Dziś Vanity Fair przyniosło nam bardzo ciekawe informacje dotyczące Dave’a Filoniego i jego „awansu”.
Dave Filoni jako Chief Creative Officer
W rozmowie z Vanity Fair Filoni przyznał, że od niedawna zajmuje on w Lucasfilm stanowisko pod nazwą Chief Creative Officer, aczkolwiek od sam nie do końca chciał powiedzieć, na czym polegają jego nowe obowiązki i uciekał się w tej kwestii do bardzo ogólnych stwierdzeń.
Ma on teraz uczestniczyć w procesie tworzenia nowych filmów czy serialu od znacznie wcześniejszego etapu. Jednak nie zamierza on mówić twórcom, co i jak mają robić, bardziej pomagać w opowiedzeniu najlepszej możliwej historii. Ma on też znacznie bliżej pracować z Kathleen Kennedy oraz doświadczoną producentką i szefową departamentu rozwoju Carrie Beck, by wspólnie rozwijać i nadawać kierunek nadchodzącym projektom spod znaku Gwiezdnych wojen.
Między wierszami można wyczytać, aczkolwiek może być to jedynie nasza interpretacja, że Dave Filoni jako Chief Creative Officer będzie dbał o spójność budowanego świata i przedstawianych historii oraz że stanie się dla Gwiezdnych wojen tym, kim Kevin Feige dla MCU. Z tą tylko różnicą, że może on nie mieć całkowicie wolnej ręki, bowiem można odnieść wrażenie, że ostateczne decyzje wciąż należeć będą do Kathleen Kennedy.
Warto też dodać, że pomimo nowego stanowiska, Davi Filoni wciąż będzie odpowiedziany za stworzenie jednego z nadchodzących filmów (stanowiącego kulminację Mandoverse), a także, być może, drugiego sezonu Ahsoki.