Od ostatniego grudnia wielu z nas nosi jeszcze ze sobą smutek po stracie niezwykłej i niezastąpionej Carrie Fisher. Wiadomość o jej śmierci nie tylko wstrząsnęła fanami, ale również zmusiła do zmiany rozpisanej przez Lucasfilm i Disney historii gwiezdnego uniwersum. W momencie śmierci aktorki wszystkie sceny z jej udziałem do Ostatniego Jedi były już nakręcone, dzięki czemu będziemy mogli jeszcze raz zobaczyć ikonę Rebelii na dużym ekranie i tym samym stosownie się z nią pożegnać. Pozostaje jednak pytanie, jak w takim razie potoczy się fabuła ostatniego epizodu nowej trylogii, w którym generał Organa według doniesień miała odgrywać istotną rolę, a gdzie Carrie Fisher, jak już zapowiedziało studio — definitywnie się nie pojawi.
W niedawny wywiadzie w programie Popcorn na antenie telewizji ABC News prowadzący Peter Travers dyskutował z Johnem Boyegą na temat zbliżającej się premiery Ostatniego Jedi. W jednym ze swoich pytań odniósł się do relacji Johna z Carrie Fisher oraz tego, jak jej śmierć wpłynie na nową trylogię. Odtwórca roli Finna potwierdza, że na ekranie pojawia się wielokrotnie w towarzystwie generał Organy, a której to historia zakończy się w odpowiedni i symboliczny sposób.
„Ten film pożegna ją w naprawdę niezwykły sposób. Ale w Gwiezdnych Wojnach Carrie pozostanie żywa i to jest piękne. W pewnym sensie będzie żyła wiecznie. „
A tutaj wypowiedź w oryginale:
„This movie, it sends her off in a very amazing, amazing way. And she’s still kept alive in this franchise, and that’s the beauty of it. She lives forever, in a sense.”
Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej:
Film Gwiezdne Wojny Ostatni Jedi zagości na ekranach kin już 15 grudnia 2017 roku.