Tytuł: Obi-Wan & Anakin 005
Scenariusz:
Charles Soule
Rysunek: Marco Checchetto
Historia: Obi-Wan and Anakin, part V

RECENZJA KOMIKSU - Obi-Wan & Anakin 005

Okładka komiksu Obi-Wan & Anakin 005

Po pierwszym numerze miniserii Obi-Wan & Anakin byłem bardzo dobrej myśli, bo choć fabularnie nie było tam fajerwerków, to historia miała potencjał wciągnąć i zaciekawić. A że opatrzona była dodatkowo świetnymi rysunkami, to uznałem, że mogło być tylko lepiej. W drugim numerze wciąż żyłem tą nadzieją, ale przy trzecim powoli zacząłem spisywać tę serię na straty. Wszystko co było w niej dobre, przynajmniej pod względem scenariusza, zaczęło robić się coraz gorsze, a fascynująca i emocjonująca myśl przewodnia dla przygód Obi-Wana i Anakina, nadal mi się nie objawiła. Po numerze czwartym wiedziałem już, że numer piąty, ostatni będzie już tylko walką o honor i próbą przywrócenia serii statusu słabej, zamiast bardzo słabej.

No i niestety się nie udało, bo numer był co najwyżej przeciętny. Wielką tajemnicą planety, na którą trafili Jedi jest to, że właściwie nie ma żadnej tajemnicy. Również kwestia sygnału nadanego z planety nie znalazła jakiegoś zaskakującego, intrygującego rozwiązania, a autor poszedł tutaj po absolutnie najmniejszej linii oporu.

Retrospekcje towarzyszące czytelnikowi przez całą historię także ostatecznie zawiodły, bo ujawnione tam postanowienie Obi-Wana nie było bynajmniej czymś niezwykłym, czy zmieniającym w istotny sposób postrzeganie postaci. W numerze piątek, jak nigdy wcześniej, miało się wrażenie, że było to nic więcej, jak tylko zapychacz paru stron.

Czy było zatem w numerze wieńczącym serię Obi-Wan & Anakin coś dobrego i godnego uwagi? W sumie to niestety nie, bo nawet bardzo ładne rysunki Marco Checchetto zdążyły mi się już na tym etapie opatrzyć i nie stanowiły dla komiksu żadnego ratunku.

Dlatego też z bólem serca zeszyt oceniam na słabiutkie 3/10 – ocenę może nieco zaniżoną, ale jest to też wyraz moich zawiedzionych nadziei dotyczących tej serii. Na szczęście jej następcą będzie Han Solo, a tam powinno być już o klasę, albo i o dwie klasy lepiej!

A oto recenzje pozostałych numerów:
Obi-Wan and Anakin 001
Obi-Wan and Anakin 002
Obi-Wan and Anakin 003
Obi-Wan and Anakin 004