Łotr 1, film który zadebiutował niemal trzy tygodnie temu praktycznie wszędzie i od wszystkich zbiera bardzo pochlebne recenzje (co też odbija się na wynikach finansowych). Jednak gdzieś z tyłu głowy wielu z nas zastanawia się, jaki wpływ na ostateczny kształt filmu, miały „słynne” dokrętki Rogue One.
Wczoraj spekulowaliśmy nieco na ten temat analizując sceny z trailerów niewykorzystane w filmie. Dziś natomiast dostaliśmy definitywną odpowiedź za sprawą Yahoo! Movies i ich rozmowy z trzema panami pracującymi nad edycją Rogue One – Johnem Gilroy’em, Colinem Goudiem oraz Jabezem Olssenem.
UWAGA SPOILERY!
Na początek opowiadali oni o kulisach swojej pracy oraz samych dokrętek. Ostatecznie doszli też do najciekawszych rzeczy i zdradzili, jakie sceny zostały dodane. Okazuje się, że największe chyba zmiany nastąpiły w pierwszej części filmu, a dokładniej w sposobie, w jaki przedstawiono nam kilku ważnych bohaterów. Dodatkowe sceny otrzymali Bohdi Rook (jego wędrówka w poszukiwaniu Sawa Gerrery), Cassian Andor (spotkanie, i jego zaskakujący finał, z informatorem oraz ucieczka przed szturmowcami), oraz sama Jyn Erso (ucieczka z obozu pracy na planecie Wobani).
Goście Yahoo! Movies wyjaśnili, że takie wprowadzenia dało postaciom więcej głębi, a także… jaj. Oczywiście każda zmiana pociągała za sobą następne i następne. Koniec końców skończyło się tak, że większe lub mniejsze modyfikacje pojawiły się praktyczne na każdym etapie rozwoju fabuły.
Również trzeci akt filmu, czyli wielka bitwa rozgrywająca się na powierzchni planety Scarif oraz na jej orbicie, nie pozostała bez zmian. I to podobno całkiem sporych, aczkolwiek tutaj panowie już tak chętnie konkretów nie zdradzali. Odnieśli się natomiast do sceny, w której Jyn staje oko w oko z myśliwcem TIE. Ta, jak doskonale wiemy, także nie trafiła do filmu, ale ponoć marketingowcy tak sobie ją upodobali, że bardzo często z niej korzystali.
Niewiele też powiedziane zostało na temat najbardziej, moim zdaniem, problematycznego aktu drugiego i postaci Sawa Gerrery. Czyżby względnie słabe oceny tej postaci spowodowały na nią embargo przy okazji tematu „dokrętki Rogue One”? Jest to teoria iście spiskowa, ale kto wie, może pierwotna wizja Garetha Edwardsa w tym aspekcie sprawdziłaby się lepiej?
Tego możemy się nigdy nie dowiedzieć, więc abstrahując od tej jednej kwestii, jak oceniacie dokrętki? Uczyniły one Łotra 1 lepszym filmem, czy wręcz przeciwnie?