Moja przygoda ze Star Wars: Imperium vs Rebelia zaczęła się całkowicie przypadkowo. Podczas Pyrkonu odwiedziłem stoisko wydawnictwa Galakta w celu zakupienia podstawki X-Winga z Przebudzenia Mocy. Czekając na towar przy kasie zobaczyłem niewielkie pudełko z grą karcianą z Gwiezdnych Wojen. Jako, że jestem uzależniony od planszówek i Star Wars, to po niezbyt długim namyśle owa gra wylądowała w mojej kolekcji.

Star Wars: Imperium vs Rebelia to tak naprawdę klasyczny tytuł Zimna Wojna: KGB vs CIA, tylko w zmienionej stylistyce. W grze wcielimy się w jedną ze stron konfliktu i weźmiemy udział w dobrze nam znanej Galaktycznej Wojnie Domowej. Wykorzystując znanych nam z filmów bohaterów, takich jak Darth Vader, Imperator Palpatine, Luke Skywalker czy Han Solo, będziemy musieli wymyślić jak najlepszą strategię, aby przechytrzyć naszego przeciwnika.

Co w pudełku?

W pudełku znajdziemy 48 kart zasobów (24 na stronnictwo), 24 karty wydarzeń, 10 kart strategii (5 na stronnictwo), 16 znaczników wpływu, 1 znacznik równowagi i najważniejszą rzecz, czyli instrukcję.

Jak w to się gra?

Imperium vs Rebelia to 2-osobowa gra z prostymi zasadami. W każdej rundzie będziemy starali się przejąć kontrolę nad kartą wydarzenia. Do tego celu będziemy używać kart zasobów, które występują w pięciu rodzajach:

  • Siły zbrojne, które pozwalają odrzucać karty przeciwnika.
  • Moc, która pozwala wyczerpać kartę przeciwnika.
  • Zwiad, który pozwala nam podejrzeć 2 karty i odrzucić jedną z nich, drugą kładąc na wierzch talii.
  • Dyplomacja, która pozwala odrzucić kartę z naszych zasobów, które leżą na stole.
  • Bohaterowie z różnymi zdolnościami.

Karty zasobów posiadają swoją siłę i zdolność. Cztery pierwsze rodzaje kart posiadają takie same akcje dla każdego z graczy, a jedyna różnica między nimi to obrazek związany z wybraną stroną konfliktu. Natomiast bohaterowie mają podobne działania, które różnią się niewielkimi szczegółami. Bohaterowie Rebelii działają na korzyść gracza Rebelii, a bohaterowie Imperium działają na niekorzyść przeciwnika. Np: Jeśli gramy Rebelią, R2-D2 i C-3PO pozwala zmienić nam wybraną kartę strategii. W przypadku gry Imperium, karta z podobną akcją, czyli Imperator Palpatine, będzie kazała rebelianckiemu graczowi zmienić kartę strategii.

Gra składa się z kilku rund, a każda runda z kilku faz. Na początku każdej rundy losujemy kartę wydarzenia, na której znajdziemy nazwę, informację o wartości celu, limicie kart jakie mogą zostać użyte do przejęcia wydarzenia, oraz nagrodzie, którą otrzymamy za zwycięstwo.

Pierwsza faza to wybór strategii, jaką użyjemy w tej rundzie. Strategia jest tajna aż do końca rundy. Następnie następuje faza akcji, czyli szereg starć, w których będziemy starali się pokonać przeciwnika i zdobyć cel. W swoim ruchu będziemy mogli pociągnąć kartę z góry tali i od razu zagrać ją na stół obok karty wydarzenia. W przypadku osiągnięcia limitu kart danego wydarzenia, tej akcji wykonać nie możemy. Możemy także wyczerpać kartę, która jest już zagrana, aby użyć jej zdolności, oraz wykorzystać wpływy, aby odnowić wyczerpaną kartę. Możemy również spasować. Jeśli obaj gracze spasują po sobie, runda się kończy. Co ciekawe, jeśli spasujemy, a przeciwnik nie, to możemy powrócić do rozgrywki i znów zagrywać karty, itp. Kiedy skończymy zagrywać karty i obaj gracze spasują, sprawdzamy, kto wygrał cel. A jak wygrać cel? Trzeba zachować limit kart, jakie mogą zostać użyte w starciu, czyli tych, które leżą na stole obok wydarzenia. Np: dla wydarzenia Ucieczka z Tatooine są to trzy karty. Trzeba również zdobyć więcej punktów zasobów na kartach niż przeciwnik, z tym, że nie możemy przekroczyć wartości wydarzenia, np.: 11 dla Ucieczki z Tatooine. Jeśli przekroczymy ten limit i obaj gracze spasują, automatycznie jesteśmy przegranym. Jeśli obaj gracze przekroczą limit, nikt nie wygra. W przypadku remisu, gracz rozpoczynający (którego stronnictwo wskazuje znacznik równowagi) decyduje kto wygrał. Na koniec rudny ujawniamy strategię, która może dać nam różne bonusy, ale również może zmodyfikować zakończenie rundy. Byliśmy przegranymi, a tu dzięki wybranej strategii okazuje się, że jednak wygraliśmy. Naprawdę można trochę pooszukiwać przeciwnika i w decydujących momentach przechylić szalę na naszą stronę. Gra zakończy się w momencie, gdy któreś ze stronnictw przejmie cele o wartości 7 punktów łącznie, automatycznie wygrywając całą rozgrywkę.

Zasady brzmią prosto, prawda? Trudność samej gry zależy od nas. Jeśli mamy tęgą głowę i trafimy na przeciwnika, który nie podda się bez walki, to możemy naprawdę się nagimnastykować, aby osiągnąć ostateczne zwycięstwo. Będziemy musieli wiedzieć, kiedy odpuścić i przegrać, by w następnej rundzie wykorzystać cały swój potencjał do odniesienia ostatecznego zwycięstwa.

Wykonanie

Pudełko małe, z ładną, przyciągającą wzrok okładką. Karty wyglądają na solidne, a że rzadko trzymamy je w rękach, powinny długo nam posłużyć. Grafiki na nich to kadry z filmu, które na pewno każdy bardzo dobrze zna. Trochę monotonne, bo ciągle widzimy te same zdjęcia (po 4 na stronnictwo). Z punktu widzenia mechaniki to bardzo dobrze, bo widzimy od razu jaką kartę zagrał przeciwnik, ale wizualnie nudna. Bohaterowie oczywiście to inna historia, bo każdy ma swoje zdjęcie. W ich wypadku, czasem trzeba zapytać, co dana postać robi, szczególnie na samym początku przygody z grą.

Wrażenia

Na początku myślałem, że to jakaś mała gra z Gwiezdnych Wojen, zrobiona, żeby trochę kasy wyciągnąć od fanów (jak widać u mnie zadziałało ;)). Po prostu nic specjalnego. Nie spodziewałem się po niej za wiele, ale naprawdę się zaskoczyłem, i to bardzo, bardzo pozytywnie. Uważam, że to jeden z moich lepszych spontanicznych zakupów. Czasami, jak trafimy na godnego przeciwnika, musimy bardzo mocno wytężyć mózg, aby odnieść zwycięstwo. Gra, przy tylko 4 akcjach, daje nam ogromne możliwości do kombinowania. Jest trochę losowa, bo nie wiemy jakie karty pojawią się nam na stole. Nie mamy żadnej ręki. Wyciągamy, kładziemy na stół i myślimy co teraz z tym zrobić. Czasem będziemy musieli się poddać i oddać kartę celu przeciwnikowi. Będziemy blefować, aby przeciwnik się przestraszył i popełnił błąd, który pozwoli nam wygrać. Dla mnie prostota mechaniki jest genialna!

Niestety, jeśli chodzi o klimat Gwiezdnych Wojen, to tutaj go nie ma. Na kartach są kadry z Gwiezdnych Wojen, ale równie dobrze może być to grafika z KGB vs CIA. Nie ma to żadnego wpływu na rozgrywkę. Po prostu ładnie to na kartach wygląda, bo zdecydowanie bardziej mi się podoba wydanie Imperium vs Rebelia od zimno-wojennego klimatu.

Podsumowanie

Małe pudełko, ale wielka MOC! Mechaniki, a niestety nie klimatu Gwiezdnych Wojen, ale i tak warto! Mała gra, 4 akcje, a naprawdę bardzo duże możliwości strategiczne. Dla mnie bomba! Nie zastanawiać się, tylko kupować! A grę możecie kupić w naszym sklepie, o tutaj! Jeśli lubicie główkować, pocić się myśląc, jak tu wywieść przeciwnika w pole, nie zastanawiajcie się, tylko bierzcie.