Ech, pamiętam jeszcze te czasy, gdzie na każdego maila, czy wtedy jeszcze e-maila człowiek czekał z utęsknieniem, a dostawał ich średnio 1-2 na dzień.
To były piękne czasy, gdy skrzynek pocztowych nie zalewała jeszcze masa spamowego gówna, a każda wiadomość niosła w sobie wartościową treść, niczym ich listowy protoplasta miał w zwyczaju przez wieki.
Ale to już było i nie wróci więcej jak mówią słowa piosenki, a my jesteśmy skazani na zalew spamu, szczególnie jeśli człowiek swą skrzynkę zakładał dawno temu i nieświadomy niczego zapisywał się do przeróżnych newsletterów i udostępniał swój adres w celach komercyjnych. Niestety ja tak na kilku swoich adresach zrobiłem i teraz już są one praktycznie nie do odratowania.
Jeśli jednak zakładacie dopiero sobie adres w którymś z portali, pamiętajcie, żeby nigdzie się nim potem nie zapisywać, a dodatkowo najlepiej ustawić sobie wiem poniżej 14 lat (prawnie zabronione jest wysyłanie treści reklamowych osobom młodszym).
Zresztą mógłbym jeszcze tutaj trochę się porozpisywać czego z mailami nie robić (jako, że na co dzień moja praca jest z tym mocno związana), ale zrobiło się już późno i czas kończyć.
Powiem tylko tyle, że nie rozwodzę się nad mailami bez powodu, bo być może już jutro, być może za kilka dni, nastąpi bardzo ciekawe ogłoszenie.
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać 🙂