Podczas promocji najnowszego filmu o przygodach Robin Hooda, Ben Mendelsohn został poproszony o komentarz odnośnie niesławnych dokrętek do pierwszego spin-offu ze świata Gwiezdnych Wojen.
Duma, duma i jeszcze raz duma
W rozmowie z The Hollywood Reporter aktor, któremu przyszło wcielić się w postać Orsona Krennica, wyraźnie podkreślił swą radość z udziału w projekcie z odległej galaktyki.
Granie Krennica i możliwość chwalenia się, że zbudowałem Gwiazdę Śmierci… Jaki inny aktor ma to szczęście?! Nic nie może tego przebić!
Jak wszyscy dobrze wiemy, realizacja Łotra 1 stanowiła prawdziwy rollercoaster. Na późnym etapie produkcji Lucasfilm przydzieliło Garethowi Edwardsowi do pomocy Tony’ego Gilroya, aby – jak powiedział sam zainteresowany – uratowało on całość, która znajdowała się w „straszliwych kłopotach”. Na pytanie, czy sytuacja ta wywołała w nim ulgę czy też stres, Mendelsohn powiedział:
Ani jedno, ani drugie. Z mojej perspektywy wyglądało to po prostu tak, że Gareth zajmował się scenariuszem i realizacją pewnych scen, a Tony kręcił w tym samym czasie przeznaczony mu materiał. Był to po prostu biznes oparty na współpracy, jak to zawsze. Jestem naprawdę dumny z tego filmu!
Przypominamy, że fani Łotra 1 mają ostatnimi czasy niemałe powody do radości. Dwa tygodnie temu prezes Disneya, Bob Iger, ogłosił bowiem, iż zrealizowany zostanie serial aktorski o przygodach Cassiana Andora.