W ostatnich dniach dzięki portalowi MakingStarWars.net oraz youtuberowi Mike’owi Zerohowi poznaliśmy kilka, bardzo ciekawych „przecieków” dotyczących teasera Epizodu 8 oraz samego filmu. Oczywiście na ten moment żadna z poniższych informacji nie została potwierdzona, a przeszłe rewelacje Mike’a Zeroha najlepiej opisuje powiedzenie „na dwoje babka wróżyła”, tym niemniej na wszelki wypadek ostrzegamy: UWAGA POTENCJALNE SPOILERY!
Zaczniemy może od informacji ciekawej, ale jednak najmniejszej wagi. Otóż jak donoszą źródła MakingStarWars.net w Ostatnich Jedi zobaczyć mamy Super Niszczyciel Najwyższego Porządku. Będzie on się jednak znacząco różnił od tego, co znamy z czasów Oryginalnej Trylogii. Ówczesne gwiezdne niszczyciele klasy super wyglądały jak gigantyczne kliny, na których postawiono miasto. Obecnie ma to być po prostu ogromnych rozmiarów klin, jednolity i ciemny. Brzmi jak coś, co Kylo wybrałby na swój okręt flagowy, czyż nie? W końcu dziadek też woził się niszczycielem klasy super.
Z kolei reżyser Rian Johnson podzielił się zdjęciem Szturmowców Najwyższego Porządku, które wskazywać może (choć tylko najbardziej wtajemniczonym) na pewne zmiany w ich zbrojach.
Co więcej w szturmowcu, który ściąga hełm fani dopatrują się samego Toma Hardy’ego, a tym samym potwierdzenia jego świetnego cameo, o którym pisaliśmy jakiś czas temu. Zresztą obszerny opis teasera The Last Jedi też w pewnym stopniu potwierdza tę scenę (aczkolwiek nie udział Toma Hardy’ego), a przynajmniej jej nie wyklucza.
A oto, jak według źródeł Mike’a Zeroha, ma przebiegać zwiastun:
Początek jest analogiczny do pierwszego materiału Przebudzenia Mocy, czyli pojawia się spocony, dyszący ciężko Finn, tym razem jednak jest to efekt jego wybudzenia się ze śpiączki.
W kolejnej scenie widzimy wchodzącego przez rozsuwane drzwi (sugerujące, że akcja dzieje się na pokładzie statku) Poe, który mówi coś w stylu” Już prawie tu są”. Następnie pomieszczenie/statek drży, a Poe wygląda na zaniepokojonego.
Następna scena pokazuje nam coś, co prawdopodobnie jest konduktem żałobnym (czyżby pogrzeb Hana?) kroczącym ulicami miasta. Nagle jeden z odzianych na czarno żałobników wyciąga blaster i strzela do kogoś wchodzącego w skład konduktu.
W kolejnej scenie widzimy Finna, Poe oraz postać graną przez Kelly Marie Tran przebranych w mundury oficerów Najwyższego Porządku. I tutaj fabularnie ładnie może się to wiązać ze sceną, w której mamy jakoby „zobaczyć” Toma Hardy’ego.
Teaser prezentować ma też Kapitan Phasmę i oddział szturmowców przeszukujący miasto (być może to samo, które widzieliśmy przy okazji pogrzebu). Postać Gwendoline Christie ma mówić „Znaleźć ich”, a jej podwładni wprowadzają sporo zamieszania strzelając na lewo i prawo (do tłumu?).
Po tym ujęciu zapada ciemność, a my słyszymy głos Lei mówiący „Ich cień się powiększa” („Their shadow is growing”). Wkrótce potem z cienia wyłania się… UWAGA, TO BĘDZIE DOBRE!… sam Snoke. I to nie jako efekt cyfrowy, a namacalny, praktyczny, który wyglądać ma o niebo lepiej od tego, co pamiętamy z Przebudzenia Mocy. Mierzyć ma ponad 8 stóp (prawie 2,5m) i znacznie górować nad Generałem Huxem (ten nie śmie podnieść nawet na niego wzroku), którego pyta: „Czy on żyje?”. „Ledwo” odpowiada Hux. „Dobrze. Najwyższy czas by na powrót połączyć rodzinę.”
Następnie widzimy Finna wpadającego na spotkanie Lei i jej doradców z nowiną – „Wrócili!” Dla Lei nie wydaje się to być zaskoczeniem, na co Finn pyta – „Wiedziałaś?” „Wyczułam.” Niejako w odpowiedzi na to widzimy Sokoła Millennium, który wzbija się w niebo spod morskich fal, tylko po to, by myśliwce TIE podjąć mogły za nim pościg.
W ostatniej scenie mamy natomiast … UWAGA, TUTAJ ZNÓW BĘDZIE DOBRE… szturmowca wybiegającego z zaułka (rzecz znów dzieje się we wspomnianym mieście), za którym podąża kilku następnych. Spotykając Phasmę jeden z nich w przelocie mówi „To Jedi!”. Podczas gdy pozostali szturmowcy uciekają, ich dowódczyni pozostaje. Słyszmy dźwięk odpalanego miecza świetlnego, a na hełmie Phasmy pojawia się odbicie niebieskiej (!) poświaty. Gdy obraz znika słyszymy jeszcze Luke’a, który mówi „Wszystko umrze wraz z nami.”
Trzeba przyznać, że brzmi to wszystko całkiem wiarygodnie, a niektóre sceny, jeśli faktycznie je zobaczymy, zapowiadają się epicko! A Wy co byście powiedzieli na taki teaser?