Pomimo tego, że najnowsza powieść Alexandra Freeda bardzo przypadła mi do gustu (tutaj jej recenzja >>), nie mogę powiedzieć, by Shadow Fall wzbogaciła nowy kanon w bardzo dużym stopniu. Tym niemniej, jak zawsze w takich przypadkach przyglądamy się najważniejszym faktom i wydarzeniom, które dzięki książce poznaliśmy.

Aczkolwiek fabuła serwuje nam kilka solidnych i zaskakujących zwrotów akcji, o których będziemy tutaj bez ogródek pisać, więc ostrzegamy przed spoilerami.

Troithe i jego oblężenie

Kiedy ponownie spotykamy Abecadło, są oni częścią noworepublikańskiego kontyngentu prowadzącego oblężenie planety Troithe w systemie Cerberon. System ten leży bardzo blisko Jądra i w większości pozostał on wierny Imperium. Warto też nadmienić, że Troithe jest światem podobnym do Coruscant i niemal całą jego powierzchnię zajmuje jedno, gigantyczne miasto. Przed laty Troithe konkurowało nawet ze stolicą Imperium (a wcześniej Republiki), jednak walkę tę przegrało i na przestrzeni lat planeta traciła na znaczeniu.

Ciekawostką jest także to, że planety systemu Cerberon nie krążą wokół gwiazdy, a rozmieszczone są wokół czarnej dziury. W systemie znajduję się też pole asteroid, a ja jednej z nich znajduje się starożytna forteca Sithów, której przeznaczenie nie zostało jednak wyjawione.

Na koniec należy jeszcze wspomnieć, że siły Nowej Republiki pod dowództwem Hery Syndulli ostatecznie zdobyły kontrolę nad planetą, ale kosztowało je to znacznie więcej, niż się początkowo wydawało.

Abecadło

Początek książki nie zwiastował katastrofy, która nadeszła w drugiej części powieści. Nasza eskadra zdawała się rozumieć i funkcjonować coraz lepiej. Chass porzuciła myśli i aktywne dążenia do chwalebnej śmierci, przyjaźń Wyla i Natha rozkwitła, a Yrica zacieśniła więzi ze swoim dowódcą z ramienia wywiadu Nowej Republiki, Caernem Adanem i jego droidem (byłym imperialnym specjalistą od zadawania tortur) IT-O. Z tym pierwszym niestrudzenie tropili Cieniste Skrzydło, by wyeliminować je raz na zawsze, a ten drugi był jej zaufanym terapeutą, który pomagał z radzeniu sobie z traumą powstałą po wykonaniu Operacji Popiół i odnajdywaniu się w zupełnie nowej rzeczywistości.

Wszystko wyglądało zatem, jeśli nie sielankowo, to przynajmniej dobrze, a ostateczna rozprawa z wrogiem zdawała się być tylko kwestią czasu. Tym bardziej, że Yrica, w porozumieniu z generał Syndullą, stworzyła plan, który miał zwabić jej dawnych kompanów na Troithe i wciągnąć ich w zasadzkę, która miała oznaczać ich koniec. Jak nie trudno zgadnąć, nie wszystko poszło zgodnie z planem.

Cieniste Skrzydło

Zgoła odmienne nastroje panowały po drugiej stronie barykady. Morale elitarnej 204 dywizji myśliwców zwanej Cienistym Skrzydłem po śmierci ich dowódcy (z ręki Natha Tensenta) Shakary „Babki” Nuress, sięgnęło dna. Pilotom brakowało charyzmatycznego dowódcy, ale także celu. Niektórzy zaczęli nawet niemal religijną czcią darzyć Połańca imperatora, czyli droida o twarzy Palpatine’a, który wydał rozkaz przeprowadzenia Operacji Popiół, a potem zamilkł.

Zdawać by się mogło, że w tej sytuacji powrót Sorana Keize powinien być dla Skrzydła wybawienia, ale fakt iż opuścił on swoich ludzi, gdy najbardziej tego potrzebowali sprawił, że nikt nie darzył go zaufaniem (niektórzy chcieli nawet osądzić niczym dezertera). Ostatecznie zamiast formalnego dowództwa, przyznano mu początkowo tytuł Doradcy. Ostatecznie Soran dał jednak swoim ludziom cel, został ich dowódcą i wraz z nimi ruszył do walki.

Abecadło vs Skrzydło

Tutaj tytuł trochę zwodniczy, bo do epickiego i decydującego starcia (na które ja bardzo czekałem) nie dochodzi, a ludzie Sorana i Yriki niejako się rozmijają. Zresztą w przypadku tej ostatniej trudno mówić już o jej ludziach, bowiem na krótko przed atakiem Imperialnej eskadry, porwany zostaje przełożony Yriki i całego Abecadła – Caern Adan. Szpieg najwyraźniej zakładał, że jeśli coś mu się stanie, będzie to najpewniej z ręki Yriki, dlatego na podobną okoliczność przygotował wiadomość, która po jego zniknięciu wysłana została do afabetycznej eskadry, a także między innymi Hery Syndulli. W niej to Caern zdradza, że Yrica, wbrew temu co twierdziła, nie próbowała powstrzymać Operacji Popiół, a szeregi Imperium opuściła tylko i wyłącznie za sprawą swego dowódcy, Sorana Keize.

Jak nie trudno zgadnąć, podwładni Yriki poczuli się zdradzeni i nie chcieli mieć z nią nic wspólnego, co sprawiło, że to walki z Cienistym Skrzydłem ruszyli nie jako eskadra, a właściwie każde na własną rękę (poza Kairos, która w tym czasie leczyła się z ran odniesionych podczas oblężenia).

Ostatecznie siły Nowej Republiki, pozbawione dowództwa (Hery Syndulli) i eskadry Vanguard (czym się ona w tym czasie zajmowała dowiemy się z gry Star Wars: Squadrons) poniosła klęskę. Zniszczony został okręt flagowy Hery, Lodestar, a niedobitki noworepublikańskich sił schroniły się na planecie Troithe, nad którą Imperium odzyskało kontrolę.

Chass został uratowana i znalazła schronienie w jednej z popularniejszych w sektorze Cerberon sekt, co zmusiło ją do stawienia czoła demonom swej przeszłości. Wyl i Nath poprowadzili zorganizowany naprędce ruch oporu do walki z okupantami (ten pierwszy przejął dowództwo) i ostatecznego odbicia planety (co zapewne by się nie powiodło, gdyby nie powrót Hery i eskadry Vanguard), a Yrica…

Yrica i „przyjaciele”

No właśnie, Yrica przybita tym co się stało, a także faktem, iż nie mogła ruszyć do walki u boku swych ludzi, postanowiła mimo wszystko nie siedzieć z założonymi rękami czekają na wizytę żandarmerii wojskowej, czy też zniszczenie Lodestara (cokolwiek miało nadejść wcześniej). Koniec końców, po krótkiej potyczce z jej dawnym mentorem (Soranem Keize), ona, ciężko ranny Caern Adan i mocno uszkodzony IT-O rozbili się na jednej z asteroid, na której zupełnym przypadkiem odnaleźli wspominaną już świątynię Sithów.

Kiedy Yrica się do niej zbliżyła, spowijająca ją ciemna strona Mocy sprawiła, że kobieta raz jeszcze przeżyła najgorsze ze swoich wspomnień. IT-O odkrył, że świątynia posiadała osobliwe czujniki, które ożyły w odpowiedzi na mentalne katusze Yriki. Wysnuł on więc wniosek, że musi ona ponownie wystawić się na działanie świątyni, w poszukiwaniu „klucza”, który pomoże im dostać się do środka w nadziei, że znajdzie się tam statek. Czas był jednak ograniczony, bowiem asteroida zmierzała ku czarnej dziurze.

I tak rozpoczęły się wielodniowe tortury głównej bohaterki. Do psychicznych, wkrótce dołączyły też fizyczne, IT-O doszedł bowiem do wniosku, że dodatkowe bodźce dają im większą szansę na sukces. Jednak wciąż nie udawało im się dostać do świątyni, co Caern Adan przypłacił ostatecznie życiem. Uszkodzenia IT-O też okazały się poważniejsze, bowiem w którymś momencie Yrica z przerażeniem zdała sobie sprawę, że droid nie jest już jej terapeutą, bowiem powrócił do swej pierwotnej funkcji. Zadawane jej tortury nie miały już na celu odnalezienia „klucza” do świątyni, a były po prostu realizacją właściwego dla droida oprogramowania (i choćby dla tej genialnej sceny warto było powieść Alexandra Freeda przeczytać).

Ostatecznie Yrica zniszczyła droida, a także odnalazła drogę do świątyni, gdzie istotnie czekał na nią statek. A na czytelników czekał jeszcze zwrot akcji. Kiedy bowiem Cieniste Skrzydło wycofywało się z Troithe, dołączyła do nich Yrica i na powrót oddała się pod rozkazy swego dawnego dowódcy i człowieka, który sam pchnął ją w stronę Nowej Republiki – Sorana Keize.

Oczywiście w powieści Shadow Fall działo się dużo więcej i nie sposób przywołać tutaj wszystkie szczegóły fabuły. Tym niemniej przedstawione powyżej wydarzenia, uważam za najistotniejsze, zarówno z punktu widzenia przyszłorocznego zwieńczenia trylogii, jak i nowego kanonu.