Czym dla Chrześcijan Boże Narodzenie, tym dla wyznawców religii Jedi i wszystkich fanów Star Wars dzień 14 maja. Wtedy to właśnie, 72 lata temu narodził się Stwórca…
Wtedy znany był jeszcze co prawda jako George Lucas, ale jego przeznaczeniem stworzyć było coś wiekopomnego i ponadczasowego. I pomimo tego, że niektóre jego posunięcia i twory (o Was mówię midichloriany!), nikt nie może George’owi odmówić zasług. W końcu gdyby nie on, nikogo z nas by tutaj nie było (na tym blogu znaczy). Nie można też oczywiście przejść obojętnie obok jednej z największych zasług Stwórcy, jaką było sprzedanie swego dzieła Disney’owi, bo nawet najwięksi disneysceptycy powinni zdać sobie sprawę, że bez tego, nasze ukochane uniwersum odchodziłoby powoli, acz nieubłaganie w zapomnienie.
Dlatego też zaśpiewajcie Stwórcy wraz ze mną: