Portal MakingStarWars.net tym razem dostarczył nam nie potencjalne spoilery, a bardzo ciekawą informację dotyczącą nowatorskiej techniki, która była jakoby wykorzystana do kręcenia scen z udziałem X-wingów, a być może także innych statków.
Informator portalu miał jakoby widzieć wspomniany statek otoczony praktycznie całkowicie gigantycznym ekranem, na którym emitować można dowolne obrazy. Oczywiście statek znajduje się na specjalnej platformie przypominającej przegub Kardana (też nie wiedziałem, co to jest, ale od czego jest google), która umożliwia filmowanie ruchów samego modelu.
Połączenie takie powinno zaowocować naprawdę niezwykłymi zdjęciami starć kosmicznych, a także wydatnie ułatwiać musiało aktorom wczuwanie się w odgrywane sceny. Można też wnioskować, że walki kosmiczne czy powietrzne mogą się okazać znacznie istotniejsze dla fabuły, niż sugerować to mogą jej lakoniczne opisy, bo czy byłby sens angażowania tak zaawansowanej instalacji, tylko po to, by nagrać kilka mało znaczących scen? Nie sądzę!
Jednak jeszcze bardziej zastanawia mnie, czy sceny kręcone w ten sposób faktycznie będą znacząco lepsze od tego, czego doświadczaliśmy do tej pory i czy będzie to kolejny przypadek, gdy Lucasfilm rewolucjonizuje przemysł filmowy i branżę efektów specjalnych (aczkolwiek podobna technologia, choć na sporo mniejszą skalę użyta została już w filmie Oblivion z Tomem Cruisem)?
Niestety ponownie wyświechtane „czas pokaże” jest jedynym, co możemy na tę chwilę powiedzieć.