Odkąd tylko ogłoszono, że powstawać będą spin-offy, fani spekulowali, że jednym z pierwszych, będzie solowy film Boby Fetta. Co jakiś czas pojawiały się też plotki na temat kolejnych twórców i aktorów w projekt zaangażowanych.
Boba Fett spin-off – rzekomi twórcy
Początkowo mówiło się, że reżyserem filmu o najsłynniejszym łowcy nagród ma zostać Josh Trank, jednak po katastrofie, jaką okazała się Fantastyczna Czwórka plotki te ucichły.
Kolejnym, murowanym jakoby kandydatem, był James Mangold. I tutaj zapowiadało się już wszystko znacznie lepiej, bo kto jak kto, ale reżyser rewelacyjnego Logana, mógł uczynić film o Bobie czymś niezwykłym.
Do głównej roli też było przynajmniej kilku kandydatów, ale od początku faworyt był jeden, i to jaki – Tom Hardy.
Koniec końców, dziś okazało się, że wszystkie te plotki i doniesienia były zaledwie życzeniowym myśleniem fanów.
Nie będzie filmu o Bobie Fetcie
Podczas uroczystego pokazu Czarnej Pantery i połączonego z nią bankietu reporter Erick Weber zamienił kilka słów z prezydent Lucasfilm, Kathleen Kennedy. Potwierdziła ona to, czego fani od jakiegoś czasu się obawiali, a mianowicie, że projekt solowego filmu o Bobie trafił do kosza, a studio skupia się teraz na serialu The Mandalorian.
Kathleen Kennedy just confirmed to me Boba Fett movie is 100% dead, 100% focusing on THE MANDALORIAN #StarWars
— ???? (@ErickWeber) 26 października 2018
Czy oznacza to, że o Kenobim też możemy zapomnieć, a cykl A Star Wars Story zakończy się po Hanie Solo? Miejmy nadzieję, że jednak nie.