Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że polska edycja nadchodzącego dodatku do gry Star Wars: Przeznaczenie nosić będzie nazwę Imperium w stanie wojny (org. Empire at war), jednak naprawdę ciekawych rzeczy dowiedzieliśmy się parę dni późnej. Otóż w rozmowie z Team Covenant twórca gry – Lukas Litzsinger – ujawnił kilka nowych kart. Kapitan powiedział, że musi…

Oto one:

K-2SO

Tak tak, przepełniony sarkazmem i pragnieniem siania zniszczenia droid przybywa! I to na szczęście nie jako jakieś żałosne wsparcie (tak, patrzę tutaj na was Artoo i BB-8), a jako postać i to całkiem potężna!

Abstrahując od kostki (bardzo podobna do tej, jaką posiada jedyny słuszny Vader), w jego zasadzie także drzemie ogromny potencjał. Oczywiście na pierwszy rzut oka zwiększanie kosztu każdej broni zagrywanej na K-2SO wydaje się bardzo ograniczające. Ale nie ma wątpliwości, że przynajmniej jedną zagrać się na niego opłaca. Czyż bowiem przygotowanie takiej postaci nie jest warte 2 zasobów?

Niestety może się okazać, że K-2So cierpieć będzie na syndrom Grievousa, który też pozornie wydaje się postacią bardzo potężną, ale niedostatek ulepszeń wspomagających walkę wręcz oraz trudność w dobraniu odpowiedniego towarzystwa sprawiają, że niezbyt często pojawia się on w taliach.

Mimo to uważam (a raczej mam nadzieję), że przeprogramowany, imperialny droid stanie się postacią jak najbardziej grywalną. A nuż dostaniemy więcej broni, albo możliwość łatwiejszego ich przekazywania, a tym samym ominięcia restrykcji K-2SO. W ostateczności zawsze pozostaje Ponowne uzbrojenie, które niewiele, bo niewiele, ale zawsze coś pomoże. Albo Nadzieja jedyna nadzieja i sporo szczęścia.

Co do towarzyszów broni, to na ten moment najsensowniejsza dla elitarnego K-2So wydaje się Rey. Kiedy bowiem zacznie nabijać dodatkowe akcje, może skutecznie odciągnąć uwagę od droida. W takich sytuacjach zawsze dobrym wyborem jest też Maz, ale synergii będzie ona miała z K-2So dużo mniej.

Oczywiście sporo namieszać mogą inne postacie, bronie czy wydarzenia, które zobaczymy w dodatku Imperium w stanie wojny. Ale już nawet teraz cieszy mnie bardzo jedna rzecz – To pułapka! przestanie być domeną talii „strzelających” i taki Vader też będzie musiał na to bardzo uważać.

LR1K Sonic Cannon

Przy okazji omawiania poprzedniej fali spoilerów, a w szczególności karty Ruthless Tactics zastanawiałem się, czy pojawią się kostki ze ściankami przedstawiającymi koszt w zasobach większy, niż „1”. Geonosianie pospieszyli z odpowiedzią i przytaszczyli na pole bitwy swoje soniczne działo, a wraz z nim najpotężniejszą z dotychczasowych kostek. Co ciekawe kostka ta, wraz ze wspomnianą wcześniej kartą może jednorazowo zadać aż 9 obrażeń…

I co z tego? AT-ST też wyglądał imponująco, gdy go pierwszy raz zaspoilerowano, a w grze chyba ani razu go nie zobaczyłem. Czy działo soniczne LR1K czeka ten sam los? Być może nie, bo jest to jednak karta moim zdaniem lepsza. Po pierwsze odrobinę tańsza, po drugie regularniejsza i potężniejsza w zadawaniu obrażeń. Co więcej, nawet kosz w zasobach można zniwelować.

Jednak najciekawsza w tej karcie jest jej neutralność. Zachodnie fora komentują co prawda, że nie będzie to zbyt wielka pomoc dla Poe/Maz, ja jestem jednak zdania, że Najlepszy Pilot Ruchu Oporu i Królowa Piratów z powodzeniem przynajmniej jednego geonosiańskiego działa mogą używać. Jestem sobie bowiem w stanie wyobrazić wiele sytuacji, gdzie zapłacenie tych dwóch, czy czasami nawet trzech zasobów może być jak najbardziej opłacalne.

Jakie inne talie mają szansę LR1K wystawić i z powodzeniem użyć? Para Strzelców i Mon Mothma (lub Ackbar) – zdecydowanie. Mnóstwo szturmowców czy innego, czerwonego mięsa armatniego nastawionych na dużą generację zasobów – bez dwóch zdań. Albo coś zupełnie innego, na co pozwolą karty z nowego dodatku – czas pokaże.

Pinned Down

Tutaj mamy z kolei kartę potwierdzającą to, o czym mówili twórcy gry, a mianowicie, że starają się doprowadzić do sytuacji, w której karty wsparcia, szczególnie pojazdy, stanowić będą sensowną alternatywę dla ulepszeń. Idea całkiem słuszna, oczywiście pod warunkiem, że cały proces przeprowadzony zostanie pomysłem i sensem.

Niestety karta Pinned Down do stosowania Pojazdów nie zachęca w sposób dostateczny. Ot usuwanie kości, pod warunkiem, że dostrzeżemy wsparcie ze słowem kluczowym Pojazd. Niby dobre, bo usuwania kości nigdy dość. Tym niemniej mam wrażenie, że są lepsze i co ważniejsze, bardziej uniwersalne alternatywy (Flankowanie).

Karta na pewno wiele by zyskała, gdyby była darmowa, no ale nie jest, więc i jej grywalność na tę chwilę wygląda na mocno umiarkowaną.

Tutaj ponownie zastanawia mnie tylko neutralność karty. Nie chodzi nawet o ilustrację na karcie, ale tego typu temat przewodni talii (Pojazdy) zdecydowanie bardziej pasuje mi do złoczyńców. Z drugiej jednak strony, to bohaterowie na ten moment zdają się mieć bardziej i częściej grywalne Pojazdy.

Tym niemniej, by karta miała jakąkolwiek rację bytu, pojawić się muszą albo znacznie tańsze pojazdy, albo coś, co pozwoli je zagrywać znacznie szybciej, niż dotychczas.

Thermal Paint

Kiedy tylko pojawiły się pierwsze informacje o nowym dodatku, a wraz z nimi ujawniono pierwszą bohaterkę – Sabine Wren – wiadomym stało się, że nowe, „termiczne” karty są tylko kwestią czasu. Tak też się stało, a my zobaczyliśmy właśnie Termiczną farbę. Jeśli rozpatrywać ją zapominając o postaci Sabine, nie wydaje się ona niczym specjalnym. Ma niemały koszt, a w zamian oferuje pewne co prawda obrażenia, ale po pierwsze rozdzielane tak, jak przeciwnik chce, a po drugie bardzo niewielką ich ilość.

Kiedy jednak Farbę w swoje ręce dostanie Sabine, nagle robi się ona całkiem skutecznym narzędziem zniszczenia. Po pierwsze nie żal będzie jej ją odrzucać, by zadawać dodatkowe obrażenie, a po drugie, w wielu przypadkach Farba kosztować będzie ją tylko jeden zasób.

Czy wystarczy to, by z Sabine uczynić sensowną alternatywę dla bardziej znanych i na pozór potężniejszych postaci? Sama Farba na pewno nie, ale zapewne nie jest to też ostatnia z „termicznych” kart, które pojawią się czy to już w Imperium w stanie wojny, czy też w późniejszych dodatkach.

Weapons Factory Alpha

Kolejna karta dowodząca, że twórcy do serca wzięli sobie postanowienie uczynienia Pojazdów grywalnymi.

Co ciekawe, mamy tutaj do czynienia z pierwszym Polem bitwy ze zdolnością pasywną, czyli działającą nie w momencie zajmowania, a przez cały czas, gdy pole kontrolujemy.

I jeśli talie na Pojazdy faktycznie się przyjmą, to Pole bitwy będzie pewnie ich pierwszym wyborem, ma bowiem jeszcze jedną, wielką zaletę – jeśli przeciwnik nie będzie grał talią bardzo zbliżoną, zajmowanie pola bitwy nie da mu absolutnie nic.

Roll on

No a na koniec zostawiłem sobie jedną z najciekawszych kart nie tylko tej fali spoilerów, ale i być może całego seta.

Po pierwsze jest to karta całkiem niezła. Zagrywana za darmo pozwala na aż trzy przerzuty jednej kości. Zagrana w kluczowym momencie na kluczową kość może odwrócić losy gry. Z drugiej jednak strony, jest to i tak karta słabsza od wszystkich innych, pozwalających kości ustawić na dowolną ściankę, także aż takiego szału nie ma.

Dlaczego zatem uważam kartę za tak ciekawą? Ano dlatego, że jest to karta z tak zwanym jajem, która pokazuje, że twórcy mają dystans do swojej gry i nie boją się wprowadzać do niej takich właśnie jajcarskich kart.

Mam nadzieję, że z czasem pójdzie to nawet dalej, a Lukas i spółka odważą się poeksperymentować także z layoutem kart. W mojej ukochanej karciance Star Wars CCG były na przykład karty odwrócone do góry nogami, czy też takie, które odczytać można było dopiero w lustrze. Kto wie, może w Przeznaczeniu także doczekamy się tego typu zabiegów.

A wy co myślicie o nowych kartach i która z nich najbardziej wam się podoba?

Dla zainteresowanych poniżej cała rozmowa z twórcami gry:

Oczywiście zanim ukaże się nowy dodatek, zachęcamy też was do uzupełniania swych kolekcji, co robić można w naszym zaprzyjaźnionym sklepie VETO – Centrum Gier >>