W minioną środę pojawił się ostatni zeszyt komiksowej serii Darth Vader: Dark Lord of the Sith. Zanim jednak ostatecznie musieliśmy pożegnać się z genialną serią autorstwa Charlesa Soule (scenariusz) oraz Giuseppe Camuncoliego (rysunki) otrzymaliśmy jej godne zwieńczenie. Zeszyt #25 okazał się nie tylko jednym z najlepszych, ale także najbardziej znaczących komiksów nowego kanonu.

Poza wieloma rewelacyjnymi momentami, dał on odpowiedź na pytanie, kto jest ojcem Anakina Skywalker…

Niepokalane poczęcie?

Kiedy w 1999 roku pojawiło się Mroczne Widmo, a my dowiedzieliśmy się, że mały Ani zrodził się w wyniku niepokalanego poczęcia, na twarzach wielu fanów (u mnie na pewno) pojawił się pełen politowania uśmiech. Rozwiązanie takie było bardzo… Infantylne, naiwne, po prostu słabe. A mimo to przez lata musieliśmy się godzić z tym, że Wybrańca powiły same midichloriany.

W między czasie pojawiły się różne fanowskie teorie, ale dopiero powieść Darth Plagueis wyjaśniła, kto stał za narodzinami człowieka, który lata później stał się Darthem Vaderem.

Sprawy na powrót skomplikowały się, gdy marka Star Wars przeszła pod skrzydła Disney’a, a wszystkie dotychczasowe powieści, w tym Darth Plagueis, przestały być kanoniczne i trafiły do Legend.

Ale teraz komiks  Darth Vader: Dark Lord of the Sith #25 na powrót podniósł kwestię ojca Anakina/Vadera.

Ojciec Vader to…

Tam dość jednoznacznie pokazano, że to Sheev Palpatine „stworzył” Anakina.

Co więcej, autor Charles Soule w jednym z wywiadów stwierdził, że Vadera w istocie „poczęła ciemność”.

I wszystko byłoby jasne i jednoznacznie, gdyby nie dwa „ale”…

Ale czy na pewno?

Po pierwsze scena, którą zobaczyć można powyżej, to jedynie wizja zesłana Vaderowi przez ciemną stronę Mocy. Oczywiście może ona być prawdziwa. Ale nie mniej prawdopodobne jest to, że ów obraz miał zmanipulować Vadera, by jeszcze bardziej pogrążył się w ciemności, wszak na tym etapie miał on jeszcze pewne wątpliwości.

Jeszcze bardziej jednoznaczne wydają się słowa Charlesa Soule, jednak i one można potraktować jako metaforę. Wtedy zamiast do poczęcia Anakina, odnoszą się one raczej do poczęcia/stworzenia Dartha Vadera. Wtedy traktować musimy je mniej dosłownie.

Tym niemniej, ja osobiście oba powyższe argumenty uważam za szukanie dziury w całym i wierzę, że to właśnie Imperator jest „ojcem” Anakina, a tym samym Dartha Vadera.

A wy co o tym myślicie? I czy podoba wam się ta niejednoznaczność i niedopowiedzenia, czy też wolelibyście odpowiedź niepozostawiającą żadnych wątpliwości?