Mam nadzieję, że nie trzeba nikomu przypominać, jaki dzień dziś świętowaliśmy, a jeśli przypadkiem zapomnieliście, to macie jeszcze godzinkę by Waszym mamom to wynagrodzić.
A ja tak sobie myślę, że postaciom matczynym w naszej ukochanej Sadze nie została oddana sprawiedliwość, bo to przecież raczej ojcostwo było kluczową kwestią i szczerze mówiąc, mam nadzieję, że się to zmieni. W końcu to właśnie mamy są najczęściej jednymi z najważniejszych osób w naszym życiu. W moim na pewno i z tego miejsca raz jeszcze chciałem mojej ukochanej rodzicielce złożyć najszczersze i gorące życzenia wszystkiego co najlepsze z okazji jej dnia i podziękować za każdy jeden dzień, gdy obdarzała mnie wielką i bezwarunkową miłością.
Ale wracając do Star Wars, to mam nadzieję, że wątek matczyny zostanie mocno zarysowany. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że nie będzie to akurat relacja Lei z Benem, bo za tą pierwszą jako postacią nie specjalnie przepadam, ale może na przykład matka Rey okaże się jakąś naprawdę znamienną postacią, a jej relacja z córką napędzać będzie kolejne dwa filmy. Oczywiście śmiem w to wątpić, bo jeśli faktycznie rodzice Rey okażą się kimś, to mam wrażenie, że ich tożsamość poznać możemy dopiero w dziewiątej części Sagi, tym niemniej mam nadzieję, że wątek matczyny się pojawi, nawet tę Leię już w razie czego przeboleję 😉