Jak większość z Was zapewne wie, 15 listopada W USA zadebiutowała najnowsza powieść w uniwersum Star Wars – Catalyst. A Rogue One Novel. Jest to oczywiście pozycja kanoniczna, a jednocześnie swoisty prequel do nadchodzącego już za kilkanaście dni filmu Łotr 1.
Niestety polska data premiery książki nie jest jeszcze znana, jednak my przeczytaliśmy ją w oryginale, by wyłuskać dla Was wszystkie informacje, które przed kinowym seansem należałoby posiadać.
Na początek odpowiemy na pytanie najważniejsze – czy Catalyst jest lekturą obowiązkową przed obejrzeniem Rogue One? Na szczęście nie! Znajomość książki z pewnością bardzo wzbogaci film oraz nada jeszcze większej głębi relacjom między niektórymi postaciami, ale wydaje się, że i bez jej znajomości film będzie zrozumiały.
I na tym etapie ostrzec musimy, że dalej znajdziecie spore SPOILERY książki Catalyst, więc jeśli chcecie ich sobie oszczędzić, odradzamy czytanie.
A teraz do rzeczy!
1. Gwiazda Śmierci i Geonosjanie
O tym, że Gwiazda Śmeirci jest projektem geonosjańskim dowiadujemy się już w w Ataku Klonów. Film zdaje się także sugerować, że stacja bojowa jest projektem Separatystów. Z książki dowiadujemy się jednak, że Dooku i jego stronnicy nigdy nie wyszli poza fazę projektową. Oczywiście Kanclerz Palpatine sytuację przedstawił w innym świetle, by „zmusić” Republikę do wyścigu zbrojeń i rozpoczęcie budowy własnej stacji. I tak właśnie budowa „republikańskiej” Gwiazdy Śmierci rozpoczęła się jeszcze przed zakończeniem się Wojen Klonów.
Książka Jamesa Luceno przybliża nam też rasę Geonosjan. Okazuje się, że wbrew pozorom są oni całkiem wprawnymi inżynierami i skrajnym przykładem pracoholików, dla których normalne jest zabijanie swych ziomków, by zdobyć możliwość pracy przy najbardziej satysfakcjonujących projektach. To właśnie oni, pod przewodnictwem arcyksięcia Poggle’a Mniejszego (chwilowo będącego na usługach republiki) zbudowali ogromną większość Gwiazdy Śmierci. Aczkolwiek, choć projekt samej stacji był kompletny, Geonosjanie nie zdążyli, bądź też nie byli w stanie zaprojektować superlasera.
2. Galen Erso i syntetyczne kryształy kyber
Ojca Jyn poznajemy jako genialnego naukowca, krystalografa zafascynowanego kryształami kyber, jako źródłem odnawialnej i taniej energii. Początkowo, wobec monopolu Jedi na kryształy kyber, próbuje on stworzyć ich syntetyczny odpowiednik. Jednak jego wysiłki nie przynoszą rezultatów. A to ze względu na naturę samych kryształów, które okazują się materią niemal ożywioną, co tłumaczy więź, która potrafi połączyć je z Jedi. Dopiero upadek Zakonu i dostęp do prawdziwych kryształów doprowadza do przełomu w badaniach Galena. Oczywiście jako zdeklarowanemu pacyfiście, cały czas przyświecają szczytne ideały o tanim i odnawialnym źródle energii, które zrewolucjonizuje galaktykę.
3. Orson Krennic i rodzina Erso
Zdawać by się mogło, że to Galen będzie centralną postacią powieści Jamesa Luceno, jednak dla mnie, jest to przede wszystkim historia Orsona Krennica – karierowicza, manipulatora, ale przede wszystkim człowieka zafascynowanego i urzeczonego wizją potęgi, którą może dawać Gwiazda Śmierci. By jednak jego sny o potędze miały szanse się ziścić, stacja bojowa musi posiadać swe śmiercionośne żądło. A to nie powstanie, bez pomocy Galena. Na szczęście dla Orsona są oni przyjaciółmi… Nie, to raczej zbyt duże słowo, są znajomymi z czasów studenckich, a wtedy (jeszcze) republikański inżynier doskonale poznał słabości swego genialnego kolegi. Dzięki temu potrafi pociągnąć za odpowiednie sznurki, by uzyskać od Galena to, czego potrzebuje. Przy tej okazji przekonujemy się też, jest Krennic jest postacią niezwykle cierpliwą i potrafiącą snuć bardzo dalekosiężne plany. Dość powiedzieć, że samo skaptowanie Galena trwało nie miesiące nawet, a lata.
I wszytko poszłoby zapewne po jego myśli, gdyby nie Lyra…
4. Lyra Erso
To właśnie ona, obok Orsona, jest dla mnie główną postacią powieści. Jej charyzma i niezłomny charakter jest katalizatorem najważniejszych wydarzeń w książce. Po jej lekturze wiemy już po kim Jyn odziedziczyła swą siłę i determinację. Co ciekawe, Lyra zdaje się też wykazywać pewną wrażliwość na Moc. Nie jest ona oczywiście nikim w rodzaju Jedi, a owej wrażliwości nigdy nie nauczyła się (lub po prostu była ona zbyt mała) kierunkować i wykorzystywać. Jej wrażliwość może być efektem głębokiej wiary w Moc i fakt, że jest ona nieodzownym elementem życia, otaczającym i spajającym wszechświat. A zatem jeśli i Jyn będzie z Mocą w jakikolwiek sposób związana, także będzie to zasługa jej matki.
Niestety Lyrą na ekranie nie nacieszymy się prawdopodobne długo. Trailery pokazały nam bowiem, że Orson odnajduję rodzinę Erso na planecie Lah’mu, a że z Lyrą ma on na pieńku, może okazać się ona jego pierwszą ofiarą. W końcu to ona „kosztowała go” Galena i w dużej mierze to właśnie przez nią budowa Gwiazdy Śmierci trwała tak długo (około 20 lat!).
5. Saw Gerrera i Jyn Erso
No ale jeśli matkę Jyn faktycznie spotkał smutny koniec, ojca uwięziono, a to wszystko, gdy miała zaledwie kilka lat, bo jak to się stało, że dopiero w wieku lat 15 została sama (znów kłaniają się trailery)? Odpowiedzią może być Saw Gerrera, który pojawia się w książce, w kluczowym momencie ratuje i zaprzyjaźnia się z rodziną Erso. Całkiem prawdopodobne, że to właśnie on bierze pod swoje skrzydła małą Jyn, gdy ta traci oboje rodziców. Jeśli tak będzie, w filmie postacie te także łączyć będzie zapewne silna więź. Ich spotkaniu mogą (i powinny) towarzyszyć wtedy silne emocje, niczym spotkanie po latach ze swych mentorem/opiekunem.
6. Wilhuff Tarkin
W książce niemałą rolę odgrywa także Moff Tarkin. Rywalizuje on z Krennikiem o kontrolę nad projektem budowy Gwiazdy Śmierci. Ich wzajemne „podgryzanie się” i bezpardonowa walka o przychylność Imperialnej wierchuszki jest jednym z ciekawszych aspektów książki. Dlatego też mam wielką nadzieję, że w takiej czy innej formie, postać ta pojawi się w nadchodzącym filmie, bo interakcja i rywalizacja Tarkina z Krennikiem może być jeszcze większą ozdobą filmu, niż Felicity Jones.
7. Na zakończenie…
… należy dodać, że najnowsza powieść Jamesa Luceno nie obfitowała w jakieś wyjątkowo istotne wydarzenia. Skupiła się raczej na budowaniu relacji pomiędzy Galenem, Lyrą i Orsonem. Relacji, które mogą mieć niebagatelne znaczenie dla odbioru filmu Rogue One. Dzięki niej widzimy jak smutną, czy wręcz tragiczną postacią jest Galen, czy doceniamy determinację Orsona, nawet jeśli nie budzi on naszej sympatii. Jednak ponad wszystko, książkę odbieram jako hołd dla Lyry, której w filmie może być niewiele, ale mimo to jest postacią kluczową i niemą bohaterką tego etapu galaktycznej historii.