Tytuł: Darth Maul 003
Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Luke Ross
Kolory: Nolan Woodard
Historia: Darth Maul, Part III
FABUŁA
Drugi numer tej serii zakończył się na spotkaniu padawanki Jedi o imieniu Eldra Kaitis z Darthem Maulem twarzą w twarz. W trzecim numerze prowadząca licytację kobieta, przerywa to jakże urocze spotkanie. Maul za wszelką cenę nie chce wyjawić swojej tożsamości, więc odgrywa swoją rolę uczestnika licytacji. Grupa Maula ma dwa plany na zdobycie padawanki, zwycięstwo w licytacji lub uprowadzenie jej od zwycięzcy licytacji. Jak możemy się domyślić w grę wchodzi drugi plan.
Fabuła wydaje się dość schematyczna, plan gangu Maula nie wydaje się zbyt fascynujący. Po prostu przygotowują zasadzkę na innych, cały czas powtarzając jak to się nie chcą pobrudzić sobie rąk przy tej robocie. Wykonanie całego planu to zaledwie kilka paneli, a szkoda. Można by poświęcić temu więcej miejsca. Jednak mimo wszystko numer ten jest dużo bardziej ciekawy, niż numer pierwszy, a to dzięki szokującemu zakończeniu.
RYSUNKI
Luke Ross daje kolejny popis swoich możliwości. W swoim stylu bardzo ładnie przedstawia całą paletę emocji na twarzach bohaterów. Co dla mnie ważne na obszernych planach znaleźć możemy naprawdę wiele detali, Luke korzysta z licznych ras z uniwersum. W wielu miejscach na drugim planie możemy zobaczyć popularne rasy kosmitów, jak i te mniej znane.
Jednak najlepiej i tak są narysowane sceny walki. Mimo, że dosyć krótkie to jednak wizualnie zadowalające. W przeciwnikach Maula widać popłoch i strach na twarzach.
Mam nadzieję, że po tej serii Luke Ross dostanie do ilustrowania kolejny komiks Star Wars.
PODSUMOWUJĄC
Darth Maul 003 to kolejny dobry komiks. Relacje między bohaterami stają się coraz ciekawsze. Komiks ten znów pokazuje, że najchętniej kibicujemy tym złym. Niestety Maul w tej serii jest strasznym gadułą i filozofem, na szczęście można do tego przywyknąć. Dobra historia, która przygotowuje nas na coś więcej! Szkoda, że kolejny numer dopiero za miesiąc.
Polecam również recenzje poprzednich numerów:
A na koniec galeria okładek: