Od premiery „Rogue One. A Star Wars story” minęły już cztery tygodnie i jak to zwykle bywa nadszedł czas na spokojne rozpatrywanie wszelkich smaczków dotyczących filmu. Jak wiemy obraz został bardzo dobrze przyjęty, zarówno wśród fanów, jak i krytyków. Niemały wpływ na to miały z pewnością świetnie napisane dialogi.
UWAGA SPOILERY
Poniżej pozwoliłem sobie zaprezentować i omówić kilka cytatów pojawiających się w nowych Gwiezdnych Wojnach, których brak pozbawiłby film wspaniałego klimatu i realizmu.
– Mylisz pokój z Terrorem.
– Cóż, od czegoś trzeba zacząć.
(Galen Erso i Orson Krennic)
Już po kilku pierwszych zdaniach wypowiedzianych przez Krennica widać, z jaką postacią mamy do czynienia. Sposób mówienia, akcentowania, złowrogi wyraz twarzy i pewność siebie. O tak, ten bezwzględny, pozbawiony skrupułów człowiek nie cofnie się przed niczym byle tylko osiągnąć swoje cele. Prawdziwy czarny charakter, w dodatku zagrany po mistrzowsku. Chapeau bas panie Mendelsohn!
Zapomnij co tam usłyszałeś. Galen Erso jest kluczem projektu zbrojeniowego Imperium. Kiedy go znajdziesz, zabij na miejscu.
(Generał Draven do Cassiana Andora)
To jedna ze scen, która doskonale pokazuje prawdziwe, brudne oblicze wojny i uświadamia, że w uniwersum SW nie ma czegoś takiego, jak klarowny podział na dobrych i złych. Liczy się tylko zwycięstwo, a cel uświęca środki. Inną świetną sceną o podobnym wydźwięku jest ta, w której Cassian zabija informatora, by ten nic nie zdradził imperialnym na wypadek schytania.
Serca najjaśniejszych gwiazd są z Kyberu.
(Chirrut Imwe do Jyn Erso)
Poza faktem, iż ów cytat bardzo ładnie przedstawia nam Chirruta jako mędrca/filozofa, podkreśla też jak ważną rolę w nowym kanonie Gwiezdnych Wojen będzie odgrywał wątek kryształów Kyber.
Miałem rozkazy, których nie wykonałem. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć?
(Cassian Andor do Jyn Erso)
To fragment chyba najlepszej wymiany zdań w filmie. Cała scena jest świetnie zagrana, napakowana emocjami. Idealnie odzwierciedla rozdarcie między lojalnością, wojskową dyscypliną, a zwyczajną ludzką moralnością. Późniejszy tekst Jyn – „Równie dobrze mógłbyś być szturmowcem” – pokazuje jak cienka jest linia pomiędzy tym, co ludzie uważają za słuszne, a czemu są całkowicie przeciwni. Racje miał zatem Obi-Wan mówiąc, że wiele rzeczy zależy od danego punktu widzenia.
Nie udław się swoją ambicją Dyrektorze Krennic.
(Darth Vader do Orsona Krennica)
Muszę przyznać, że nie do końca rozumiem tzw. hype na Dartha Vadera i zachwycanie się tą postacią. Nawet mimo, iż to bezsprzecznie najważniejszy bohater z Odległej Galaktyki, uważam go za postać naiwną i delikatnie mówiąc, mało inteligentną. Nie zmienia to jednak faktu, że w kontekście „Rogue One” Vaderowi należy oddać co Vaderskie. Jego pojawienie się nie „zjada” filmu – jest go dokładnie tyle, ile powinno. Dwie świetne, wyraziste sceny to w sam raz, by wzbogacić obraz Edwardsa, ale go nie zdominować. W pierwszej, z której pochodzi cytat, pięknie pokazano strach Krennica (tak właśnie, tego samego,pewnego siebie i charyzmatycznego karierowicza), a także dystans jaki dzielił obu panów. Oczywiście najlepsza jest w tym wszystkim gra słów zastosowana przez Vadera.
Generał Syndulla proszona o zgłoszenie się do sztabu dowodzenia.
(Komunikat z interkomu w bazie Sojuszu)
Jedna z rzeczy, których tak bardzo brakowało w „Przebudzeniu Mocy” to nienachalne, dobrze wplecione w historię easter-eggi. W Łotrze 1 mamy ich mnóstwo, a szczególną uwagę zwracają te związane z serialem „Rebels”. Generał Syndulla, co zostało potwierdzone przez Pablo Hidalgo, to rzecz jasna serialowa Hera. W filmie pojawia się też kilkukrotnie „Ghost” oraz Chopper, czyli odpowiednio, jej statek i astromech – jeden z członków załogi. Te wszystkie smaczki dają fanom jasno do zrozumienia, iż Disney chce dbać o rozwój i spójność nowego kanonu SW.
Jyn, będę przy Tobie. Cassian mi kazał.
(K-2SO do Jyn Erso)
Czymże byłby nowy film Edwardsa gdyby nie sympatyczny droid K-2SO? Jego głównym zadaniem (oczywiście poza ratowaniem skóry naszym bohaterom) było zapewnienie widzom dawki humoru, która nadała obrazowi kolorytu. Wspomniany wyżej tekst, jak i kilka innych, choćby ten dotyczący próżni, sprawiają, iż mimo dość ciężkiego tonu filmu, atmosfera nie zawsze jest aż tak napięta. Poza droidem, uśmiech na twarzach wywoływały też inne postaci, jak np. Chirrut („Żartujecie? Jestem ślepy!”) czy Threepio („Dlaczego nigdy mi nic nie mówią, Artoo?”), który pojawił się gościnnie w jednej ze scen.
Niech myślą, że jest was setka.
(Cassian Andor do załogi „Rogue One”)
Jeden z cytatów dobitnie świadczących o wierze w swoje siły. Doskonale wpasowuje się w ramy kina wojennego, gdzie grupa śmiałków staje naprzeciw dużo liczniejszego wroga, gotowa poświęcić się dla sprawy i zadać nieprzyjacielowi jak największe straty. Ten tekst, oraz wszystkie związane z często przewijającym się motywem nadziei, bardzo dobrze ukazywał kwintesencję ducha panującego wśród sił Sojuszu Rebeliantów.
I’m one with the Force. The Force is with me.
(Mantra „Strażników Oświeconych” [ang. Guardians of the Whills])
Tej sentencji jako jedynej pozwoliłem sobie nie tłumaczyć na nasz rodzimy język, z tego względu, że po prostu nie brzmiałaby zbyt dobrze, a propozycja polskiego dystrybutora filmu niestety dość konkretnie zmienia znaczenie całej mantry. Wątek Mocy w pierwszym spin-offie SW jest poprowadzony wręcz genialnie. Pomimo, iż bezpośrednio doświadczamy jej tylko w scenach z Vaderem, da się ją wyczuć na każdym kroku. Rozmowa Chirruta z Baze’em podczas pobytu w celi, czy późniejsze „nawrócenie” tego drugiego, to momenty wywołujące ciarki na plecach. Ta jedność z Mocą, której dotyczy chyba najbardziej rozpoznawalny cytat z filmu pokazuje, jak świetnie Gareth Edwards czuje świat Gwiezdnych Wojen, procesy w nim zachodzące, oraz właśnie istotę samej Mocy. To coś czego kompletnie nie rozumiał J.J. Abrams tworząc „Przebudzenie Mocy”, pomimo wielokrotnych zapewnień jakim to wielkim fanem SW nie jest. Znajomość uniwersum w przypadku twórcy to podstawa, tym bardziej cieszyć powinien fakt, że Edwards swoje zadanie domowe odrobił na piątkę.
A jakie cytaty Wy uważacie za najlepsze i najbardziej znaczące?
