Jestem fanem Gwiezdnych Wojen od wielu już lat. Mam półkę w szafie, która wprost ugina się pod ciężarem wszelkiej maści starwarsowych przewodników, albumów czy niesamowitych przekrojów. Mam nawet kilka przewodników po świecie Star Wars. Każdy z nich ma na okładce informację o tym, że jest „kompletny” (w miarę jak filmów przybywało, kompletność ta rozszerzała się o kolejne informacje). Kiedy zobaczyłem informację o „Kronice”, pomyślałem, że mam już dość tego typu pozycji. Moja półka, lekko skrzypiąc pod ciężarem spoczywających na niej książek, w pełni się ze mną zgodziła. Jednak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Olesiejuk album ten trafił w moje ręce. Postanowiłem zatem sprawdzić, czy warto jest ryzykować pęknięciem półki i czy Świat Gwiezdnych Wojen – Kronika Ilustrowana ma coś nowego do zaoferowania staremu fanowi Star Wars.

Świat Gwiezdnych Wojen - Kronika Ilustrowana

Nie oceniaj po okładce

Stare przysłowie mówi, żeby książki po okładce nie oceniać. To może chociaż ocenię samą okładkę, bo jest zdecydowanie zachęcająca. Duży format i twarda oprawa w połączeniu ze słuszną wagą dają poczucie starannie wydanego albumu. W odróżnieniu od powieści, tego typu książki najlepiej przegląda się kładąc je na stole czy ławie, albo kładąc na kolanach. Wzrok przykuwa wielkie, błyszczące logo Star Wars na samym środku. Błyszczą też inne elementy okładki zarówno przedniej jak i tylnej oraz teksty na grzbiecie. Dużo srebra, na bogato! Okładka sugeruje wydanie premium i na półce faktycznie prezentuje się pięknie. (Wygięta w piękny łuk Półka ma inne zdanie…)

Świat Gwiezdnych Wojen - Kronika Ilustrowana

Podział treści

Po bardzo ładnej, podwójnej stronie tytułowej, trafiamy na spis treści. Wynika z niego, że zawartość książki podzielona jest na lata. Te z kolei pogrupowane są w okresy takie jak „Świat przed Star Wars” czy „Oryginalna Trylogia”. Rozdziały sięgają aż czasów nam bardzo bliskim (ostatni rok na liście to 2021). Każdy z okresów ma swojego autora. Od raz rzuca się w oczy znane nazwisko: Pablo Hidalgo, czyli spec od historii i wiedzy o świecie Star Wars. Napisał już wiele przewodników i książek o świecie Gwiezdnych Wojen. Obecnie pracuje w Lucasfilm. Dobrze wiedzieć, że merytorycznie książka jest w dobrych rękach.

Podział na lata ze świata rzeczywistego sugeruje, że nie będzie to kronika opisująca wydarzenia z odległej gwiezdnowojennej galaktyki. No to po lekturze krótkiego wstępu czas zobaczyć co nas czeka na kolejnych 350 stronach.

Świat Gwiezdnych Wojen - Kronika Ilustrowana

Kiedyś to były czasy

Zaskoczyło mnie, że Kronika jest… prawdziwą kroniką! Jako przedstawiciel pokolenia, które wychowywało się w latach 80′ i 90′, znam takie pozycje jak „Kronika XX wieku” i jej podobne. Były to olbrzymie tomiszcza zbierające ważniejsze wydarzenia na świecie, poukładane, podobnie jak tu, latami. Moje zaskoczenie wynikało z faktu, że zazwyczaj albumy o Star Wars zdradzają nam mało znane fakty na temat różnych elementów starwarsowego uniwersum. Tutaj mamy jednak wydarzenia w naszym świecie, które miały wpływ na powstanie filmów. Ja osobiście wcześniej się nie spotkałem z takim formatem w albumie o tematyce Star Wars.

W pierwszym rozdziale mamy trochę historii filmowej, trochę wydarzeń światowych, trochę z życia samego George’a Lucasa. Na pierwszy rzut oka są to wydarzenia zupełnie niepowiązane z Gwiezdnymi Wojnami. Jednak wystarczy trochę się wczytać w opisy przedstawionych wydarzeń, aby przekonać się, że mogły one mieć wpływ na Lucasa i na jego wyobraźnię i sposób myślenia. Wymienionych jest kilka filmów, które zawierają elementy, które w zmienionej formie ujrzymy potem w Star Wars.

Po sekcji wpływów znajdziemy rozdziały o latach 60. i 70. ubiegłego wieku, czyli młodość Lucasa. Lektura tych działów pozwala zobaczyć jakie zbiegi okoliczności doprowadziły go do tego, żeby w ogóle film taki jak Gwiezdne Wojny nakręcić.

Świat Gwiezdnych Wojen - Kronika Ilustrowana

Dużo wiedzy!

Sugerowałem już wcześniej, żeby tę księgę rozłożyć na stole podczas czytania. Przyda się też dobre oświetlenie i wygodna kanapa lub fotel. Na każdej stronie jest dużo obrazków i zdjęć ale też dużo tekstu. Mimo sporych rozmiarów książki, tekst na stronach nie jest duży i walczy o każdy kawałek miejsca na stronie ze zdjęciami. Nie jest on niewygodnie mały, ale w podróż pociągiem bym tej księgi nie zabrał. Wydarzenia są generalnie ułożone w kolumnach, po 2 na stronę. Strony są jednak zróżnicowane. Same wydarzenia są pokazane w kolumnach na różne sposoby. Czasami zaskoczy nas ilustracja zajmująca 2 kolumny, a czasami obraz zajmujący całe 2 sąsiadujące strony.

Zdziwiłem się jak dużo czasu zajęła mi lektura pierwszych rozdziałów (no bo to przecież książka z mnóstwem obrazków). Wbrew pozorom jest co czytać i czemu się przyglądać.

Następne rozdziały opisują już sam proces powstawania kolejnych filmów oraz to, jak wpłynęły one na nasz świat – wydania komiksowe, gry, książki, figurki, zabawki, plakaty, czy to jak Gwiezdne Wojny zainspirowały kolejne dzieła, nie tylko filmowe. Przeczytamy o tym jak powstały i rozwinęły się firmy, które napędzał sukces Star Wars. Jest tej wiedzy niesamowity ogrom. Lektura Kroniki wciąga również dlatego, że ciekawostki w niej przedstawione nie skupiają się ściśle na przemyśle filmowym, ale poczytamy o wydarzeniach z różnych dziedzin. Pomaga to tak naprawdę zrozumieć świat, w którym powstawały pierwsze Gwiezdne Wojny (mimo, że pewnie większości z nas nie było dane żyć w tamtych czasach), ale też przypomnieć sobie to, co działo się w czasach nam już bliskich (premiery kolejnych sezonów Wojen Klonów czy serialu The Mandalorian).

Świat Gwiezdnych Wojen - Kronika Ilustrowana

Moc jest w nim silna

Świat Gwiezdnych Wojen – Kronika Ilustrowana została przygotowana z niesamowitą starannością. Wydarzenia zostały ułożone czytelnie. Elementy układu strony oraz jej brzeg w każdej dekadzie ma inny kolor, dzięki czemu łatwiej manewrować między działami patrząc na brzegi kartek. Każda strona jest wypełniona oczywiście wydarzeniami ze świata Gwiezdnych Wojen, natomiast na dole każdej z nich widnieje pasek szarego tekstu, gdzie nadmienione są ważne wydarzenia światowe, które miały miejsce w w opisywanym roku i miesiącu. Bardzo fajny akcent, który pomaga uzyskać obraz świata w danym czasie w historii.

Nie przeczytałem jeszcze całości. Zostawiam sobie jeszcze dużo na długie, deszczowe wieczory. Dla osób ciekawych historii powstawania naszych ukochanych filmów (i nie tylko!) myślę, że jest to bardzo atrakcyjna pozycja, nie tylko pod względem treści, ale też jakości wykonania. Warto ją postawić na swojej gwiezdnowojennej półce (sorry, półko…)