Jakiś czas temu pisaliśmy i pokazywaliśmy szkice koncepcyjne, które powstały dla filmu Łotr 1, ale nie zostało ostatecznie wykorzystane. Mogły one diametralnie zmienić oblicze wizualne filmu, ale jeszcze większe znaczenie mogły mieć sceny, które były gotowe, ale w filmie ostatecznie się nie znalazły. Znamy je z licznych trailerów i spotów, a jeśli się nad nimi zastanowić, to można dojść do wniosku, że mogły znacząco zmienić fabułę filmu, a także postawić niektóre postacie w nowym świetle. A inne są po prostu bardzo efektowne i żal, że zostały usunięte.
Oto potencjalnie najbardziej znaczące sceny, które nie znalazły się w filmie (UWAGA SPOILERY!):
Pierwsza wizyta Jyn na Yavin 4
O ile w filmie Jyn na Yavin 4 przybywa może nie jako zbawicielka w glorii i chwale, to jednak bez wielkiej podejrzliwości i środków bezpieczeństwa. Trailery zapowiadały zupełnie co innego. Tam Jyn przybywa do rebelianckiej bazy w kajdanach, niczym zatwardziała kryminalistka. Zresztą wyliczanie jej przestępstw tylko utwierdza nas w tym wrażeniu. Tylko dziwnym trafem nikt nie zwrócił uwagi, że przestępstwa te popełniane były przeciw Imperium, a nie Rebelii. Niestety wraz z tymi scenami, do filmu nie trafił jeden z lepszych, moim zdaniem tekstów, a mianowicie:
This is a rebelion, isn’t it? I rebel. – Jyn Erso
A co mogło to zmienić w filmie? Jeśli użyto by niewykorzystanych scen, Jyn jawiłaby nam się bardziej jako bohaterka z przypadku, żeby nie powiedzieć z przymusu. Ostatecznie otrzymaliśmy obraz, w którym całkiem szybko zaczyna wierzyć w sprawę, a do kontaktu z Sawem Gerrerą nie jest ona „namawiana” w sposób aż tak bezkompromisowy i zdecydowany.
Jyn i K-2SO
Jak wiadomo, Jyn i nowy ulubieniec fanów – K-2SO po raz pierwszy „wpadli” na siebie podczas odbijania panny Erso z obozu pracy na planecie Wobani. Ale wcale nie musiało tak być, bowiem kolejna z niewykorzystanych scen zdaje się sugerować, że ta para po raz pierwszy spotkała się dopiero na Jedha. Niestety i przy tej okazji „stracilismy” fajny tekst:
The Captain says you are a friend. I will not kill you. – K-2SO
Aczkolwiek ta scena w sumie niewiele zmienia, bo twórcy zamienili po prostu jeden udany tekst K-2So, innym, wszak „Congratulations! You’re being rescued.” także jest całkiem udany.
Saw Gerrera
To chyba moje największe rozczarowanie. Nie wycięte sceny z jego udziałem, ale sama postać Sawa Gerrery i jego czas ekranowy. Zapowiadał się on na naprawdę ciekawą i charyzmatyczną poznać, a skończył jako pomylony staruszek, który w filmie pojawia się tylko po to, by spowalniać akcję i umrzeć. Może byłoby nieco lepiej, gdyby w filmie pozostało nieco więcej scen z jego udziałem. Aczkolwiek tutaj nawet nie same sceny są ważne, a raczej kwestie, które słyszymy. O ile ta:
The world is coming undone. Imperial flags reign across the galaxy. – Saw Gerrera
od początku planowana i nagrywana mogła być pod kątem trailera, w którym zresztą świetnie się sprawdziła. O tyle druga mogła oznaczać już dużą zmianę w samym filmie:
What will you do when they catch you? What will you do if they break you? If you continue to fight, what will you become? – Saw Gerrera
A co mogłaby ona zmienić? Ano wiemy, że młoda Jyn znajdowała się pod opieką Sawa, który szkolił dziewczynę. Wspomina nawet, że była ona jego najlepszym wojownikiem. Jednak po jednej z akcji, która, delikatnie mówiąc, poszła nie po myśli Sawa, zdecydował się on na odesłanie Jyn. Powyższa kwestia mogła padać właśnie podczas tego zajścia, a gdyby pojawiła się w filmie, może ujrzelibyśmy też sceny, które działy się sporo wcześniej i rzucałyby znacznie więcej światła na relację Jyn i jej opiekuna. Tłumaczyłoby to też diametralną zmianę fryzury Sawa.
Darth Vader
W tej kwestii fani nie mają na co narzekać, bo nie tylko dostaliśmy Vadera roznoszącego rebeliancki oddział, ale także niezwykłą scenę w zbiorniku Bacta oraz mustafarski pałac naszego ulubieńca. Tym niemniej Dartha Vadera nigdy dość i żal, że nie pojawiła się scena, w której widzimy słynny, czarny hełm na tle odczytów z Gwiazdy Śmierci.
Oczywiście ta jedna scena w fabule nic by nie zmieniła, ale mogła być ona częścią sekwencji, której znaczenie byłoby już niebagatelne…
Orson Krennic
Po postaci Sawa Gerrery, niestety to właśnie imperialny dyrektor działu badań nad zaawansowaną bronią był dla mnie największym rozczarowaniem. Na myśl przywodzi mi on świetny cytat „Popierdułka, a nie Kiler”. Niestety w filmie nie wydaje się on być godnym rywalem dla Tarkina, ani równorzędnym partnerem dla Vadera. A przecież powieść Catalyst tego pierwszego potrafił wymanewrować, a tego drugiego darzył co najwyżej dużym respektem, a nie strachem.
W filmie mogło być podobnie, przynajmniej jeśli chodzi o jego stosunek do Lorda Sithów. Na co wskazywać może kolejna „utracona” kwestia i ton, jakim jest ona wygłaszana:
The power we are dealing with here is immeasurable. – Orson Krennic
Wycięta scena, w której widzimy Krennica w jego charakterystycznej, białej pelerynie kroczącego po plaży Scarif, także poprawić mogłaby jego wizerunek.
Finałowe sceny
Najwięcej niewykorzystanych scen pochodzi natomiast z finałowej bitwy na Scarif. Konfrontacja Jyn z TIE Fighterem, czy ucieczka Rebeliantów (ze skradzionymi planami) przed maszynami kroczącymi, czy też sporo sił obu stron biegających po plaży i wodzie, wszystkie prezentowały się bardzo dobrze i można czuć niedosyt z powodu ich braku. Aczkolwiek musiały one zniknąć, bo prezentowały one chyba zgoła inną wersję finałowego starcia dobra, ze złem. W końcu skoro Jyn i Cassian uciekają gdzieś z kasetką zawierającą plany, znaczy to, że próbowali je fizycznie ze Scarif wydostać. A gdyby im się udało (a udać się musiało), oznaczałoby to, że mogli przeżyć.
A nawet jeśli by je tylko wysyłali, to skoro na podeście Jyn musiałaby sobie poradzić z wrogim myśliwcem, to czy miałaby jeszcze czas na konfrontacje z Krennickiem?
Nie można też zapomnieć, że według trailerów, Jyn w którymś momencie pozostać musiałaby sama za linią wroga, podszywając się pod członka personelu imperialnej bazy. Zresztą dziwne, że ta scena nie została wykorzystana, bo była często wykorzystywana podczas promocji filmu.
Sami więc widzicie, że nie przesadzamy pisząc, że Rogue One mógł być zupełnie innym filmem. Czy lepszym, czy gorszym, tego nigdy się zapewne nie dowiemy. Aczkolwiek takie dywagacje też mają swój urok i są częścią magii Star Wars.
A na koniec jeszcze jedno, bardzo ładne ujęcie, którego próżno szukać w filmie:
Oraz fanowskie zestawienie wszystkich scen, które widzieliśmy w trailerach i spotach, a których zabrakło w filmie:
ROGUE ONE – 46 SHOTS NOT IN THE FINAL FILM from Vashi Nedomansky on Vimeo.
Która z tych scen jest Waszą ulubioną i najlepiej sprawdziłaby się w filmie?