Star Wars™: Propaganda to wyjątkowy przewodnik po siedmiu dekadach historii uniwersum stworzonego przez George’a Lucasa, w którym nawet najwierniejsi fani znajdą interesujące, nieznane wcześniej fakty. Ten niesamowity zbiór ponad 70 prac artystów z odległej galaktyki pozwala zrozumieć złość, namiętność i zepsucie, które pchały jej mieszkańców do kolejnych konfliktów zbrojnych. Do albumu dołączono 10 kolekcjonerskich plakatów.

Wydawnictwo AMEET przyzwyczaiło nas już do tego, że poza wydawnictwami typowo dziecięcymi, co jakiś czas serwuje nam ono albumy stanowiące ozdoby książkowych kolekcji każdego fana. Zapowiada się na to, że Star Wars™: Propaganda, której autorem jest Pablo Hidalgo,będzie kolejną tego typu pozycją.

Star Wars Propaganda – treść

Album to przede wszystkim zbiór propagandowych plakatów towarzyszących trzem wielkim konfliktom, których byliśmy świadkami w kolejnych filmowych trylogiach. Przyznam szczerze, że tematyk sama z siebie jest tak ciekawa, że z przyjemnością przeczytałbym analogiczną książkę odnoszącą się do rzeczywistej historii, choć i w odniesieniu do fikcyjnego uniwersum Gwiezdnych Wojen, stanowi ona bardzo ciekawą lekturę.

Jak można było się spodziewać, otrzymujemy tutaj sporo nawiązań do filmowych epizodów, a także serialu Rebelianci (wszak występująca tam Sabine Wren była uznaną artystką), ale także do książek. Ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu zabrakło drugiego, po Sabine, najbardziej oczywistego nawiązania. W albumie pominięto bowiem Zeehay Versio (matkę Iden), która była uznaną, imperialną artystką propagandową. Najprawdopodobniej spowodowane jest to faktem, że w oryginale Propaganda ukazała się w 2016 roku, kiedy postać Zeehay mogła nie być jeszcze stworzona. Tym niemniej patrząc z perspektywy polskiego czytelnika, brak ten kole nieco w oczy.

Na szczęście to małe niedopatrzenie wynagrodziła forma przedstawiania historii propagandowej sztuki. Chodzi o to, że album jest książką in-universe i pisany jest tak, jakby autor sam był częścią uniwersum Gwiezdnych Wojen, co jest zabiegiem, który zawsze cenię.

Star Wars Propaganda – warstwa wizualna

Choć w Propagandzie nie znajdziemy zjawiskowych obrazów inspirowanych Gwiezdnymi Wojnami czy intrygujących grafik koncepcyjnych, to i tak ja uważam ją za pozycję obowiązkową. Prezentowane tutaj plakaty utrzymane są w większości w bardzo specyficznym, prostym stylu, jednak w połączeniu z obszernymi opisami i historią powstania każdego z nich, tworzą unikalną całość i gwarantują niepowtarzalne doznania.

Album przegląda się o tyle ciekawiej, że dla tych z nas, którzy komunizm pamiętają nie tylko z lekcji historii, niektóre z plakatów wyglądać mogą żywcem wyjęte z fabryki, czy innej instytucji działającej ku polepszeniu ogólnego dobrobytu, a co ważniejsze, ku chwale partii.

Star Wars Propaganda – wydanie

Jeśli chodzi o jakość wydania, AMEET jak zawsze stanął na wysokości zadania i oddał w nasze ręce album najwyższej jakości. Począwszy od twardej okładki i wysokiej jakości papieru, poprzez tłumaczenie, do którego nie można mieć zarzutów, aż do w gruncie rzeczy całkiem przystępnej ceny (nabyć można go poniżej 50 zł).

Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do tego albumu (polski wydawca mógł nie mieć w tej kwestii nic do powiedzenia), to kiepski wybór plakatów, które do niego dołączono (jest ich 10). Z pewnością nie są to najpiękniejsze prace, które w Propagandzie można znaleźć. Powiem więcej, byłyby to jedne z moich ostatnich wyborów, aczkolwiek bardzo miłym jest sam fakt dołączenia ich do albumu.

Koniec końców jest zatem kolejne pozycja, która powinna w pełni usatysfakcjonować fanów lubujących się we wszelkiego rodzaju albumach i innych wielkoformatowych wydawnictwach. Ja w każdym razie ogromnie cieszę się, że Propaganda dołączyła do mojej biblioteczki (tutaj podziękowania należą się wydawnictwu AMEET za przekazanie egzemplarza recenzenckiego).