Portal MakingStarWars.net jest w ostatnich dniach na fali dostarczając nam newsa za newsem.
Tym razem znów dotyczy on The Last Jedi i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, tekst może zawierać SPOILERY! Czujcie się zatem ostrzeżeni.
Przechodząc natomiast do samego newsa, pamiętacie kiedy pisaliśmy Wam o intrygującym drzewie, które pojawiło się na planie będącym w filmie planetą Ahch-To? Wiązała się też z nim bardzo ciekawa teoria na temat pochodzenia nie tylko Rey, ale także samego Zakonu Jedi. Według tej teorii „Drzewo Mocy” okazać się może niezwykle istotnym elementem fabuły filmu.
A teraz Jason Ward donosi, że widział ujęcie, na którym owo drzewo płonęło. Niestety nie wiemy, co scena ta oznaczała, ale od razu rodzi się kilka teorii.
Mogła być to po prostu część wizji Rey i/lub Luke’a. Drzewo mógł też podpalić Kylo po przybyciu na Ahch-To celem wywabienia ostatnich jedi i doprowadzenia do konfrontacji. Może to być też analogia do biblijnego gorejącego krzewu i forma emanacji Mocy, szczególnie jeśli drzewo faktycznie jest z nią w jakiś sposób powiązane.
Oczywiście zapłonąć mogło też w wyniku randomowego uderzenia pioruna, ale w to chyba raczej nikt nie wierzy 🙂
A Wy jak myślicie, co owa scena może oznaczać?