Ujawnione wczoraj okładki Vanity Fair były zaledwie wstępem. Dziś zobaczyliśmy znacznie więcej zdjęć autorstwa bezbłędnej Annie Leibovitz, ale także poznaliśmy kilka bardzo ciekawych informacji na temat nadchodzącego filmu.
/Poniższe informacje oraz zdjęcia zawierają SPOILERY, także czytacie dalej na własną odpowiedzialność./
Oto najciekawsze informacje, które zdradził reżyser Rian Johnson lub gwiazdy The Last Jedi:
- Potwierdzono, że Ahch-To jest miejscem, gdzie znajdowała się pierwsza świątynia Jedi. Co ciekawe, Luke nie przebywał na planecie sam. Nad świątynią wraz z nim czuwała rasa stworzeń wywodzących się z Ahch-To. Rian Johnson nie powiedział o nich nic, poza tym, że nie są to Ewoki.
- W filmie zawarte są oczywiście elementy szkolenia Rey przez Luke’a, ale ponoć „nie są one takie, jak może nam się wydawać”.
- Wiemy już, że Rose (postać grana przez Kelly Marie Tran) nazywa się Tico, a także, że ma siostrę imieniem Paige (graną przez wywodzącą się z Wietnamu aktorkę Veronicę Ngo). Paige jest strzelcem we flocie Ruchu Oporu.
Veronica Ngo
- Potwierdzono także i po raz pierwszy zaprezentowano postacie grane przez Benicio del Toro oraz Laurę Dern. Pierwsza z nich, zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, jest szemranym gościem noszącym się na czarno i nazywanym (przynajmniej na planie) DJ. Reżyser Rian Johnson zapewnia, że nie bez powodu jest on tak nazywany. W przypadku drugiej postaci wcześniejsze przecieki także się potwierdziły i jest to różowowłosa vice admirał Ruchu Oporu – Amilyn Holdo.
- Jednak najistotniejszą, nową postacią będzie wspomniana już Rose. Faktycznie będzie ona uczestniczyć wraz z Finnem w misji infiltrowania Najwyższego Porządku, która zawiedzie bohaterów między innymi na Canto Bight.
- Miasto-kasyno to kolejna informacja, która doczekała się swego potwierdzenia. Reżyser porównał je to Monte Carlo z nutką bondowskiego klimatu. Tam też zobaczyć będziemy mogli szerokie spektrum gatunków obcych oraz innych osobliwych stworzeń.
- Sporo miejsca poświęcono też oczywiście Carrie Fisher. Okazuje się, że tak jak Han był jedną z centralnych postaci Przebudzenia Mocy, a Luke Ostatnich Jedi, tak do Lei należeć miał Epizod IX. Oczywiście, i niestety, plany te ulec musiały zmianie.
- Tym niemniej Lei w The Last Jedi odgrywa znacznie większą rolę, niż w poprzednim Epizodzie. Pojawia się na przykład scena, w której policzkuje Poe Damerona.
- Raz jeszcze potwierdzono także, że studio nie ma w planach odtwarzania postaci Generał Organy przy użyciu techniki CGI.
To chyba najważniejsze informacje, ale że artykuł Vanity Fair jest naprawdę świetny, zachęcamy do przeczytania go w całości.
A oto zapowiadane zdjęcia genialnej Annie Leibovitz: