliśmy rzut na inicjatywę i dostaliśmy kartę na pierwszą rękę. Wydaje się zatem, że nie będzie mieć ona zbyt wielu zastosowań, tym niemniej mi się podoba chyba bardziej, niż często grywana Logistyka. Szczególnie Krennic, któremu i tak zależy na jak najczęstszym przejmowaniu pola bitwy, może mieć z Przygotowań pożytek.
Ruthless Tactics
Tutaj mamy z kolei przykład karty, która zwiększyć może wartość kości, ale tylko pod warunkiem, że ta przedstawia koszt w zasobach. Co prawda karta jest darmowa, ale powiem szczerze, że na chwilę obecną nie widzę dla tego Wydarzenia zbyt wielu zastosowań. W poprzednich dodatkach mieliśmy już karty, które działały podobnie, a były znacznie bardziej uniwersalne (Wrodzony talent), ale jakoś nigdy nie widziałem, by były one używane. Bezlitosna taktyka może podzielić ich los… Chyba że w grze pojawią się Wsparcia/Ulepszenia/Postacie, których ścianki na kostkach prezentować będą koszt większy niż jeden. Uczyniłoby to powyższą kartę znacznie bardziej kuszącą opcją na maksymalizację zadawanych obrażeń. Aczkolwiek na ten moment trudno mi jest sobie wyobrazić, co lub kto mógłby mieć tak drogą kostkę i ile obrażeń musiałaby ona zadawać.
The Day is Ours
A oto pierwsza karta, która jest bardzo, ale to bardzo ciekawa i z pewnością nie raz odwróci losy gry. Do tej pory zajęcie pola bitwy było świętością. Owszem, Snap Wexley mógł je utrudnić, ale kiedy już ktoś to zrobił, nikt nie mógł mu/jej już tego odebrać. Mieliśmy wtedy pewność, że po pierwsze, przeciwnik prawie na pewno z pola bitwy już nie skorzysta (chyba, że dzięki Nowym rozkazom), a przede wszystkim, że to właśnie my rozpoczniemy kolejną turę. Teraz nie będziemy już mieli tej pewności, bowiem Dzień jest nasz pozwala zająć pole bitwy, nawet jeśli przeciwnik dokonał tego pierwszy. Poza wspomnianą już zmianą kolejności rozgrywania kolejnej tury, może to mieć ogromne znaczenie, jeśli wykorzystywane pole bitwy należy do tych mocno na grę wpływających. Mowa tutaj przede wszystkim o Sali tronowej Imperatora, oraz o Komorze zamrażania w karbonicie. Tą pierwszą z radością wykorzysta Poe lub młody Vader (aczkolwiek musiałby on grać w towarzystwie FNa, Grievousa czy innej czerwonej postaci), ta druga będzie szczególnie cenna, jeśli na przeciwko stoi Palpatine. Także karta, nawet pomimo niemałego kosztu, z pewnością używana będzie wcale często, tym bardziej, że we wzniecaniu Buntów Planetarnych będzie bardzo pomocna.
Quick Escape
Po serii czerwonych Wydarzeń, przyszedł czas na zmianę odcienia. Szybka ucieczka to żółte, bohaterskie Wydarzenie, które za śmiesznie niską cenę 1 zasobu odrzucić może do dwóch kostek z obrażeniami. Brzmi zbyt pięknie, by mogło być prawdziwe? To prawda, karta ma też bardzo poważną wadę – po jej zagraniu zrzekamy się prawa do jakichkolwiek innych akcji. Oznacza to tyle, że dajemy przeciwnikowi wolną rękę w wykonywaniu akcji, a także najpewniej oddajemy kontrolę nad polem bitwy. Tym niemniej uważam, że karta jest dobra, szczególnie dla talii, które to, co mają do zrobienia, robią bardzo szybko, a przy tym nie mają zbyt wiele innej kontroli kostek. Myślę tutaj przede wszystkim o Poe/Maz. Ale zapewne i kilka innych talii dostrzeże korzyści płynące z Szybkiej ucieczki. No i mamy też debiut Zeba w Przeznaczeniu, przynajmniej na ilustracji, choć pewnie jako postać też się wcześniej, czy później pojawi.
Ezra Bridger
O ile Zeb wciąż nie jest pewny swej przyszłości, o tyle inny członek załogi Ducha w Empire at War pojawi się na pewno. Ezra Bridger, bo o nim tutaj mowa, nie wydaje się przesadnie rewolucyjny, czy potężny (ewidentnie jest to jego wcielenie z pierwszego sezonu serialu), tyle że tani. Jeśli jednak przez chwilę zastanowimy się nad implikacjami jego niziutkiego kosztu (7/10), przekonujemy się, że jest to być można najbardziej znaczących postać od czasu Palpatine’a. A to dlatego, że wraz z nadejściem Ezry, bohaterowie są w stanie wystawić drużynę, która rozpoczynać będzie z aż pięcioma kostkami!!! Ale bez obaw, możliwe kombinacie z tak dużą ilość kostek raczej mety nie zawojują. Składały by się na to postacie takie Rey, Maz i właśnie Ezra, a żadna z nich przesadnie ofensywna nie jest, a i obrażenia ze sobą nie zawsze współgrające.
Znacznie ciekawsza wydaje się możliwość sparowania elitarnego Ezry z kimś z kafarów pokroju Luke’a, Obi-Wana, czy jeszcze lepiej, Jyn. Aczkolwiek mówiąc szczerze, od Ezry na dwóch, lepsza i tak wydaje się na jednej kostce.
Thrawn
O dziwo nie jako wielki admirał (czyżby spoiler 4. sezonu Rebeliantów? 😉 ), aczkolwiek w admiralskim mundurze. Powiem szczerze, że zaskoczył mnie brak jakichkolwiek obrażeń na jego kostce. Wszak Mitth’raw’nuruodo, przy okazji bycia genialnym strategiem, był także zawołanym wojownikiem. No ale obrażeń nie ma i trzeba się z tym pogodzić. Co wcale nie oznacza, że jest postacią złą. Zresztą nikt, kto ma na swojej kostce dwa symbole skupienia, słabym nazwany być nie może. Nie wspominając o jego zasadzie, która bardzo mi się podoba, może bowiem pozbawić przeciwnika kart, których najbardziej nie lubimy, a do tego co turę kontrolować, co ma na ręce.
Wszystko to świetnie oddaje charakterystykę Thrawna, który podobnie jak w powieści, niemal zawsze będzie krok przed przeciwnikiem. A kiedy połączy siły z Unkarem (obaj na dwóch kostkach), może powstać z tego bardzo wredny, generujące mnóstwo zasobów (czy ktoś mówił Szef gangsterów?), i odrzucający sporo kart z ręki tandem.
Master of the Council
No i tutaj zaczyna się robić już ultra ciekawie! Mamy oto bowiem jedno z najpotężniejszych, a być może najpotężniejsze, niebieskie ulepszenie. Nie chodzi nawet to bardzo duże plusy do obrażeń, czy po dwie osłony i zasoby, a o zdolność specjalną, którą znajdziemy aż na dwóch ściankach, a która po opłaceniu dwóch zasobów pozwala nam przygotować dowolną postać.
Oczywiście takie bonusy nie mogą się obyć bez olbrzymich nakładów finansowych, a cztery zasoby, to cena bardzo wysoka dla każdej bohatersko niebieskiej talii, która przychodzi mi do głowy. Oczywiście są sposoby, by to obejść, wszak Jedność z Mocą w grze widuje się nie raz i nie dwa, ale cze bez sztuczek typu Przeczucia, Przywódca Rady będzie grywalny? To się okaże, aczkolwiek na pewno będą sytuacje, w których warto będzie zachomikować te zasoby.
Jest to też świetna opcja dla Obi-Wana, który dożywając swoich dni, a w spadku czyni Przywódcą Rady na przykład Rey.
Mace Windu
A oto prawdziwa wisienka na torcie, którym były pierwsze większe spoilery dodatku Empire at War. Prawdziwy zakapior wśród Jedi i jeden z najpotężniejszych wojowników zakonu. A poza tym do złudzenia przypominający Samuela L. Jacksona! Sam Mace Windu. O ile moim zdaniem w Trylogii Prequeli postaci tej nie została oddana sprawiedliwość, o tyle twórcy gry Star Wars: Przeznaczenie naprawili ten błąd. Mace’a Windu trudno bowiem określić inaczej, niż jako „one bad mo…cker„. Kość, która z 50% prawdopodobieństwem zada co najmniej dwa obrażenia, a zadać może jednorazowo nawet 4? Tego jeszcze w Przeznaczeniu nie było. A do tego zasada, która ominąć może zasieki przeciwnika w postaci tarcz czy innych Iluzji Mocy. Powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać, by przetestować Mace’a w akcji. Zastanawiam się tylko, czy lepiej sprawdzi się w połączeniu z Maz, zwiększając jego regularność i szybkość, czy może z Rebelianckim żołnierzem, by Mace pożył dłużej?
Jak czy inaczej, grając nim trzeba będzie zapewnić mu odpowiednio dużo zasobów, bo klimat nakazuje uczynić go Przywódcą Rady, a rozsądek nie pozwoli zrezygnować z kart takich, jak Sprzymierzeńcem moim jest Moc, a to wszystko niestety kosztuje, i to nie mało.
I to na razie tyle. Aczkolwiek teraz z niecierpliwością czekać będziemy na kolejne spoilery. Niestety na dodatek Empire at War poczekać nam przyjdzie nieco dłużej, zapowiedziany jest on bowiem na trzeci kwartał 2017. Z drugiej jednak strony, trzeci kwartał zaczyna się już za kilkanaście dni, więc kto wie 😉
Tym bardziej warto uzupełnić ostatnie braki z dotychczasowych dodatków, a najlepiej zrobić to w naszym zaprzyjaźnionym sklepie Veto, gdzie praktycznie każdą kartę nabyć można na sztuki >>