Jakiś czas temu, czyli szóstego grudnia, dodatek Scarif do Star Wars: Battlefront został udostępniony został każdemu, kto zakupił wcześniej Przepustkę Sezonową. Dziś DLC trafia już do wszystkich. Dwójka naszych redaktorów – Kacper i Aleksander, postanowiła połączyć swoje siły i wspólnie zrecenzować ostatnie z płatnych rozszerzeń do gry Electronic Arts. Warto również dodać, że Aleksander grał na PC, a Kacper ujarzmiał konsolę. Aby wszystko ułożyło się w logiczną całość, wypunktowali najważniejsze treści dodane w „Scarif”.

1. Bohaterowie

W tym dodatku studio prezentuje nam postaci Jyn Erso i Dyrektora Krennica. Jyn jest w stanie powalić nawet kilkunastu przeciwników na raz dzięki wielomodułowemu blasterowi oraz pałce, której nie powstydziłby się żaden szturmowiec prewencyjny. 😉
Natomiast Krennic dysponuje ładowanym blasterem i zdecydowanie jest przeznaczony do działań na tyłach, budując morale i pancerz sojuszników, wspomagając się czymś na kształt „astromecha bojowego”.

A. Opinia Kacpra

Naprawdę nie spodziewałem się kto dokładnie będzie nowymi bohaterami w DLC Scarif. Gra proponuje nam Jyn Erso i Dyrektora Krennica. Po obejrzeniu filmu, jak dla mnie bardzo ciekawe postacie. Ich umiejętności są zupełnie inne niż te, które mogliśmy widzieć u innych bohaterów. Czasami wręcz uważam, że astromech Krennika jest silniejszy niż on sam. Szkoda, że droid nie pojawił się w filmie. Ochrona Krennika wygląda pięknie i gra Szturmowcem Śmierci to sama przyjemność. Jyn, dzięki modyfikacjom karabinu, można grać na różne sposoby. Jest to bohaterka, która świetnie sprawdza się w walce wręcz. Nowi bohaterowie to dla mnie główny trzon tego DLC. 

B. Opinia Aleksandra

Gdy dostałem dostęp do zawartości dodatkowej DLC Scarif byłem podekscytowany, bo na gameplayach i trailerach nowi bohaterowie prezentowali się bardzo dobrze. Gdy odpaliłem tryb Atak AT-AT i dostałem się do żetonu bohatera, cały czar prysł. Zarówno Jyn, jak i Krennik niewiele różnili się od zwykłych żołnierzy. Jedyne różnice względem zwykłego gracza to wolniej spadający pasek zdrowia, ciekawy skin oraz lekko podrasowane obrażenia zadawane wrogom. Jeżeli o mnie chodzi, to jedyna rzecz, która jest dobra, jeżeli chodzi o nową dwójkę to Szturmowcy Śmierci, którymi gra się nad wyraz przyjemnie. Gdyby nie oni, to rzekłbym, że ten dodatek przedstawia się najsłabiej pod kątem postaci specjalnych.

2. Lokacje

W tym rozszerzeniu mamy dostęp do zaledwie jednej, podzielonej na kilka segmentów mapy, którą jest Scarif, czyli miejsce finałowej bitwy pomiędzy siłami rebelianckimi, a Imperium. Znajdziemy tu zarówno przestrzeń poza atmosferą, wśród korwet i niszczycieli, jak i barwne plaże z hangarami na powierzchni planety.

A. Opinia Kacpra

Nowe mapy może nie robią wrażenia jeśli chodzi o wielkość, jednak są bardzo ciekawe. Mapy te wyglądają jak większość map z serii gier Call of Duty. Zróżnicowane środowisko, dużo ukryć i mosty z platformami. Gra na nich jest bardzo przyjemna. Niestety roślinność słabo wchodzi w interakcję z graczem. Nie raz zablokowany zostałem przez betonowe paprotki.

B. Opinia Aleksandra

Nie mogę być tutaj zbyt wiarygodny, gdyż na nowej mapie zagrałem cztery, góra pięć razy, ponieważ miałem problemy z internetem. Aczkolwiek wykorzystałem te rozgrywki jak tylko się dało i mogę stwierdzić kilka rzeczy. Przede wszystkim boli, że twórcy znów poszli na łatwiznę i dodali tak naprawdę jedną mapę z czterema lokacjami. Prawdą jest też jednak to, że owe miejsca są śliczne, pełne roślin i miejsc, w których można się ukryć. No i jeżeli mamy bitwę w przestrzeni kosmicznej, to ja już jestem kupiony.

3. Nowy tryb – Infiltracja

„Infiltracja” to tryb podzielony na trzy fazy, z których każda oferuje graczom inne doświadczenia i stawia przed nimi inne zadania. Od walk w przestrzeni kosmicznej, wśród U-wingów i gwiezdnych niszczycieli, po działania dywersyjne na plażach planety Scarif. To tryb, który wymaga od graczy ciągle nowych strategii, bowiem mapa często rozrzuca w losowe punkty odrodzenia.

A. Opinia Kacpra

Infiltracja to nowy ciekawy tryb, który odrobinę przypomina wieloetapową misję z DLC Gwiazda Śmierci. Jednak nie posiada ona głównego błędu poprzednika. Latająca część jest szybka, przyjemna i możemy ją przejść bez problemu (jako Rebelia). Druga faza to zaminowanie i zdetonowanie statków. Świetna sprawa, która nie jest tak prosta jak się wydaje. Ostatnie to przeniesienie taśm do U-Winga i ewakuacja. Ciekawa część przypominająca tryb Cargo. Co dla mnie ważne etapy mają ciąg przyczynowo skutkowy.

B. Opinia Aleksandra

Jak tylko zobaczyłem, że nowy tryb to praktycznie to samo, co wcześniejszy z Gwiazdy Śmierci, czyli schemat latanie-szturm-ucieczka lub latanie-obrona-gonitwa, to jedynym uczuciem, które przeze mnie przeszło to zażenowanie. Jedyne, co ratuje ten tryb to śliczna, nowa mapa, oraz możliwość zobaczenia TIE Strikera w akcji (to jak sobie radzi, to już inna sprawa), a poza tym, to spory zawód.

4. Bronie, gwiezdne karty i wzmocnienia

DLC Scarif oferuje nam dwa nowe blastery i jedną gwiezdną kartę. Blastery to te same modele, których używają postaci specjalne (trójmodułowy A180 i rewolwer DT-29), a karta to imploder dźwiękowy – na daleki dystans oślepia, z bliskiej odległości zmniejsza pancerz i zadaje obrażenia.


DT-29.


A180.

A. Opinia Kacpra

Broń w tym dodatku to po raz kolejny spore zaskoczenie. Dostajemy dwa blastery, które bardzo się od siebie różnią. Pistolet blasterowy A180 Jyn Erso to wielofunkcyjna broń. Zastępuje on gwiezdne karty i dzięki temu dostajemy 3 różne tryby walki. Dzięki temu gra nim jest bardzo ciekawa i sprawdza się on w wielu sytuacjach. Ciężki blaster DT-29 Orsona Krennica to wręcz rewolwer. Dostajemy kilka strzałów, które możemy oddać. Gra nim jest bardzo interesująca i wygląda bardzo elegancko. Jednak nie jestem do końca przekonany co do jego skuteczności. Jestem niestety rozczarowany nowymi gwiezdnymi kartami i wzmocnieniami. Imploder dźwiękowy jest według mnie po prostu słaby. Dodatkowo działa on zupełnie inaczej niż w filmie. Myślę, że w ogóle nie wykorzystano potencjału nowego myśliwca TIE. Działa on tylko jako wzmocnienie i w teorii ma on neutralizować Rebeliantów. Prawda jest taka, że jego skuteczność jest równa zero. Wielki minus za to, że nie można go prowadzić. Wzmocnienie u Rebelii działa lepiej, ponieważ dostajemy szansę ostrzału z kanonierki, co jest czadowe.

 

B.Opinia Aleksandra

W moim mniemaniu nowe karty, wzmocnienia i bronie to jakiś ponury żart. Takiej biedy już dawno nie było. Imploder – nie dość, że odgrzewany kotlet, to jeszcze praktycznie bezużyteczny. Wzmocnienie U-wing? Kichaaa… Wszyscy marzą o tym, żeby wejść na pokład statku i nawet nie mieć nad nim kontroli. A wzmocnienie TIE? Tutaj nawet się nie wchodzi, tu się tylko patrzy. To wygląda tak, jakby panom z EA już się po prostu budżet skończył i się nie przyznali. Przynajmniej blastery trzymają poziom – A180 Jyn to ciekawy pomysł, dzięki któremu możemy dostosować się do każdej sytuacji, w której znajdziemy się dzięki losowemu punktowi odrodzenia na Scarif, a DT-29 Dyrektora Orsona to dla mnie światełko w tunelu całego dodatku. Odblokowałem go niechętnie, bo został mi na koniec, ale teraz się z nim nie rozstaje. To dopiero jest elegancka broń na bardziej cywilizowane czasy. Mimo tego, że wymienna bateria sześciostrzałowa nie do końca wpisuje się w klimat uniwersum, to grając nim czułem się jakbym znowu wrócił na Dziki Zachód Silasa Greavesa wg. twórców Call of Juarez: Gunslinger. Zdecydowanie najlepsza rzecz z całej ekspansji.

5. Pojazdy i skiny

Jako pojazd dostaliśmy U-Winga, którego używać możemy jedynie w przestrzeni kosmicznej nad Scarif, a nowe skiny to Imperialny Żołnierz ze Scarif oraz owych trooperów dowódca.

A. Opinia Kacpra

Dostajemy w sumie tylko jeden pojazd. Który ma niską wytrzymałość i słabe uzbrojenie. Jednak wygląda on ciekawie. Nowe skiny to było największe rozczarowanie. Jedynie nędzna lokalna wersja szturmowców i ich dowódca, który niczym się nie różni. Nie podobają mi się te skiny, ani trochę.

B. Opinia Aleksandra

Bieda, bieda i jeszcze raz bieda. U-wing jest koszmarnie słaby, dawno tylu fragów nie zaliczyłem grając imperialnymi, co nad Scarif. Skiny? Równie dobrze mogłoby ich nie być, nikt tym nie gra, taka brzydota.

6. Ogólne podsumowanie

A. Opinia Kacpra

Podsumowując jest to dosyć nierówne DLC ma spore plusy jak i minusy. Jednak jak dla mnie jest to jeden z lepszych dodatków. Spokojnie mogę go uplasować tuż za Bespinem. Polecam grę w ten dodatek przed jak i po obejrzeniu filmu Łotr 1.

B. Opinia Aleksandra

Żenada. Myślałem, że nie da się zejść niżej niż Zewnętrzne Rubieże, które były przecież tylko mocno nieudanym testem społeczności. Beznadziejny imploder, słabi bohaterowie, mierne blastery i całkiem niezła, jedyna mapa. Jeżeli zastanawiacie się nad kupnem, to tylko i wyłącznie z Przepustką, bo samo rozszerzenie zdecydowanie nie jest warte ceny, pod którą widnieje w serwisie Origin. Szkoda, mogło być tak dobrze…

To już koniec naszej recenzji, mamy nadzieję, że spodobała się Wam trochę bardziej, niż redaktorom nowy dodatek. A co wy myślicie o tym DLC? Dajcie znać w komentarzach, przy okazji nadmieniając jak spodobał Wam się pomysł recenzji „na dwa fronty” 😉